Zachęcony recenzją i wysoką oceną w gazecie telewizyjnej(dodatek do Gazety Wyborczej) postanowiłem obejrzeć ten niby tak dobry film.Wcześnie ktoś napisał podobny post,ale uzasadnienie było bardzo mierne.Postaram się lepiej uzasadnić swoją opinię.Do zalet tego filmu niewątpliwe należy rola
Krzysztofa Siwczyka.Udało mu się umiejętnie pokazać człowieka na skraju załamania nerwowego,żyjącego w smutnej i ponurej rzeczywistości.Ponadto również bardzo dobre wrażenie robią zdjęcia.Niemniej moim zdaniem reżyserowi nie udało się w ciekawy sposób przedstawić historii Wojaczka.Film jest niestety koszmarnie nużący.O ile bowiem filmy Aki Kurismakiego czy Takeshi Kitano pomimo, że niewiele(na pierwszy rzut oka) się w nich dzieje potrafią zaciekawić widza i wciągnąć go w historię, która się rozgrywa to Majewskiemu zdecydowanie ta sztuka się nie udała.Pewne niedoróbki typu słabo słyszane dialogi nie wpływają już w większym stopniu na odbiór tego obrazu,ale jak już wcześniej napisałem podstawową jego wadą jest to, iż wyjątkowo ciężko się go ogląda, a tym samym po prostu meczy widza.