cały film jest świetny, ale aktor grający Wojaczka nie do końca przypadł mi do gustu. świetnie wypada w niemych scenach, ale nie przekonał mnie sposób jego mówienia, jakby deklamował bez wyrazu wyuczony na pamięć tekst.
Siwczyk podobnie odczytuje własne wiersze - jak dla mnie robi to genialnie, lekko, bez patosu; w odróżnieniu od wielu nie nadałby się na "akademię" - tym lepiej dla wierszy...