nie polecam absolutnie nikomu. Film szary, nudny, brzydki, nie mający praktycznie żadnej fabuły, nic się w nim nie dzieje i ogólnie jest beznadziejny!!
chlopcze nie zabieraj sie za rzeczy zbyt trudne dla malej glowki, obejrzyj se krola lwa albo cos w tym stylu...
olina smakowac film trzyba umiec. pewne osoby niedostapia tego zaszczytu. takwiec idz udlaw sie american pie i nie wypowiadaj sie o filmach nie dla ciebie
"szary, nudny, brzydki" cóż, wypowiedź na poziomie przedszkolaka.
...brzydki to może być pies burek...
jesli o mnie chodzi, film mnie zaintrygował. dał do myslenia. Trafił do mnie, to na pewno..
TRAFNA opinia!
"Film szary, nudny, brzydki, nie mający praktycznie żadnej fabuły" - właśnie taki jest ten film, z tym, że jest to zamierzone i świetnie poprowadzone. Film co najmniej bardzo dobry.
Że autorka tematu tego nie dostrzega i potrafi skwitować jedynie szczeniackim "B-E-Z-N-A-D-Z-I-E-J-" to już jest jej problem.
"Nie polecam absolutnie nikomu" - ciekawe... Chyba "absolutnie nikomu z moich koleżanek"?
Ogladalam ten film jak mialam chyba 16 lat, wiec moze teraz mialabym inne zdanie na jego temat, ale zapamietalam ten film takze jako calkiem nudny i "meczarnie dla męczarni wiecznie udręczonego, nieprzystosowanego i biednego poety", ktoremu nikt nie wie o co chodzi, po za chyba jego wlasna potrzeba spelnienia mitu artysto-poety. Moze dlatego, ze nie jestem fanem poezji, a z samobojstw wyroslam juz od kad nie slucham NIRVANY(13lat;), ten film pod wzgledem tresci nie wywolal u mnie zadnego poruszenia ani wiekszych emocji...
Ale nie zgodze sie z jednym!... BRZYDKI!?!?!?? TOZ TO NAJPIEKNIEJSZE ZDJECIA JAKIE KIEDYKOLWIEK WIDZIALAM W POLSKIM FILMIE! Trzeba byc ANTYESTETĄ, zeby ich niedocenic!
Słowem film nie jest zly, ale na te wszystkie peany zasluguja jedynie (albo przde wszystkim) zdjecia.
Z checia obejrze tez inne filmy Majewskiego, bo z tego co widze tworzy w nich niesamowita atmosfere...
POETA (przynajmniej w moim rozumieniu i moim uznaniu bo nie każdego poetę nazwę POETĄ) to ktoś kto widzi i czuje więcej niż przeciętny człowiek, jest bardziej wrażliwy na bodźce (stąd te męczarnie wiecznie udręczonego i nieprzystosowanego) i nie piszę tego jako poetka. jestem jedynie fanką poezji, zauroczona twórczością Wojaczka. Z samobójstw często się nie wyrasta, niektórym trudno to zrozumieć, bo kojarzy im się to jedynie z nastoletnim fochem i Nirvaną.
pozdrawiam
;) Przykro, że takie słowa kieruje się do Lecha Majewskiego. Ten reżyser naprawdę wie co robi, a przez czyny konsekwentnie realizuje swoją artystyczną wizję. Film "Wojaczek" może irytować. Drażniąca jest przede wszystkim sztuczna nonszalancja Siwczyka. Czy jednak nie tak miało być? Czy przez to wszystko, co snuje się po ekranie, nie dotykamy jakiegoś Wielkiego Autentyzmu? Widzimy egzaltowanego poetę, zadufanego w sobie, który zdaje się mówić TO JA, WOJACZEK, ARTYSTA.
Taki był, jakim być może legenda. I takim nakręcił go Majewski. To wielki film.
Akurat to co się Tobie nie przypadło do gustu w tym filmie mi się spodobało. Lubię takie pijane, leniwe filmy z włóczęgami w roli głównej:)
Ludzie! Nie czytajcie tego typu opinii, a juz tym bardziej nie wzruszajcie sie, mz to prowokacja, bo nie wydaje mi sie ze ten Ludzik - zalozyciel posta, moglby napisac tak kretynskiego posta nie celowo... :/ Dlatego mysle ze szkoda czasu na tego typu prowokacje, nie ma co dawac satysfakcji autorowi!
Wprost przeciwnie! Ten film jest rewelacyjny pod każdym względem. Krzyś potrafił Wojaczka zagrać idealnie i wprost perfekcyjnie przekazał nam całą jego chorobę i zmagania z samym sobą. Mój ulubiony polski film zdecydowanie.
mam takie wrażenie że ci którzy tutaj piszą pochlebstwa na temat tego filmu nie wiedzą co czynią.Ludzie postarajcie się poznać prawdziwego Wojaczka,choć by z wierszy czy biografii(polecam książkę S.Srokowskiego "skandalista Wojaczek)wówczas dowiecie się że postać z tego filmu ma z tym kultowym poetą niewiele wspólnego.Osobiście uważam że autorzy tego filmu przedstawili Wojaczka jako pijaka i przygłupa a tak naprawdę był szalenie kulturalnym i inteligentnym człowiekiem choć za kołnierz nie wylewał.
każdy ma prawo do zdania swego, jednak określenia typu 'film brzydki, film szary' są, według mnie, nie na miejscu. polecam zaznajomić się z biografią pana W., z Jego twórczością, a potem jeszcze raz pooglądać. może uda się zrozumieć. życzę powodzenia.
Tak dokładnie. Zgadzam się z Tobą eva. Film ma mieć właśnie taki a nie inny klimat, ma to głębokie odniesienie do życia i twórczości wojaczka. Ta "szarość" ma tutaj duże znaczenie
Spodziewałam się czegoś lepszego. Moim zdaniem nieudana próba kreacji osobowości wojaczka - mierny, przerysowany efekt. Film monotonny (nie spodziewałam się większej akcji). To co mi się podobało: klimat tamtych czasów. Znam życiorys tegoż poety - bo się filo studiuje i właśnie po zajęciach o Wojaczku zapragnęłam obejrzeć film.(Więc nie oskarżajcie mnie o brak mózgu i nie odsyłajcie do króla lwa). Eh... być może filmy nie pozwalają na odtworzenie tak złożonej psychiki -istnieje ograniczenie w postaci czasu a i reżyser musiałby być poetą (he he)
zastanawia mnie na jakiej uczelni to "filo" skoro post zbudowany na poziomie gimnazjalisty bądź ucznia trzeciego w mieście technikum. naucz się pisać i nie przyznawaj się, że jesteś studentką, bo wstyd przynosisz wykładowcom (i ewentualnemu promotorowi - straszna bida)
podsumowując:
(he he)
A Ty za to przyczyniasz się do rozwoju intelektualnego dzieci z gimnazjum i młodzieży z trzeciego technikum w mieście - bo twój post dotyczy niewątpliwie kwestii istotnych. Chwała Ci za to. PS. Przeredaguj mój post na swój sposób - może zrozumiesz o co chodzi.
Normalnie przedszkolaczek :) to jakaś zabawa, tak? No dobra, to ja też się pobawię, choć to infantylne. Nie stawiaj kropki na końcu zdania jeśli go nie zaczynasz wielką literą. LOL
Rafał Wojaczek to przede wszystkim życiopisanie. Nie znasz jego życia, nie zrozumiesz jego poezji, a jeśli nie znasz pierwszej i drugiej zależności to filmu też nie zrozumiesz. Żeby skrytykować ten film trzeba mieć pojęcie o Wojaczku szeroko rozumianym. Allibys to, co Tobie przekazali na studiach, znając podejście do poezji Wojaczka to wielki nic. O Wojaczku przynajmniej u mnie jedynie się wspomina – zauważa. Chyba, że wykład prowadził u Ciebie Bogusław Kierc, Stanisław Srokowski, Stanisław Bereś lub Szczawiński. Allibys nie jestem po filologii, ale widzę, że kłaniają się skróty i skrótowce.