Film średni, poza bdb efektami jak na tamte czasy film o niczym....strzelamy, rozmawiamy, strzelamy...i choć nie przepadam za klimatem wojennym w wykonaniu amerykańskiego patosu, miałem podobne wrażenia iż jest to produkcja made by USA.
No niestety, ale takie są realia wojny, nie ma czasu na romanse, patetyczne przemowy i sceny czułości. Jeśli jednak aż tak Ci zależy na wątkach miłosnych itp. to polecam ,,Pearl Harbor" albo ,,Wroga u bram" :) Pozdrawiam :)
Przestań ściemniać, film naprawdę dobry właśnie zaczynam oglądać go drugi raz a ty zalukaj sobie Pearl Harbor powodzenia.
Właśnie o to twórcom chodziło. Film na podstawie dzienników wojennych, więc jeśli ma odwzorować ciężką i monotonną rzeczywistość, to raczej nie ma co oczekiwać klimatu filmów zza oceanu.
Mnie się film podobał i chętnie zobaczę go drugi raz. Najlepiej wersję reżyserską (tę trwającą 3 h).