Miałem to samo co większość tutaj. Niby masz świadomość że oni żyją tam w ogromnym stresie, że każdego dnia mogą zginąć, ale jednak ten dokument nie pozwolił przebić bariery monitora i poczuć choćby namiastki realiów wojny. Wszystkie przedstawione sceny są jakieś takie zwyczajne. Nawet moment, kiedy wpadli w zasadzkę wydawał się mało dramatyczny. Ot, siedzą gdzieś w lesie i sobie gadają. Jedyne co zwróciło wtedy uwagę to scena ze spanikowanym żołnierzem i jego twarz po tym jak zobaczył martwego kolegę. Oprócz tego nie skłania do żadnych wniosków ciekawszych od tych, które są oczywiste jak to że w zimie jest częściej zimno a w lecie częściej świeci słońce. Oprócz tego śmierdzi mi tu brakiem autentyczności.