Wojciech Smarzowski: "Chcemy weryfikacji historii przez Ukraińców i uznania przez nich faktów. Ale czy my potrafimy uznać fakty w kontekście naszego zachowania wobec Żydów? Jan Tomasz Gross napisał książkę, minęło 15 lat i dzisiaj znowu coraz częściej słychać, że „kłamie”. Dobrze zaczęty proces został zahamowany. Historia Żołnierzy Wyklętych też ma sporo zakamarków".
Całość tu: http://www.polskatimes.pl/opinie/wywiady/a/smarzowski-wolyn-jest-mostem-miedzy-p olakami-a-polakami-choc-temat-jest-bardzo-polityczny,10723720/
Pan Smarzowski nie chce politykować i nie chce dzielić, a jednak wypowiada to zdanie? Trochę stracił w moich oczach.
"Lewa i prawa strona uznają, że to prawdziwy film. Nie narodowy, ale nasz - polski. To osiągnięcie. A więc film na razie jest mostem między Polakami a Polakami. Czy będzie mostem pomiędzy Polakami a Ukraińcami - zobaczymy."
Gdzie tu niby dzieli?
"Ale czy my potrafimy uznać fakty w kontekście naszego zachowania wobec Żydów? Jan Tomasz Gross napisał książkę, minęło 15 lat i dzisiaj znowu coraz częściej słychać, że „kłamie”. Dobrze zaczęty proces został zahamowany."
Ja chciałem jedynie zasygnalizować, że Smarzowski nie chce mieszać się w politykę, więc twoje oskarżenia są trochę bezpodstawne. To wszystko.
Dzieli, lewicę i prawicę- w stosunku do tzw lewaków mam obawy, że oni jednak tego filmu nie zrozumieją. Już na forum pojawiły się wypowiedzi dewaluujące Wołyń, bo przecież Polacy mordowali żydów. Jasne, że część ich wydawała, o jedwabnym wiem zbyt mało by się do niego odnosić, ale wartościowanie zbrodni jest zwyczajną nikczemnością. Niektóre wypowiedzi to jawne plucie na własny naród, pamięć historyczną, wyprute z minimalnej dawki szacunki i empatii do ofiar. Czy mamy wybielać Niemców z okresu 3 rzeszy, bo ZSRR wymordowało jednak więcej ludzi, a może jednak ZSRR nie jest aż takie złe, bo rządy Mao przyczyniły się do większej liczby śmierci? Przy czym przy jedwabne nie można mówić o "licytacji" na ilość, bo tam zginęło kilkaset osób, a Wołyń to kilkadziesiąt tysięcy śmierci i to w wyjątkowo bestialski odczłowieczony sposób, przy którym kula w potylice-vide Katyń- jest aktem litości.
Dzieli też narody Ukrainy i Polski. W tej pierwszej UPA uchodzi za wzór cnót, a Bandera to tamtejszy zbawca, mesjasz narodowy. Przykład http://www.wykop.pl/link/3352253/bandera-ponownie-bohaterem-ukrainy-chca-tego-ra dni-obwodu-rowienskiego/
Wracając jeszcze do żydów, zwróć uwagę, że to najbardziej medialny z narodów dotkniętych tragedią ludobójstwa. Najbardziej honowany, cieszący się największym powetowaniem finansowym ich krzywd, broniony- to w stosunku do żydów ukuto globalny termin antysemityzm, kiedy np termin antypolonizm nie jest powszechnie tak znany i uznawany. Nie mówi się tak wiele o świeższych ranach- np wojna na Bałkanach co o żydach. Generalnie żydzi często zachowują się jakby byli jednym narodem, który spotkała tragedia rzutująca na losy nie tylko pojedynczych jednostek, ale tworzące narodowe traumy. Stąd część ludzi ma serdecznie dość ciągłego wracania w dyskusjach na temat ludobójstwa do punktu wyjścia, którym w tym przypadku jest naród żydowski.
Ja mam raczej obawy, że tzw. prawaki niczego z tego nie wyniosą - tj. że skrajny nacjonalizm prowadzi do katastrofy i że takie organizacje jak ONR powinny być likwidowane w zarodku. Mówi to osoba, która światopogląd ma raczej prawicowy.
Jak dla mnie przekaz jest jasny - Ukraińcy z zimną krwią pomordowali w okrutny sposób tysiące Polaków i to są fakty. Od faktów się nie ucieknie. To nie jakiś kretyński "Smoleńsk", z którego zrobiono sci-fi i tym sci-fi chce się fałszować historię. "Wołyń" przedstawia prawdę, więc trudno ją negować.
Wiem, że ludzie mają już dosyć słuchania o mordowanych Żydach i ja w sumie też, ale jednak dotknęła ich wielka tragedia przez pomysł jednego kretyna i o tym też trzeba pamiętać. Nie rozumiem tylko, po co pokazywać światu antypolskie filmy o Polakach, którzy zwracali się przeciwko Żydom - światu, który ma problem z "polskimi obozami zagłady".
Za narodowcami nie przepadam tak samo. Chociaż z innych powodów. Lewacy wkurzają mnie ekonomicznym zacietrzewieniem, wiarą w bajki pokroju sprawiedliwości społecznej wyciągniętej z dzieł marska, a prawacy religjnym zacietrzewieniem, i agresją w stosunku do myślących inaczej. Moim zdaniem trawi ich ta sama choroba tylko ze strony innych biegunów. Wiesz Smoleńsk jest w ogóle artystycznie filmem dużo gorszym, bo Smarzowski to jednak jeden z najlepszych współczesnych polskich reżyserów- imo jest duża szansa, że za 20 lat będzie taki klasykiem jak dzisiaj Wajda, Pasikowski, Kieślowski, Has. W sumie jego filmy potrafią mnie zrazić, odepchnąć, bo Smarzowski ma już taki styl, że wszystkie jego filmy w jakimś stopniu poruszają temat patologii, degeneracji człowieka przez zło. Są cholernie ciężkie, nie do końca trafia do mnie Smarzowski "style" ale cenie go i widzę, że to świetny twórca. Smoleńsk nie miał takiej renomy artystycznej, aż prosi się o skojarzenia- laurka na zamówienie rządu.
Wiesz pamięć o żydach to już klasyka. Moim zdaniem najwyższa pora, by teraz Polska zawalczyła o swoją pamieć historyczną na arenie międzynarodowej. Wołyń jest tym bardziej ważny, że porusza temat dużo mnie znanej zbrodni niż Oświęcim, czy Katyń, wręcz przemilczanej. O tym mówiło się naprawdę mało w porównaniu z powyższymi przykładami. To temat podwójnie ważny w kontekście współczesnych pretensji Ukrainy wobec pomocy ze strony Polski, jego stanowiska w sprawie ich konfliktu z Rosją. Pytanie czy Ukraina naprawdę potrafi posypać głowę popiołem, zrezygnować z dziedzictwa zła- porzucenie czczenia Bandery- i zaprzestania kultywowania organizacjom pokroju Upa. No i wielu regionach Ukrainy mocno nienawidzi się Polski.... wiem od bliskich ludzi, którzy w Ukrainie byli i swoje widzieli. Pytanie czy Ukraińcy chcą i potrafią zakończyć ten chory cykl.
Komunizmu żadna nasza partia nie wprowadzi, więc o to możesz być spokojny. W Europie teraz jest moda na skrajną prawicę i to może być bardzo niebezpieczne. Żadna partia typowo lewicowa nie weszła u nas do parlamentu (choć pis i tak jest gospodarczą lewicą). Socjal jest lepszy od liberalizmu, oczywiście pod warunkiem, że będzie umiejętnie dawkowany. Nie wierz w to, co mówi Korwin - on żyje w innej rzeczywistości ;)
Smoleńsk to żałosne okłamywanie historii i beznadziejny film sam w sobie, a Wołyń przedstawia autentyczne wydarzenia, których nikt w Polsce nie może sobie ani zawłaszczyć ani wykorzystać do celów politycznych.
Problem jest taki, że "złą historię" mamy nie tylko z Ukrainą, ale przede wszystkim z ruskimi. Ruscy są zakłamanymi ludźmi i od nich żadnego przyznania się nie uzyskasz. I to oni nam zagrażają, a nie Ukraina. Myślę, że dopóki sytuacja na froncie się nie uspokoi, lepiej nie zaczynać drażliwych tematów, ale oczywiście zgadzam się, że Ukraina powinna potępić rzeź wołyńską, banderowców i jego samego. Tylko że taka Litwa też czci Radziwiłła, który zdradził swój kraj. Niestety, wszystko zależy od punktu widzenia.
Ja raczej "Wołynia" nie zobaczę, bo nie lubię takich drastycznych filmów, ale widziałem "Wesele" i miałem mieszane uczucia po tym seansie. No niby happy end, ale reżyser przedstawił Polaków w nieco złym świetle.
Libertarianin here. Socjalizm jest dla mnie zwyczajnie fe, więc na tej płaszczyźnie raczej się nie dotrzemy.
PIS jest lewicowy jak cholera- program 500+ etc- to, że wspiera kościół i ma nakładkę "prawicy" nijak tego nie zmienia. To po prostu mutacja tzw lewica religijna i tyle. Skrajna lewica jest tak samo groźna jak skrajna prawica. Masa ludzi wspiera socjal, bo przecież dzieci wykarmią, dadzą biedaczkom zarobić pieniążki i inne komunały i bzdety. Ludzie nie chcą pamiętać, że socjalizm to przyczynek do największych ludobójstw w historii- ZSRR, Mao, Pol Pot etc.
Dzisiaj też się morduje, ale nie militarnie. Exodus imigrantow, to obrzydliwa akcja mająca na celu wybić demograficznie europejczyka. Sorry, ale tak to wygląda. Socjalizm pełną gębą. Do tego ta obrzydliwa retoryka o rasizmie, który działa tylko w kontekście czarnych i brązowych. Białych i Azjatów można już dyskryminować, tylko ci drudzy sobie nie dają, bo Japonia i Chiny to polityczne, gospodarcze i mentalne potęgi, a Europa spadła na psy.
Dodam jeszcze tylko, że socjalu nie poprę nigdy chociażby ze względów intelektualnego wydźwięku tej ideologii. Socjal nie oddaj człowiekowi, prawa do jego wolności, bardziej naciska na mrzonkę zwaną równością. W socjalizmie człowiek nie jet panem samego siebie, a własnością państwa. Socjal uwielbia się wp**** w życie jednostek. Nie rozumiem czemu w ogóle mamy dążyć do równości. Uważam, że ludzie są różni. Socjalizm brzydzi się, nienawidzi i potępia każdego komu wiedzie się lepiej od przeciętnego menela, co wiemy już jak się kończy w skrajnych przypadkach. Dyktaturą skrajnego lumpiarskiego proletariatu i wieszaniem na drzewach ludzi za to, że są bogaci. Dodam tylko, że masa meneli jest gdzie jest z powodu własnej mentalnej sraczki jaka panuje w głowa takich ludzi, a tym, którym powinęła się noga, maja jakieś wykształcenie, firma im bankrutowała, zostali oszukani jak najbardziej można pomóc, ale nie tak jak wyobraża to sobie socjalista. Dlaczego z podatków ludzi, którzy nie wyrazili na to zgody- okradanie ludzi. No i pomoc powinna polegać na dawaniu pracy, a nie kasy. Kolejny grzech socjalu. Nagradza lenistwo, patologię, kołtuństwa, mentalne dno, a karze bogactwo, przedsiębiorczość- wysokie podatki na złych hurrr bogatych durr. Nie twierdze, ze bogaci są bez win, ale lewicowa retoryka to jeden wieli sfrustrowany okrzyk w stronę tych, którym lepiej się wiedzie w życiu. Bogaci są wini. Zawsze. To coś jak chora nienawiść do kogoś bo ma większe powodzenie wśród kobiet. Nie lepiej coś od niego się nauczyć, zamiast szukać w nim przyczynka wszystkich swoich życiowych niepowodzeń?
Ja tam jakimś wielkim wielbicielem socjalizmu nie jestem, ale zawsze lepsze to niż liberalizm ;)
Owszem, skrajna lewica jest tak samo groźna jak skrajna prawica i całe to bagno trzeba jak najszybciej likwidować w zarodku gdy tylko się pojawia -> patrz: ONR.
Myślę, że w Polsce bardzo dobrze pamięta się PRL-owski socjalizm, ale socjalizm nie równa się komunizm. Ludzie popierają socjalizm, bo w takim systemie państwo troszczy się w jakiś sposób o obywatela, a w liberalizmie nie. Tam zyskuje jedynie garstka cwaniaków.
Poprawność polityczna to rak dzisiejszych czasów niestety -> odbija to się na Gwiezdnych wojnach chociażby. A imigranci to nie jest jednoznaczny problem. Wiadomo, że wśród uchodźców pojawili się islamiści, ale co można było zrobić? Zatapiać płynące do Europy pontony czy łodzie? UE miała odwrócić się od uchodźców jako instytucja stawiająca prawa człowieka na piedestale? Nie, ale nie trzeba też bać się uchodźców i oskarżeń o rasizm. Zachodni politycy powinni stosować wobec imigrantów surowe kary za ich wybryki, a nie głaskać po głowie.
Twój drugi post dotyczy naprawdę skrajnych przypadków -> komunizmu czy Rewolucji Francuskiej. Obecny system też ma wiele wad, ale w kwestii zasiłków to winne jest raczej polskie społeczeństwo/polska mentalność. W Australli czy Danii zasiłki pobiera znikomy odsetek osób, bo tam brak pracy to wstyd. W USA nie płacenie podatków jest społecznie potępiane. W Polsce jest to powód do dumy. Skoro w Polsce ceni się krętactwa, oszukiwanie i lenistwo, to mamy też takich polityków. Posłowie są odzwierciedleniem polskiego społeczeństwa i wprowadzają taki socjal, by to polskie społeczeństwo zadowolić. Niestety. Nie powinno być zasiłków dla bezrobotnych albo powinny być zdecydowanie niższe, bo w całym kraju jest przez to masa Kiepskich.
Spoko, jakbym miał być bogaty w socjalizmie i płacić przez to wyższe podatki od innych, to nie ma problemu, przyjąłbym taki los z pocałowaniem ręki ;) Chociaż to w sumie zależy od innych czynników, czy bym przyjął, bo kasa nie jest dla mnie najważniejsza, ale mniejsza z tym. Rozumiesz, o co mi chodzi :)
Libertarianizm taki zły. Cytując "Libertarianizm (łac. liber – wolny) – zbiór powiązanych doktryn i filozofii politycznych, które uznają wolność osobistą za najwyższą wartość w polityce" Tak dla mnie prawo do decydowania jednostki o sobie, aby była szczęśliwa i dobrze prosperująca jest najważniejsze.
Wiesz o tym, że tzw skrajna prawica też czasem korzenie socjalistyczne? ;D Hitler i jego zwolennicy to było ugrupowanie socjalistyczno- narodowe.
"Spoko, jakbym miał być bogaty w socjalizmie i płacić przez to wyższe podatki od innych, to nie ma problemu, przyjąłbym taki los z pocałowaniem ręki ;)" Nigdy nie będziesz bogaty w socjalizmie tak jakbyś był mógł być bogaty bez socjalizmu, a w innych systemach np kapitalizmie. Ten drugi nie jest idealny ma sporo nadużyć, ale socjalizm zwyczajnie cię okrada. Tak po ludzku. Powiedz mi jakim prawem tzw państwo może nakładać na człowiek 40-50% podatku, jak to lubi robić własnie socjalizm jak za bardzo się rozbestwi. Co zawdzięczasz temu krajowi-nie mówię o historycznym dziedzictwie od Kościuszki po Ak, bo wiadomo, że to wiele znaczy- a współczesnej władzy? PIS rozwali ten kraj do cna. Tak kuriozalna jest współczesna władza wystarczy dokładnie i z trzeźwym umysłem jej się przyglądać. Poza tym bez względu na to już na jakość współczesnych rządów, część bogatych ludzi dochodzi do czegoś sama, ciężko pracuje na sukces. Bogaci powinni najlepiej płacić 80% podatku a resztę rozdać Caritas. Nikt już nie podchodzi do całej sprawy od tej strony, że to w końcu oni dają ludziom miejsca pracy więc nie są aż tacy źli. Oczywiście pensje, traktowanie ludzi w pracy to już inna para kaloszy i tutaj wiele firmy mogłoby zostać wypunktowane. No ale podstawowy fakt jest niezmiennie dobry- dają ludziom pracę. Jednak co z tego, najlepiej karać przedsiębiorczość. Współczesny socjalizm jest obrzydliwy, Prlowski miał też masę wad, ale przynajmniej nie miał tego pierwiastku jego współczesnej odmiany. Nie nagradzał nieróbstwa. Z tego co wiem ludzie w PRLu musieli po prostu pracować i nie było mowy o zasiłkach za nic jak ma to miejsce np w przypadku imigrantów.
Liberalizm jest zły, bo państwo nie ma wiele do gadania i cwaniaczki mogą robić co chcą z innymi. W liberalizmie dobrze żyje niewielki odsetek społeczeństwa co już pisałem, bo państwo nikogo nie wspomaga i nie broni.
A to teraz nie możesz sam o sobie decydować? Masz jakieś ograniczenia? Płacisz jedynie podatki, które są płacone wszędzie. Winić możesz, co też ci pisałem, jedynie polską mentalność, przez którą wydatki państwa są wyższa, a przychody niższe.
Owszem, Hitler był socjalistą, ale katastrofę przyniosła jego prawicowa ideologia.
Gdzie ty masz u nas podatki 40-50%? Drugi próg podatkowy to 32%, a liczba osób, które go przekraczają jest znikoma, więc krzywda wielka się nie dzieje.
Owszem, pis rozwali ten kraj, ale to wina polskiej mentalności i ogólnie słabych partii politycznych, bo PO czy Nowoczesna to też nie są zbawiciele.
Powtarzam to po raz kolejny - polska mentalność - to ona jest winna temu, że państwo "karze" przedsiębiorczość, skoro Polacy utożsamiają to z oszukiwaniem kogo tylko się da. Wcale mi nie żal tych właścicieli, którzy ciągle oszukują i wykorzystują pracowników, a jakby u nas był liberalizm to już w ogóle by się rozpasali. Prawo wobec nich powinno zostać jeszcze bardziej zaostrzone, by każde takie oszustwa były surowo karane.
"Sami się dorobili" - student przyjeżdża na uczelnię luksusowym samochodem. Na pewno sam się dorobił i rodzice wcale mu tego wozu nie kupili. Jedynym celem jego studiów jest zdobycie papierka, by ojciec mógł mu bez przeszkód dać ciepłą posadkę - większość przyszłych bogaczy będzie właśnie taka i wcale mi nie żal, że państwo zabiera im sporo kasy.
Ludzie w PRL musieli pracować na zasadzie: "Czy się stoi czy się leży, 1000 zł się należy".
Zgadzam się co do imigrantów. Można ich przyjmować, ale na surowych warunkach i to oni mają się dostosować do nas, skoro chcą u nas być, a nie my do nich, a za takie cyrki z gwałtami czy pobiciami powinny być bardzo surowe kary. Dopóki Europa tego nie pojmie, nie ma co liczyć na poprawę sytuacji.
"Wcale mi nie żal tych właścicieli, którzy ciągle oszukują i wykorzystują pracowników, a jakby u nas był liberalizm to już w ogóle by się rozpasali. Prawo wobec nich powinno zostać jeszcze bardziej zaostrzone, by każde takie oszustwa były surowo karane"
"student przyjeżdża na uczelnię luksusowym samochodem. Na pewno sam się dorobił i rodzice wcale mu tego wozu nie kupili. Jedynym celem jego studiów jest zdobycie papierka, by ojciec mógł mu bez przeszkód dać ciepłą posadkę - większość przyszłych bogaczy będzie właśnie taka i wcale mi nie żal, że państwo zabiera im sporo kasy. "
Pamiętaj każdy bogaty jest zły, każdy, dorobkiewicz, cwaniak, na pewno po rodzicach albo ukradł. Analogicznie każda kobieta to dziwka etc. Trudno mi tutaj jakoś merytorycznie do czegokolwiek się odnieść bo po prostu operujesz najbardziej skrajnie negatywnymi przykładami wrzucając ludzi do jednego worka. Po prostu segregujesz ludzi według jakiś utartych i co gorsza populistycznych, opartych na prostych skojarzeniach, wzorcach na zasadzie tzw "słusznego" klucza według prostych odniesień np w polityce lewicowiec utożsamiany jest z ateistą, albo satanistą- przy czym masa ludzi nawet nie rozumie poprawnie tego terminu i pokazuje na takich przykładach terror niewiedzy. Prawicowiec to klasycznie zawsze człowiek nawiedzony w kierunku religii chrześcijańskiej, szowinista w stosunku do innych ras etc.
Nie myślisz już o tym, że na obostrzeniach w postaci chorych praw, wygórowanych kwot podatkowych, na których oberwą ci uczciwi przedsiębiorcy choćby ich było 5%. Jak ktoś kantuje to najłatwiej go przymknąć na przestępstwach podatkowych- nawet Al Capone na tym wpadł- nie ma potrzeby w chory sposób niszczyć po drodze dobrego wkładu przedsiębiorczości chorymi, nieludzkim przepisami.
"Liberalizm jest zły" Zły na pewno jest absolutyzm , którym się teraz kierujesz. Operujesz w sumie bardzo prymitywnym rozumieniem polityki, społeczeństwa, to są wszystko zwykłe archetypy myślowe na zasadzie szlachetny biedaczek, zły bogacz. Lanie wody. Historia pokazała już jak się skończyły takie skrajne poglądy na temat wszech zła bogatych. Skończyły się w iście odczłowieczony i degeneracki sposób. Przykro mi, historia nie kłamie. Trudno mi z tym w ogóle dyskutować i w ogóle się do tego odnosić. Znasz chociaż jakieś bardziej złożone od socjalizmu, liberalizmu terminy, systemy? Np anarchokapitalizm, odmiany socjalizmu np Trockizm etc? Bo na razie to w tym tematach obracasz się na poziomie prostych skojarzeń myślowych. Na razie to się od ciebie dowiedziałem, że bogaci są zli- tutaj litania prostych skojarzeń na poziomie baśni dla dzieci, które znam na pamięć- i liberlaizm jest zły, bo wspiera złych. A coś kreatywniejszego? Nie pogadam?
Nie obraz się, ale idealnie byś pasował do jakiś roszczeniowych populistycznych, nowofalowych lewicowych ugrupowań pokroju partii Zoidberga i nie jest to bynajmniej komplement.
To wszystko jest dużo bardziej złożone na poziomie gospodarczym i społeczny. Gdyby socjalizm był sprawnie działający i wydolnościowo długotrwałym systemem to by ciągle się nie zesrywał i sypał po iluś latach.
Napisałeś, że wysokie podatki są formą kary dla oszustów. Na marginesie to wychodzi, że ciekawą moralnością na poziomie czysto intelektualnym się posługujesz. Odpowiedzialność zbiorowa. Co tam jednak z tymi uczciwymi przedsiębiorcami. W twoim świecie takich nie ma. A jak są to nie ma. Koniec dyskusji. Prawo ma się zajmować karaniem konkretnych winowajców poprzez rzetelne śledztwo w kontekście konkretnego organu, jednostki a nie wymierzać odpowiedzialność zbiorową na której ucierpi chociaż 1% niewinnych, postronnych- a ucierpi. Właściwie rozumienie sytemu prawnego się kłania, które jest w Europie już pewną normalna wykładnią od czasów pierwszych imperiów Europejskich- starożytny Rzym. Nowofalowe rozumienie tego przez nowych socjalistów to niegodziwość i tyle.
Jeszcze tylko pokrótce dodam, że przykład z wysokimi podatkami jako generalna "karą" za oszustwa, rozpasanie- cokolwiek przez to rozumieć- idealnie oddaje wszystko co napisałem. Idąc tą logiką, rozumowaniem. Powinno się kastrować mężczyzn. Wszystkich. Bez wyjątku. Bo mężczyźni gwałcą. Nie wszyscy? Masa tego nigdy nie zrobi? Nie widziałem, nie słyszałem. Że, istnieje już prawo, które skutecznie każe tych, którzy to robią, nie krzywdząc postronnych? Zignorujmy to, kastrować wszystkich jak leci- tak jak wymowa twojego postu, zrozumiałem w twoim świecie każdy bogaty człowiek jest nieuczciwy, albo ma bogatych rodziców. Nie wspomniałeś o żadnym pozytywnym przykładzie. Autorytarnie już odpowiedziałeś na mój post w jasny sposób. "Uczciwie się dorobili" przykład z jakimś bananowym studenciakiem. Dla ciebie nie istnieją ludzie, którzy się sami dorobili. Brzmi to tak jakbyś zarzucał, że absolutnie każdy człowiek, który chce zarobić więcej niż większość, jest przesiąknięty cwaniactwem, pewny sposobem myślenia a sam jesteś już intelektualnie w tym aspekcie zaprogramowany tylko w inną stronę. Do tego jeszcze odniosę się do tego pompatycznego tonu "liberalizm jest zły". Człowieku, ja wiem, że o socjalizmie nie da rady rzucić pompatycznych gadek o biednych dzieciach, staruszkach gnojonych przez bezduszny system. W końcu ta ideologia ma na pozór dobry wydźwięk, troszczenie się o potrzebujących i takie tam. Proletariat łącz się i walcz. Fanfary. Tylko co z tego jak wyziera z niego cecha potępiana generalnie w życiu, przez każdą możliwą ideologię, religię i postrzegana przez ludzi jako takich po prostu źle- głupota. Socjalizm ma masę szczytnych idei realizowanych w tragiczny sposób. Dobrymi chęciami to piekło może być wybrukowane... Jak np chcesz ludziom dać jakieś zapomogi to musisz skądś je wziąć, a w socjalizmie państwo jest leniwe, ma w d własnych obywateli więc będzie sobie okradać podatników na cele na które nawet nie wyrazili zgody- mają prawo odmówić, skoro podobno w socjalizmie są wolni jak ty to piszesz, co też jest oczywistą mrzonką. Zabiorę komuś 1000, żeby dostał 500, tak to działa. Zabranie pieniędzy bez pytania, a nawet często świadomości to kradzież. Motywacje i to kto to robi nie mają znaczenia.
A twoja filozofia wysokich podatków jako kara, dla oszustów paradoksalnie jeszcze bardziej ich napędzą, bo będą kombinować zatrudniać ludzi na tzw czarno. No i też niestety napędza do kombinowania ludzi, którzy jednak chcieli uczciwie zarobić- wiem, że w twoim świecie tacy nie istnieją. W najlepszym razie po prostu wyjadą z tego dołka za granicę.
Najlepiej założyć, że wszyscy ludzie są tacy i tacy- w tym przypadku oszukańczy- narzucić tą narrację rzeczywistości na pojmowanie prawa i gnębić od tego momentu wszystkich ludzi. Nie wiem czym to się różni np takim wrzucaniem do wora wszystkich kobiet przez takiego returnera. Dla mnie niczym. Tworzy się bardziej sprawny system prawny do walki z oszustami, a nie podwyższa podatki do takiego stopnia, że będzie się przy okazji gnoić wszystkich i niszczyć ekonomię samego państwa. Co to jest w ogóle za logika.
Na zakończenie tego dodam, że co najgorsze te przykłady, archetypy- student, synek dorobkiewicza etc- stosowane jako wykładnia, opis rzeczywistości, absolutyzm myślowy, autorytaryzm przy jednoczesnym ignorowaniu wszystkiego co wymyka się tym wąskim kryteriom, stosowany w kierunku prawdziwego człowieka z krwi i kości doprowadziły już parę razy w tym świecie do masowych tragedii. To jest ta sama retoryka, co religijnym fundamentalizm, nacjonalizmy. Wszyscy, którzy prezentują przeciwny kompas są zli i trzeba im szkodzić, a nawet wybić... Pięknie to się przy okazji wpisuje się w tematykę około "wołyniową". Tylko, że nie chodzi o poglądy, narodowość, ale stan majątkowy. Smutne. Mogę brzmieć za ostro, ale kiedy ktoś porusza się retorycznie w taki sposób po tak poważnej płaszczyźnie nie będę udawał, że nie mam czegoś do powiedzenia. Niestety ale na tej płaszczyźnie do porozumienia nie dojdziemy. Za duże różnice.
Nie mam nic przeciwko ogółowi imigrantów. Nie przeszkadzaliby mi w żadnymi razie Chińczycy, Japończycy. Koreańczycy. Generalnie kraje dalekiego wschodu. Bo wiem, że ich kultura nie determinowałby lenistwa, życia z państwowych zasiłków,a ciężką pracę na rzecz rozwoju kraju. Inne "szlachetne" cywilizacje za to lubią p**** bzdury o diżhadzie i jawnie się nam Śmieja w twarz. Gwoli scisłości nie wrzucam wszystkich arabskich krajów do jednego worka, bo np Tatarzy od wieków żyją w Polsce w pokoju z rdzennymi Polakami.
Współcześni lewicowcy to ludzie wyrwani z historii, bez historii, nie umiejący wyciągać z niej wniosków. Państwa zawsze upadają kiedy jednej nacji o wprost wrogich zamiarach daje się wyjątkowe prawa, wręcz większe od praw rdzennych mieszkańców. Druga kultura wchłania drugą. Bez spokojnej koegzystencji nie da się tego uniknąć. No a skrajnie inne cywilizacje niestety często dążą do konfrontacji. Współczesny lewak wyprze się własnej polskości, historii, dziedzictwa jeżeli jakiś imigrant ciemnej karnacji by mu powiedział, że to go obraża. Nie szanuje takich ludzi.
Trochę źle mnie zrozumiałeś, a i ja rzucałem lekkimi ogólnikami, bo chciałem zdążyć odpisać przed końcem okienka ;)
To doprecyzujmy:
1) Nie uważam, że socjalizm to dobro, a liberalizm zło. Po prostu uważam, że socjalizm jest lepszym systemem. U nas liberalizmu chciałby Korwin, a liberalizm w jego wydaniu to armageddon i do tego się w praktyce odnosiłem, a także do doświadczeń historycznych. Przecież idee Marksa wzięły się stąd, że liberalizm był dobrym systemem jedynie dla właścicieli, a całe rzesze robotników były w praktyce ich niewolnikami, których traktowano jak psy. Może dzisiaj aż tak źle to by nie było, a korporacje i tak wykorzystują pracowników ponad miarę, ale na przejściu na socjalizm straciłoby dużo więcej osób niż teraz.
2) Naprawdę uważasz, że student, który przyjeżdża na uczelnię drogim samochodem sam się go dorobił? Bądźmy poważni. Wcale nie uważam, że bogaci to oszuści. Odnosiłem się tylko do takich studentów, którzy bez oporów wykorzystują majątek rodziców i będą z tego czerpać profity przez całe życie.
3) Jakoś jest problem z przymykaniem za podatki, bo przedsiębiorcy mają za dobrych prawników. Powtarzam to po raz enty - winna jest polska mentalność, która w okradaniu państwa nie widzi niczego złego. Ostatnio na wykładzie mieliśmy historię o tym, jak Koreańczycy (albo Japończycy, bo nie pamiętam) wykupili jakąś fabrykę po PRL-u i odkryli, że polscy pracownicy wynoszą sobie regularnie części od samochodów i je sprzedają. Żaden z nich nie uważał, że kradnie albo że to coś złego.
4) Ale przecież ja nie jestem za żadnym komunizmem ani za chorymi ideałami partii Razem. Po prostu wolę, żeby państwo miało duży udział w życiu gospodarczym niż żeby "stało z boku", bo aktywność państwa gwarantuje ludziom chociaż trochę ochrony. Ja jestem za tym, co jest teraz, tylko chciałbym usprawnień w tym systemie. Przecież teraz jest pełna wolność i poszanowanie własności prywatnej, nawet aż za bardzo, co odczuwają ludzie wyrzuceni z domów przez reprywatyzację. Powiedz mi, że ci wszyscy, którzy eksmitowali lokatorów są dobrymi, uczciwymi ludźmi...
5) Ja wcale nie jestem za podnoszeniem stawek podatkowych, po prostu wspomniałem, że nie byłoby mi żal, gdyby bogaci musieli płacić więcej. Żadne odpowiedzialności zbiorowe, żadne generalizowanie i najazdy na przedsiębiorców - gdzie ty to u mnie wyczytałeś? Stwierdziłem jedynie, że nieuczciwi, wyzyskujący pracowników przedsiębiorcy w socjalizmie, w liberalizmie rozbestwili by się jeszcze bardziej.
6) I znowu źle zrozumiałeś. Właśnie chodzi o to, by państwo nie podwyższało żadnych podatków, tylko prowadziło częstsze, rzetelne inspekcje albo dało więcej praw pracownikom, żeby bez wahania mogli zgłaszać jakieś naruszenia. Uczciwi nie będą mieli się czego obawiać. W liberalizmie to by nie było możliwe, bo państwo nie kontrolowałoby nikogo.
Powtarzam - nie jestem za żadnym socjalizmem, który polega na zabieraniu ludziom wszystkiego albo większości albo który wszystkich zrównuje (PRL) czy ogranicza własność prywatną. Nic z tych rzeczy. To takie same patologie jak poglądy Korwina. Mówiąc "socjalizm", mam na myśli to, co jest teraz albo czyste idee socjalistyczne, pozbawione patologii komunistycznych.
A zdajesz sobie sprawę z faktu, że Jan Tomasz Gross nie jest historykiem, nie ma warsztatu historycznego i jego książka jest po prostu niezgodna z faktami? Dlaczego tak się boją ekshumacji w Jedwabnem? Skoro dążą do prawdy to czemu usilnie blokują jej poznanie, policzenie ofiar i zbadanie w jaki sposób zginęły? Może dlatego, że podczas zaczętej ekshumacji wydobyto kule od mausera a wykopane szkielety miały ślady po postrzeleniach. Wierzysz, że do jednej stodoły zostało spędzone kilka tysięcy Żydów? Też tak jak Gross uważasz, że Polacy podczas IIWŚ zabili więcej Żydów niż Niemców? Jak w ogóle chcesz być traktowany poważnie cytując tego oszołoma?
Jestem za tym żeby dążyć do prawdy i tę prawdę ogłaszać, ale środowiska skupione wokół JT Grossa nie dążą do prawdy tylko dążą do doprawienia narodowi polskiemu ohydnej twarzy morderców posługując się w większości kłamstwami.
Czy byli Polacy, którzy mordowali Żydów? Byli. A czy byli Żydzi, którzy mordowali Polaków? Ile jest na ten temat książek, ile filmów? Słyszałeś kiedyś o zbrodni w Nalibokach? A może o Koniuchach? Jesteś po prostu ofiarą tzw. pedagogiki wstydu a przytaczanie tutaj kłamcy Grossa jest objawem klinicznym doprowadzenia twojego intelektu do stanu bezbronności.
Do mnie chyba też nie jest kierowany ten post, bo w ogóle nie miałem zamiaru rozpoczynać debaty na temat tego, kto kogo więcej zabił. Wiem tylko tyle, że byli Polacy, którzy zabijali Żydów i vice versa.
Kierowany jest do autora głównego komentarza, ale odniosę się krótko do tego co napisałeś -rzecz nie polega na tym kto kogo więcej zabił, bo tym powinni zajmować się historycy. Ja odnoszę się do sytuacji bieżącej czyli wykorzystywania paszkwili pokroju książki Grossa do przyprawiania całemu narodowi wizerunku morderców.
"Ida" chyba bardziej przemówiła niż książka Grossa. Zachwycali się tym filmem na całym świecie. Uczciwie przyznam, że nie widziałem go jeszcze, ale podobno antypolski.
Ja stosuję roboczą nazwę ,,Gnida". Historia całkowicie fikcyjna a możesz zobaczyć jak ,,polska dzicz" przybija biednego żyda do stodoły niejako krzyżując go. Środowisko gazety wyborczej po prostu piało z zachwytu... Chyba żaden inny naród nie tolerowałby takiej V kolumny we własnym kraju. Polacy są po prostu za dobrzy
Racja, mea culpa, w ,,Idzie" była scena odkopywania zwłok żydów zamordowanych przez polskiego chłopa. Ida jest bardziej subtelna niż ,,Pokłosie". Im lepiej będą kręcić takie paszkwile, które nawet nie próbują udawać filmów opartych na faktach tym gorzej dla nas. Muszę ochłonąć i odpocząć od tej tematyki, bo już mi się miesza
Zdarza się. Trzeba ogółem pamiętać, że Polacy też nie byli święci, ale w czasach, gdy inne kraje mają problem z uznaniem swoich win, bardzo źle jest wypuszczać antypolskie filmy.
Obawiam się, że mieszasz dwa filmy "Idę" i "Pokłosie". To w tym drugim było przybicie do drzwi stodoły jednego z głównych bohaterów, Józka Kaliny (granego przez Macieja Stuhra). Jednak nie był on Żydem, tylko synem sprawcy mordu na Żydach. Właśnie pokazałeś, jak rodzi się plotka...
Oczywiście masz rację, dzięki za sprostowanie. Po 3 latach te obrazy mi się nałożyły, więc w ich temacie nie będę się bardziej rozwijał, bo jeszcze coś pokręcę :P. Pierwotnie chciałem się ograniczyć do wypowiedzi na temat książki ,,Sąsiedzi" Grossa a tu już raczej nie kręcę nic, bo jestem świeżo po dwukrotnej lekturze :P
Na temat jego postawy w Marcu’68 wielokrotnie wypowiadał się Antoni Zambrowski, a także kilku innych publicystów zajmujących się ta tematyką. Sam Zambrowski, syn Romana - przewodniczącego Komitetu Rady Państwa w latach 1955-56, aktywny działacz opozycji demokratycznej (wydalony z PZPR w 1966 roku i pozbawiony pracy na Uniwersytecie Warszawskim za krytykę polityki PZPR wobec Kościoła w związku z listem Episkopatu Polski do biskupów niemieckich, aresztowany przez SB za organizowanie protestów marcowych i skazany w sfabrykowanym procesie na 2 lata więzienia) znał doskonale Jana Tomasza Grossa. Tak pisał o jego „zasługach” dla Marca’68 po latach
Jan Tomasz Gross był w 1968 roku więźniem marcowym, załamał się w śledztwie i obciążył swych kolegów. Czytałem jego zeznania w materiałach własnego śledztwa i pamiętam obrzydliwości, jakie ze strachu opowiadał przesłuchującym go oficerom SB. Dziś odreagowuje swe frustracje, obciążając odpowiedzialnością za ówczesny komunistyczny antysemityzm Bogu ducha winny naród polski. („Łże jak Gross” – Gazeta Polska, 19 lipca 2006 i „Cenzura pogromu” – Najwyższy Czas, sierpień 2006 r.).
Dwa lata później Antoni Zambrowski na łamach portalu asme.pl („Antysocjalistyczne Mazowsze”) dodaje:
Potwierdziłem też w odpowiedzi na pytanie w tej sprawie fakt, iż Janek Gross - zaliczany do przywódców marcowych „komandosów” - załamał się w śledztwie jako jeden z nielicznych uczestników Ruchu 8 marca, którzy w większości odmawiali zeznań. Mało, że obciążył w zeznaniach swych kolegów, ale wygadywał do protokółu obrzydliwe rzeczy o Basi Toruńczykównie i o jej zachowaniu na Zachodzie. Nie miało to związku z problematyką śledztwa i świadczyło jedynie o chęci podlizania się ubekom. Dlatego po wyjściu z więzienia był poddany przez kolegów ostracyzmowi i przed tym uciekł z Polski do USA. Dlaczego środowisko „Gazety Wyborczej” tak go dzisiaj wspiera, nie bardzo jestem w stanie zrozumieć.
Dla sygnatariuszy listów w obronie Grossa i środowisk liberalnych stał się niestety kimś w rodzaju guru lansowanego przez Adama Michnika. Historyk i publicysta dr hab. Jerzy Robert Nowak zauważył, że Michnik popisał się „szczególnie wyszukaną” pochwałą Grossa w Niemczech (a jakże!) porównując go do dwóch wieszczów narodowych – Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego jako demaskatorów polskich kłamstw
Jego odwaga stawia go w jednym szeregu z Karlem Jaspersem, Thomasem Mannem, Günterem Grassem i Hannah Arendt. Wpisuje się on w długi szereg znakomitych polskich intelektualistów, sięgający od Mickiewicza i Słowackiego do Gombrowicza i Miłosza, którzy odsłaniają zakłamanie i powierzchowność panujące w obszernych częściach polskiej kultury narodowej
— napisał twórca Gazety Wyborczej w przedmowie do niemieckiego wydania „Sąsiadów”.
Przeciwko gloryfikowaniu tej wyjątkowo antypolsko nastawionej postaci protestowali m.in. Ks. W. Chrostowski, prof. T. Strzembosz, dr. W. Gontarczyk, prof. J. Żaryn, prof. I.C. Pogonowski, prof. J,.Radzilowski i R. Tyndorf z Polonii, warszawski korespondenta prasy polonijnej R. Strybela, prof. R. C. Lukas z USA, prof. B. Musiał, prof. T. Szarota, prof. A. Nowak, prof. B. Wolniewicz, dr D. Kacnelson, prof. S. Radoń, prof. W. Wysocki, prof. K. Kawalec, prof. R. Broda, prof. T. Marczak, prof. Z. Żmigrodzki, prof. M. K. Dziewanowski z Polonii, o. prof. J. Zbudniewka, prof. R. A. Dybczyński, o. prof. Z. Jabłoński, A. Zambrowski i prof. M. Chodakiewicz. Niestety jak do tej pory bezskutecznie.
Czas już najwyższy powiedzieć „NIE!” tej chorej ideologii wyznawanej przez ludzi skupionych wokół Gazety Wyborczej, którzy z wielu względów, jak ognia boją się polskości i którzy są w stanie z człowieka uciekającego ze wstydu przed kolegami z Marca’68 do USA by tam odreagować redagując antypolskie paszkwile, robić bohatera. Inaczej grożą spełnieniem słowa Aleksandra Fredry: „Naród, który nie ma siły i woli powiedzieć łotrom, że łotry, nie wart być narodem!”. autorem tego tekstu jest: Andrzej Potocki wpolityce
Obrażeni na SDP koledzy gazetowyborczy założyli Towarzystwo Dziennikarskie. Nasze bowiem stowarzyszenie zostało ich zdaniem opanowane przez propagandystów PiS. No cóż, nikt nie jest wolny od pokusy wyrażania swych poglądów i uprzedzeń. Nie są także koledzy z TD.
Ostatnio zabrali głos w sprawie Jedwabnego. Oburza ich, że IPN wznowi śledztwo, gdyż wina Polaków została rzekomo udowodniona w poprzednim śledztwie IPN w latach 2000 – 2004. A „nie pojawiły się żadne wiarygodne dowody na inną niż już udowodniona rolę obywateli polskich – sprawców tej zbrodni. Jako polscy dziennikarze wyrażamy z tego powodu najgłębsze zaniepokojenie” – piszą w oświadczeniu.
Tamto śledztwo zostało przerwane, kiedy badacze prowadzący ekshumację zaczęli na miejscu tragedii odkrywać łuski po nabojach, co wskazuje na udział Niemców. A to są dowody usprawiedliwiające wznowienie śledztwa. Takie dowody już wtedy zaczęły się pojawiać podważając wersję puszczoną w świat przez Jana T. Grossa, która wyrządziła wielkie szkody reputacji Polaków. Dlatego warto przeprowadzić od nowa dochodzenie. Bo być może szykuje się sensacja. Każdy rasowy dziennikarz czeka na taką okazję, gdy jakaś nowina wywraca ustalone poglądy. Jednak kolegów z TD wcale to nie cieszy. Ani spodziewana sensacja, ani szansa na oczyszczenie opinii o rodakach. Czemu? Co to za dziennikarze? Co to za rodacy, którzy są zainteresowani nie tyle dochodzeniem prawdy, ile naszym poniżeniem w oczach opinii publicznej świata?
Nie przesądzam wyników nowego śledztwa IPN. Mogą ujawnić się okoliczności, które wskażą na winę Polaków za tę zbrodnię, mimo obecności łusek. Wtedy trzeba będzie się przyznać do winy i dokonać ekspiacji. Dziwi mnie tylko przywiązanie kolegów z TD do najbardziej dla nas niekorzystnej wersji i zupełny brak ciekawości, że mogło być inaczej.
Tamto śledztwo zostało przerwane na żądanie rabina Polski Michaela Schudricha. Jego zdaniem ekshumacji zwłok zabrania prawo żydowskie. Jednak dr. Ewa Kurek badająca od 30 lat stosunki polsko-żydowskie zarzuciła mu kłamstwo: „Niech się rabin Schudrich modli, aby mu Pan Bóg żydowski wybaczył kłamstwa, jakie firmuje lub niewiedzę”, jak powiedziała w TVP Info. Na te słowa oburzyła się z kolei B’nai B’irth Polin, organizacja, którą zdelegalizowały władze II RP za związki z masonerią, a władze III RP zezwoliły na reaktywację. Prezes BBP Sergiusz Kowalski oświadczył, że rabin Schudrich, „jako Żyd i rabin ma prawo do własnego stanowiska w każdej sprawie, m.in. dopuszczalności ekshumacji”. Z czego wyciągam wniosek, że nie ma jednoznacznego zakazu ekshumacji w prawie żydowskim. To tylko interpretacja rabina Schudricha, któremu chyba zależało na obciążeniu winą Polaków. W jakim celu?
Nie dziwi mnie stanowisko B’nai B’irth Polin. Jest to odział organizacji, która działa na całym świecie. Wśród zadań ma zwalczanie antysemityzmu, bigoterii i obronę interesów Żydów. Być może w ich interesie leży przedstawianie Polaków w złym świetle w czasie niemieckiej okupacji. Przypuszczam, że to ułatwia żądanie odszkodowań od naszego państwa za mienie ofiar Zagłady. Nie można mieć o to żalu. Każdy dba o swoje. My też chcemy dbać o swe interesy w sprawie Jedwabnego. Dlatego nie rozumiem stanowiska Towarzystwa Dziennikarskiego. Zachowuje się jak gdyby było oddziałem B’nai B’irth Polin. Ale przecież to absurd. Koledzy wyraźnie przedstawiają się w oświadczeniu jako „dziennikarze polscy”. Czy ktoś z władz TD może to nam wyjaśnić?
Uważam, że winy i zasługi Polaków wobec Żydów podczas niemieckiej okupacji należy dogłębnie zbadać i przedstawić opinii publicznej w kraju i zagranicą. Dziennikarze mają obowiązek rzetelnie informować o postępach badań naukowych nie przywiązując się do żadnej z możliwych wersji tych wydarzeń. Chyba, że wolą uprawiać propagandę.a Autorem tego tekstu jest: Krzysztof Kłopotowski wpolityce
z netu: "Lemingi, które tak oburzają się po słowach szefa FBI pamiętają o tym, co w 70. rocznicę mordu w Jedwabnem zrobił Prezydent Komorowski? Jeśli jest z tym jakiś kłopot to my przypomnimy… Otóż 10 lipca 2011 roku Prezydent Bronisław Komorowski napisał w specjalnym liście do uczestników uroczystości w Jedwabnem "Naród musi zrozumieć, że był także sprawcą". A jego list wówczas odczytał były premier Tadeusz Mazowiecki."
"Pokłosie Idy – nie dziwi wypowiedź szefa FBI. Przecież sami wytrwale przekonywaliśmy świat do naszej winy za Holocaust...
Szef FBI obejrzał sobie „Listę Schindlera”, oscarowe dzieło, powstałe z polską pomocą – i zobaczył, że jak ktoś w czasie Holocaustu ratował Żydów, to tylko Niemiec.
Polacy w tym czasie bawili się na opisanej przez Miłosza karuzeli.
Szef FBI obejrzał niemiecki film „Nasze matki, nasi ojcowie” i tam zobaczył, że polscy partyzanci, nawet jak walczyli z Niemcami, to wagony z Żydami zaryglowali i odesłali do polskiego obozu w Auschwitz. Bo antysemityzm wyssali z mlekiem matki.
Szef FBI obejrzał sobie „Pokłosie”, a tam nie tylko że na polskiej wsi wymordowano Żydów, ale jeszcze chamstwo prześladuje jedynego sprawiedliwego, który chce o tym pamiętać.
Szef FBI obejrzał polską, oscarową „Idę”, a tam polski chłop, nawet jeśli ukrywał Żydów, to po to, żeby ich potem zarżnąć, zagrabić majątek i nie oddać go do dzisiaj…
To co miał szef FBI powiedzieć?
Dziś Monika Olejni przypomniała tę miłoszową karuzelę, a Jarosław Gowin powiedział, że obojętność, to nie udział w zbrodni. Tak… obojętność… Mój ojciec tez był obojętny. Mieszkał w Regnowie, obok 10 kilometrów, w Rawie, Niemcy mordowali kilka tysięcy Żydów, rozstrzeliwali na miejscu, wywozili do gazu – a on nie protestował, nie demonstrował, nie zorganizował marszu milczenia, nawet na policję tych zabójstw nie zgłosił! Tylko ziemie orał, i tylko czasem do lasu, do partyzantki chodził. Taki obojętny był…
Mówi się – róbmy filmy o rodzinie Ulmów, o Żegocie, o wielkim Bartoszewskim film zróbmy…
Owszem ,zróbmy. Świat obejrzy i powie – paru porządnych Polaków może i było, pośród całej reszty swołoczy….
Dajmy może jeszcze kasę na kolejne badania profesora Krzemińskiego, który odkrył, ze jeszcze dziś 28 procent Polaków to antysemici. Jeszcze dziś. To można sobie wyobrazić co w czasie wojny było! Jakby wzmocnić badania profesora, to może by tych antysemitów dało się w Polsce ujawnić jeszcze więcej.
I jeszcze Gazeta Wyborcza niech przeprowadzi więcej sondaży, pod tytułem, kogo Polacy nie lubią najbardziej i dlaczego właśnie Żydów. Oczywiście bez żadnych badań wzajemnych, kto Polaków najbardziej nienawidzi.
Proszę Państwa – świat już uznał, że to my jesteśmy winni za Holocaust, już żeśmy się o to postarali. Nie zmienia tego żadne protesty, żadne tłumaczenia. Tylko winni przecie się tłumaczą..."Autor Janusz Wojciechowski wPolityce
z netu: "Bracia starsi w wierze, których jest dużo w Hollywood docenili dwuznaczność filmu „Ida” i dali jej „Oskara” za najlepszy film nieangojęzyczny. PISF (Polski Instytut Sztuki Filmowej ) nie będzie skąpił pieniędzy na tego rodzaju filmy jak „Pokłosie” czy „Ida” pokazujące Polaków jako antysemitów i niemal autorów Holocaustu.
Oczekuję , że znajdzie się reżyser i scenarzysta, którzy nakręcą film o rodzinie Ulmów albo o tym , że tylko w Polsce za okupacji za ukrywanie Żydów była kara śmierci, a mimo tego w Instytucie Yad Vasham 60% drzewek posadzonych w pamięci tych co ratowali Żydów to Polacy.
Nie oceniam gry aktorów, ale temat który wziął na warsztat scenarzysta z reżyserem i go tak niekorzystnie dla Polaków przedstawił.
Na filmy o bohaterach takich jak: rtm. Pilecki, rodzina Ulmów, która została rozstrzelana za ukrywanie Żydów (małżeństwo Ulmów, pani Ulm była w 9 miesiącu ciąży plus 6 ich dzieci) przez niemieckich bandytów, film o żołnierzach wyklętych czy katastrofie w Smoleńsku, itd. PISF nie ma pieniędzy.
Gdyby się zdarzyło , że został nagrany film o Żydach witających sowietów w 1939 r, na pewno zostałby uznany za film antysemicki. Polaków można obrażać, stąd nie dziwi określenie polskie obozy koncentracyjne, ale nie znający historii przeciętny zjadacz chleba może dojść do takiego wniosku , oglądając takie filmy jak „Pokłosie” czy „ Ida”.
Czy Holendrzy nagrają film o swoich 50 tys. obywateli w Waffen SS , albo Francuzi o swojej kolaboracji z Niemcami rządu Vichy lub Żydzi o swoich 268 ziomkach walczących w szeregach pułku kata powstania warszawski Oskara Dirlewangera ? raczej nie.
Nasi twórcy robią wszystko , żeby utwierdzić innych o rzekomym antysemityzmie Polaków, żeby zbrodnie Niemców w tym obozy koncentracyjne i Holocaust nie były wyłączną odpowiedzialnością Niemców ale żeby część tej winy spadła na Polaków." autorem jest bloger: andy51
"...Bardzo krytycznie do filmu Pawlikowskiego podchodzi Tadeusz Płużański, który podkreśla, że inspiracją dla głównej bohaterki filmu była stalinowska prokurator. W filmie jednak postać głównej bohaterki ukazywana jest w inny sposób, często wzbudzający nawet sympatię i współczucie.
- Inspiracją dla bohaterki filmu „Ida” była krwawa stalinowska prokurator Helena Wolińska, morderczyni m.in. gen. Fieldorfa „Nila”. Ale to niejedyny problem z nagradzanym obrazem Pawła Pawlikowskiego. Większym jest to, że Polacy są tam mordercami. O Niemcach znów nie ma ani słowa. Tak jak w zakłamanym „Pokłosiu” - pisał na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” Tadeusz Płużański,publicysta polityczny i historyczny, prezes Fundacji „Łączka”
Nie ma wątpliwości, że film porusza wiele kontrowersyjnych kwestii. Pojawia się nurtujące pytanie o obecność Boga w starciu z codziennością oraz kwestia rozliczenia przeszłości. Według Sylwii Krasnodębskiej z "GPC", „te dylematy, obecne w nas każdego dnia, są tu wykorzystane po to, by katolicy znów mogli się okazać hipokrytami”.
- Surowe zdjęcia, rewelacyjna kreacja jednej z najlepszych polskich aktorek – Agaty Kuleszy i piękna muzyka, stworzyły w sumie bardzo spójny artystycznie i zachwycający obraz. Arcydzieło, zbudowane na zgniłej fabule, w której Polacy ratujący Żydów mają krew na rękach, a stalinowska prokurator jako jedyna zdaje się mieć w tej opowieści szczere serce. Zresztą Agata Kulesza właśnie za to jest najbardziej chwalona. Zagrała morderczynię w sposób, który wzbudza u widza sympatię – pisała Sylwia Krasnodębska na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” jako jedna z pierwszych zwracając uwagę na kontrowersje związane z filmem „Ida”...."
http://niezalezna.pl/63263-ida-sukcesy-zgnilego-arcydziela-kontrowersje-wokol-fi lmu-pawlikowskiego
Spalenie stodoły w Jedwabnem – 12 lipca 1941 r. Tę datę zna cały świat. Na całym świecie łzy napływają do oczu, gardło ściska wzruszenie, usta szepcą modlitwę za tych, których bestialsko pomordowali sąsiedzi. To nic, że większość opowieści o Jedwabnem i płonącej stodole to kłamstwa, a prawda została zabroniona. To nic – 12 lipca do Jedwabnego zjeżdżają prezydenci, ministrowie, ludzie z pierwszych stron gazet. Dwunastego lipca 1943 roku o 6 rano do Michniowa wkroczyli Niemcy. Z wykazami w ręku szukali ludzi pomagających bandytom od „Ponurego”. Sześciorga dzieci leśniczego na liście nie było, ale i tak je zastrzelili. Ich matkę zabili na końcu...
Około stu osób zamknęli w 4 stodołach, które podpalili. Około godz. 14 był już fajrant – ciężarówki z zadowolonymi z solidnie wykonanego zlecenia żołnierzami odjechały do Skarżyska.
Do wioski wchodzą partyzanci od Piwnika „Ponurego”. Z tlących się resztek stodół wyciągają ciała ojców, matek, sióstr i braci. Płaczą, przysięgają zemstę.
W nocy wysadzają pociąg pełen radosnych wracających z zasłużonego urlopu żołnierzy niemieckich. Na leżącym wagonie, ktoś kredą napisał „To za Michniów”.
Trzynastego lipca o 6 rano Niemcy otaczają wieś. Już nie potrzebują żadnych list. Zabijają wszystkich, zabudowania podpalają. Próbujących uciekać polskich „bandytów” wrzucają w płomienie. Najłatwiej był wrzucić w ogień dziewięciodniowe dziecko. To raptem 3 kg, nawet bardzo się nie trzeba zamachnąć.
Od kul przedstawicieli rasy panów i w płomieniach płonących domów ginie w sumie 210 osób, w tym 53 kobiety i 47 dzieci.
Porządek i martwa cisza zapanowuje w Michniowie.
Podobny los spotkał również 813 innych polskich wsi. M.in. Szarajówkę na Lubelszczyźnie, gdzie Niemcy i wspierający ich Ukraińcy spalili w stodole 30 polskich dzieci.
814 wsi... Dlaczego te sadystyczne mordy, ten wylew czystego zła i okrucieństwa (ludzkiego, o jak bardzo ludzkiego – żadne zwierzę nie jest zdolne do czegoś takiego) wciąż nazywamy pacyfikacjami?
Wieczny spokój racz im dać Panie. A nam siłę, byśmy zbyt łatwo nie przebaczali naszym winowajcom.
Autorem tego tekstu jest: Tomasz Panfil Źródło: niezalezna.pl
Chciałbym złożyć oświadczenie w związku z wypowiedzią pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz przed Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie 19 kwietnia br., podczas którego to wystąpienia pani prezydent poświęciła co najmniej jeden akapit domniemanym bądź prawdziwym faktom, które jej zdaniem świadczyły o tym, iż szerzy się w Polsce antysemityzm i na dodatek ani on, ani jego przejawy nie są piętnowane nie tylko przez opinię publiczną, ale i konkretnie ‒ przez polityków, w domyśle: związanych z obecną władzą. Manipulacja w tej wypowiedzi była wielopiętrowa, więc też wypowiem się na kilku piętrach, jeśli chodzi o analizę treści tego wystąpienia pani prezydent.
Otóż pierwsza, i najważniejsza sprawa, jak mi się wydaje, to bez wątpienia fakt, iż obchody wszystkich ważnych rocznic, które są wpisane w historię Polski, a w tym przypadku także w historię narodu żydowskiego, są bardzo wyraźnie obserwowane nie tylko przez Polskę i Polaków, ale także przez świat. Rocznica tego wydarzenia z II wojny światowej jest rocznicą bardzo znaczącą i bardzo wyraźnie rocznicą, którą wszyscy mają w pamięci, a z punktu widzenia polskiej racji stanu, polskich interesów, polskiej polityki historycznej jest to wydarzenie, w którym właśnie Polacy i Żydzi łączą się ze sobą w pamięci. Powstanie w getcie to było wydarzenie, które także w czasie II wojny światowej połączyło Polaków i Żydów. Żydzi, którzy chwycili za broń, byli postrzegani przez wówczas tzw. aryjską stronę jako wielcy bohaterowie, którzy poszli w ślady Polaków, w ślady partyzantów polskich, powstańców polskich. Strona aryjska zobaczyła, że po drugiej stronie murów getta są tacy sami bohaterowie jak ci, którzy tworzą bądź współtworzą Polskie Państwo Podziemne i polską tradycję insurekcyjną. Świadectwem tej wspólnoty i solidarności była pomoc Armii Krajowej dla powstańców getta.
I trzeba nie mieć wyobraźni, zarówno politycznej, jak i historycznej, żeby nie zrozumieć, że właśnie co roku rocznica powstania w getcie to wielkie wydarzenie, w które wpisuje się pozytywna pamięć historyczna Polaków i Żydów. W naszych relacjach polsko-żydowskich nie ma aż tak wielu wydarzeń, które nas łączą. Trzeba nie mieć wyobraźni, żeby nie wykorzystywać właśnie tego najważniejszego i jednego z nielicznych, które nas, i Polaków, i Żydów, w XX wieku ewidentnie łączą. I to jest to pierwsze piętro, kwestia, można powiedzieć, nieumiejętności, jakiejś pomyłki, która wdarła się w umysłowość pani prezydent.
Ale jest niestety również druga odsłona i drugie piętro. Niewątpliwie są na świecie siły zainteresowane tym, by postrzegać nas w sposób niesprawiedliwy, kłamliwy jako naród antysemitów, jako naród, który jest rzekomo współodpowiedzialny za Holocaust, a nie jako naród, który Żydom pomagał na tyle, na ile sam mógł, będąc pod opresyjnym okupacyjnym systemem niemieckim. I znowu trzeba nie mieć wyobraźni albo gorzej: trzeba być cynikiem, żeby właśnie w tym dniu, 19 kwietnia wpisywać się swoim przemówieniem w oczekiwania środowisk, które czekają na tego typu słowa płynące być może niestety także z Polski, a właśnie w tym przypadku nie być może, tylko płynące z Polski. A więc trzeba nie mieć wyobraźni albo być cynicznym politykiem, żeby odpowiadać na zapotrzebowania antypolskich środowisk w świecie, właśnie w tym dniu przemawiając tak, jakby się chciało szczególnie podkreślić, że jesteśmy rzekomo narodem antysemickim.
I trzecia odsłona, najmniej ważna, ale w tym kontekście też ważna, mianowicie te przykłady, które zostały podane przez panią Hannę Gronkiewicz-Waltz. Nawet jeżelibyśmy uznali, że te wydarzenia miały znamiona antysemickie, a jest kwestią osobnej dyskusji, czy miały, czy nie miały, to i tak stanowiły totalny margines polskiej przestrzeni publicznej. Wydobywać margines, a nie zauważać rzeczy wielkich, to jest jakaś specyficzna zdolność bądź ewentualnie jakaś słabość intelektualna polegająca na tym, że się nie jest w stanie odróżnić tego, co jest ważne, od tego, co jest nieważne, marginalne. Chyba że chce się udowodnić, że to, co jest rzeczywistością w wypowiedzi polityka, staje się zjawiskiem ważnym, pryncypialnym, najważniejszym, bo polityk o tym powiedział. Otóż nie, margines ma pozostać marginesem, bo naród polski nie jest antysemicki i problemów dotyczących w ogóle rasistowskich wypowiedzi nie mają elity polskie z Polakami, tylko dużo poważniejsze problemy mają elity francuskie z Francuzami, elity niemieckie z Niemcami, elity szwedzkie ze Szwedami i tak można by ciągnąć, ale akurat w Polsce jest to totalny margines. Trzeba nie mieć zrozumienia rzeczywistości, żeby tylko dlatego, że jest się politykiem, wydobywać margines i udawać, że on jest wielkim zjawiskiem społecznym.
Moje wystąpienie, wsparte przez pana senatora Antoniego Szymańskiego, jest naszym wspólnym oświadczeniem.
Jan Żaryn
Autorem tekstu jest: Jan Żaryn