Wątek ten służy wyłącznie dla tych o których mowa w temacie. Można DOSŁOWNIE w JEDNYM zdaniu opisać okoliczność wyjścia, w którym momencie, po ilu minutach, w ile osób opuściło się salę. Dlaczego, nie jest już tematem tego wątku.
Wpisujących uprzejmie proszę o nieporuszanie ŻADNYCH innych tematów - dziękuję (choć wiem że ciężko przemilczeć, proszę jednak o to).
Zwolenników filmu uprzejmie proszę o nie zabieranie tu głosu - proszę stworzyć swój temat w tym celu. Licząc na wysoką inteligencję adherentów wierzę że uszanują moją prośbę i nie wpiszą, nie napiszą, nie skomentują, nie napiszą "nie wpisuję się", nie postawią nawet kropki, przecinka itp... - po stokroć dziękuję!
Dziwny i prowokacyjny temat. Wyszedłem zaraz po napisach końcowych. Nie liczyłem czasu. Przy czym nie powinienem chyba tu pisać. Film mi się podobał a temat to żenada.
Dziwny? widać tylko dla Ciebie, najlepszym dowodem że się tu wpisałeś.
Prowokacyjny ? kto to mówi, zacytuję Cię
"-No a za tym wszystkim to w ogóle muszą masoni stać." - kolega poglądów i pokroju z gazety wybiórczej do siania zamętu, a wujek U.?
Panu dziękujemy, D Z I Ę K U J E M Y ! i prosimy o nie zaśmiecanie dziwnego wątku.
Byłam dzisiaj na tym filmie... o ile można o tym powiedzieć FILM....
Jednym zdaniem KATASTROFA!!!! czyli kolejna polska chała
Kategorycznie odradzam, myślałam że coś fajnego a tam nic tylko same przekleństwa i narkotyki... JA bym tutaj podała inny tytuł filmu, typu "Jeden z dnia narkomana..."
ODRADZAM!!!!
;)
ps. po 30 minutach zastanawiałam się co ja wogóle jeszzce robie na sali...
Po godzinie nie wytrzymałam już...
Jesli to jest film z przeslaniem to chyba tylko dla tych ,których kręci jak się co chwile wciąga fete,badz co mialo nawet miejsce barszcz czerwony do nosa!!! Pol sali wyszlo z kina! a Ci co zostali do konca tak jak ja ,z mysla ze moze to coś zwane sztuka/filmem zablysnie czyms na chwile pomylili się straszne. Maslowska Ty sie lecz kobieto! Z tego co widzialam w twoich wywiadach to Ty po polsku nawet nie umiesz sie wyslawiac ,a o polakach piszesz/beŁkoczesz !!! Żal ,że jestes moja rodaczką!
Dajcie spokój. Autor tematu to zwykły dzieciak. Zobaczcie ile tematów już założył na temat tego filmu. http://www.filmweb.pl/szukaj/forum?sort=RECENT_MOST_REPLIES_FACTOR&user=1196142& userTopics=true&userReplies=true
To jakiś schizofrenik, tani trolek, który wymyśla co rusz nowy temat aby nakręcać się.
Nie wiem scrow co jest prowokacyjnego w tym temacie. Film jest przegadanym i przeintelektualizowanym gniotem zrobionym na podstawie chorych, grafomańskich prób zderzenia się z rzeczywistością. Film jest gniotem jakich mało. I to porownanie do Tarantino. Śmieszne ale jakie kino taki Tarantino. Wyszedłem z żoną po 35-40 minutach. A chciałem naprawdę dać filmowi szansę.
45 minut to dziwnie zbliżony czas do tego, w którym kończą się "śmieszne" teksty a zaczyna się zabawa reżysera. W takim wypadku trzeba by określić co dla ciebie nie jest gniotem. Ten film może stanowić przełom w polskiej kinematografii. Dlaczego? Dlatego, że reżyser w końcu pozwolił sobie na zabawę całym schematem. Co więcej - całkowicie go olał. I nie ważne jest to czy mu się udało czy nie, czy ci się to podoba czy nie, zabawa ta stanowi przełom a dzięki ludziom jak Ty, wszystko wróci na stare tory typu: Testosteron i Lejdis. Tego od polskiego kina oczekujesz? To Ciebie rajcuje? Ja jednak w takich wypadkach wysiadam.
Film jest gniotem jakich mało? No zdecydowanie. Świadczą o tym genialna reżyseria, montaż, świetna muzyka oraz wybitne kreacje aktorskie(chyba nikt nie stwierdzi, że Szyc nie zagrał perfekcyjnie). No nic. Gniot. Zdecydowanie. No bo fabuły ciekawej nie ma. Prawdę powiedziawszy zgodziłbym się z tym, że ten film nie ma fabuły. On jest obrazem trafiającym wprost w określone przedziały ludzkiej świadomości i ciężko mówić o prostej fabule bo działa on wprost na widza. Nie każdemu się oczywiście spodoba takie, w pewien sposób, kino transowe. Ale wciąż uważam, że trzeba być totalnym ignorantem i hipokrytą aby twierdzić, że film to gniot.
Jest taka umiejętność w ludziach, która pozwala rozróżniać to co dobre od tego co nam się podoba. Myślałem, że jest ona w człowieku od urodzenia. Patrząc na te wszystkie posty wszystkich genialnych kinoamatorów nie mogę oprzeć się wrażeniu, że albo tak wcale nie jest albo też ta zdolność bardzo szybko w ludziach zanika. Dla przykładu podam sytuację: Gra koleś na gitarce. Coś sobie tam pitoli w stylu muzyki popularnie nazywanym jazz. Nie cierpię tej muzyki. Nie przemawia do mnie, w ogóle nie trafia. Koleś jednak gra genialnie, nie robi żadnych błędów, ma perfekcyjny timing i genialnie artukuuję każdy dźwięk. Czy stwierdzę, że to co gra to gniot? Czy tak naprawdę ciężko jest kurcze ocenić coś obiektywnie? Czy to faktycznie tak dużo ogłady, obycia i oczytania potrzeba aby potrafić powiedzieć coś konkretnego? Te forum sprawia, że nie tylko zaczynam wątpić w poziom ambicji i elokwencji polskiego widza ale też w cały nasz kraj.
Dlatego też będę bronił tego filmu dłońmi i nogami. I to nie dlatego, że jest on taki genialny czy też nieudany. Zdaję sobie sprawę z błędów popełnionych przy jej produkcji. Ale to wciąż jest krok w naszym kinie. Ludzie tak bezmyślnie krytykujący ten film w żaden sposób nie przyczyniają się do poprawy tak niskiego poziomu polskiego kina. Natomiast logika mówi, że nawet jeśli ten jest nieudany to mam nadzieję, że powstanie kolejny i lepszy film. Nazywanie filmu "Najgorszym filmem roku" jest jawną paranoją.
Twierdzisz, że film jest przegadany i przeintelektualizowanym gniotem. I znów. Jakikolwiek rozsądek i twoja inteligencja powinna powstrzymać ciebie przed głoszeniem prawd dotyczących rzeczy której nie widziałeś! Ludzie no! Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że jesteś upośledzonym imbecylem bo pierdolisz głupoty. Bo mi wolno. Tylko czy to będzie rozsądne? Raczej dziecinne i głupie.
Co prowokacyjnego? To, że jest założony przez człowieka, który tworzy temat nie wnoszący nic poza możliwością sprzeczek. Nie wnoszący żadnej dyskusji bo takowa z założenia powinna zostać wykluczona. No i co najważniejsze założony jest przez człowieka, któremu ciężko sformułować to co chciałby powiedzieć czy też napisać.
Mógłbym tutaj pisać i pisać i przedstawiać swoje poglądy i racje. Tylko, że donikąd to nie prowadzi. Skoro i tak wszystko co robię to: "scrow, sam tylko wchodzisz na tematy i na każdym pierdolisz co się da cwelu". Cała kurtuazja i wysublimowanie zamknięte w jednym jakże treściwym dla powyższej sytuacji zdaniu.
Koniec i bomba.
A kto czytał, ten trąba.
Scrow, że tak powiem nie na miejscu, mój mistrzu ;D.
Jeszcze dodam tyle, że ten film to zabawa formą to niszczenie wszelkich kinowych konwenansów, tak jak to robiła Pani Masłowska z językiem polskim i literaturą. To przede wszystkim paszkwil, groteska, pułapka dla widza, i tylko to czy widz jest na tyle, nie może inteligentny, ale wyjątkowo wrażliwy na sztukę kinematograficzną (i nie tylko), wyczuje, że reżyser wyszydza, że smieje się z tych form, z form nie tylko kinowych, ale przede wszystkim form w jakich my Polacy żyjemy, zastygłym jak skorupa stereotypów, schematów, braku wielu punktów widzenia.
Powiem przewrotnie - ten film miał być gniotem! I jezeli jest gniotem to znaczy że jest genialny :) Kto wie to zrozumie o co mi chodzi.
Tak samo z książką, autorka nie posługuje sie takim językiem dlatego, że nie umie inaczej pisać , poprostu chce wyśmiać postawy typu Silny. Bo debila najtrudniej udawać, nie popadając w śmieszność.
Duzeom- trafiłeś w sedno. "ten film miał być gniotem"
neshanic czy jak Ci tam- od kiedy to Tarantino tworzy gnioty? :D
rozumiem, że są gusta i guściki, o gustach się nie dyskutuje. Również mogę powiedzieć, że nie lubię twórczości przykładowo dajmy Tarantina, co nie znaczy, że tworzy gnioty. Jeżeli by je tworzył jego nazwisko raczej nie zaistniałoby na taką skalę. uważam, że kwestia gustu, nie muszą Ci się podobać jego filmy, ale nie zarzucisz mu, że nie jest dobry w tym co robi. Niestety,sądząc po Twoich wypowiedziach, obawiam się, że i tak nie zrozumiesz o co mi chodzi ;) pozdrawiam
I takich właśnie ludzi się boję. Jak wy. Wy, którzy zobaczycie kino nie przynoszące żadnego pożytku, nawet kolacji intelektualnej. Zobaczycie przegadany, pseudointelektualny gniot i się nim zachwycacie, a w opozycji do niego stawiacie filmy "Lejdis" "Testosteron", oraz inne dziadostwo. Przecież to woła o pomstę do nieba. To jakbyś zobaczył Warhola wyłącznie w brązie. Nie tędy droga!
PS Autorka w filmie była naprawdę żenująca. Chciała się wylansować czy jak? Wstyd i hańba. Rozumiem, że skoro w filmie zagrała to podpisuje się pod nim rękami i nogami, a co za tym idzie nie ma moralnego prawa film krytykować.
PS PS Być może i nawet, że tak było w książce. Może w książce to i zdawało egzamin - w filmie to była kompletna porażka. Od razu uprzedzam wszystkich "najpierwczytających", że skoro do zrozumienia filmu potrzebne jest przeczytanie książki to na plakacie promującym powinno widnieć wielkimi literami JAK NIE PRZECZYTAŁEŚ TO WYPIER...
Hohoho, Aleś się zawziął :)
Genialna reżyseria? Hmmmmmm.
Montaż? Średni.
Muzyka. Hmmmm. Przeciętna.
Grze aktorskiej odpuszcze - najgorsza nie jest. Jak polskie kino. Dobra mina do złej gry.
I wypraszam sobie. Testosteron i Ladies to nie gnioty. To totalne gówna. Gniot to przy nich komplement.
Polskie kino jakie jest każdy widzi. I nie szukajmy złota w wychodku.
Wychowałem się na klasyce i dobrych filmach. Nie według "recenzentów" tylko własnego postrzegania rzeczywistości i sztuki filmowej.
Reklamowanie gniota nic nie da. Gniot to gniot. Jak się komuś podoba to trąba :P
koleś który zrobił taki film pokazuje, ze sie nie nadaje do rezysera, bo widać, ze nie potrafilby nakręcić bardziej normalnego filmu. To jest totalny chaos, łatwizna. Przypuszczam, ze gdyby dresowi dac kamere, tez by się naćpał i wysmrodzil takiego gniota.
I nie jest to krok w przód w naszej kinematografii, a raczej wilki krok w tył, pokazujący, że nic nie potrafimy, tylko zrzynać od lepszych, czyli tarantion i trainspotting.
Bzduuuuuura. Beeeezyyyyyduuuuuura. Przykład? Aronofsky i jego filmy. Po zrobieniu filmów zdecydowanie zakręconych i transowych nakręcił Wrestlera, szykuje się do RoboCopa i Arki Noego. Zatem jeszcze raz - bzduuuuuuura.
pojechałeś. Aronofsky to geniusz, Żuławskiego dzieli przepaść od niego, więc mi nie porównuj. Po Pi i requiem widać było, że koleś potrafi wszystko nakręcić, nawet książkę telefoniczną, a po Żuławskiego Chaosie, mozna było sie spodziewać jedynie takiej kupy jak Wojna. Przypuszczam, że zrobi jeszcze jeden film, tak samo nieudany i sluch po nim zaginie
Ja nie wiem jak można porównywać Aronofskiego i jego Requiem dla sny albo Pi do polsko-ruskiego
badziewia. Ale jak już napisałem. Jaka kinematografia taki reżyser. Jaki reżyser taki widz. Jesli Ci odpowiada to
gratuluje braku gustu i wiedzy ogólnej. Zazdroszczę - zawsze łatwiej znaleźć coś w kinie na poziomie. EOT z
mojej strony
Takie same były głosy, że nie potrafi nakręcić nic innego. Się okazało inaczej. Zresztą, skoro znasz przyszłość, to ja lepiej spasuję.
Zresztą, ty też wypowiadasz się na temat rzeczy, ktorych nie znasz. Kolejny geniusz.
hej a moze troche wiecej opini o filmie zamiast klotni? bo mnie wyciagaja na to do kina ale niespecjalnie jestem chetna.
przy dobrych argumentach byc moze zdecyduja sie pojsc na cos innego :)
A ja właśnie uważam, że lepiej obejrzeć i samemu napisać opinię. Ciekawe jaka będzie :D
Moja ulubiona scena ;] Codziennie walczę z pokusą jej tu zapodania.
W pełni podpisuję się pod wypowiedziami Scrowa, cieszę się, że ktoś myśli podobnie, zaczynałem już się o siebie bać.
Opuscilam dzis sale na 30 minut przed koncem filmu. Moje oczy nie zniosly juz przedziwnych i bezcelowych efektow, a uszy zmeczyla zbyt glosna i drazliwa muzyka. Moj chlopak wyszedl po 30 minutach filmu. Cos co mialo smieszyc bylo prostackie i dretwe.
A kto powiedział, że miało śmieszyć? Może to miało być prostackie i drętwe, takie było założenie reżysera, a to ty spier**liłaś idąc na niego?
Dodam jeszcze od siebie, że scena z Silnym przed widownią dokładnie pokazuje to wszystko co teraz się dzieje. Silnego stawiają przed publicznością, przed nami(my nią jesteśmy) i wymagamy od niego cudów, a to tylko w końcu człowiek jest. I taki też jest film, który to pokazuje historię i sam stanowi odpowiedź na wszystkie zaczepki zawierając scenę właśnie zaczepek.
No i nie przesadzaj z żadnymi mistrzami. Wolę cwelu;).
ktos tu bezsensownie usuwa wpisy, oceny i nowe topiki. czyzby jakas cenzura w kaczorlandzie? ten film to totalne dno i ten, kto nie daje sie wypowiedziec innym jest zwyczajna sz*ja! Pozdrawiam i bez odbioru.
widać komuś zależy by zbyt dosadne komentarze nie odstraszyły potencjalnych nieświadomych ludzi którzy oczekują filmu od kina, a zamiast tego dostają to co poniektórzy tu opisują...
a może Szyc podejmując się tej roli chciał załatwić swoja osobistą sprawę? - "odreagować" rozwód z żoną ?, wciąganie koksu baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo naturalnie mu wyszło na ekranie... :)
Se chłop namieszał, współczuję, bo albo pójdzie tym torem i niedługo zakończy w marny sposób swoją karierę, albo ma BAAAAAAARDZO trudne zadanie odegrania roli którą będzie mógł się odkupić za to co zrobił... Na razie wszedł baaaaaaaaaaaaaaardzo głęboko w g....
ŻYCZĘ MU SZCZERZE tego drugiego scenariusza!
Co Ty myślisz, że dali mu dragi na zdjęciach do filmu żeby sobie powciągał to go nagrają i będzie ujęcie?! Kobieto na jakim Ty świecie żyjesz.
A film moim zdaniem filmem nie jest, to jest jakby to powiedzieć... obraz polskiej komedii. Tutaj wiadome jest że ten "film" ma być utworem, głupim, bez sensu, rypniętym i dennym. Chodziło tu o pokazanie, polskiej rzeczywistości z tej najgorszej strony i wyśmiania komedii a przede wszystkim tych wszystkich dresów, lasek ze szminką na zębach, i starych dziadach którzy bronią tylko własnej wódki. Ich gra to parodia tego co mieli zagrać, to parodia debili, pustaków i nieogarniętych ludzi, a to wszystko przedstawione w "filmie" który miał wzbudzić kontrowersję. I jako że to miało być debilne do łez, jak dla mnie udało się.
w innych wątkach pojawiają się głosy że ludzie, o ile na sensie trafiła się grupa normalnych wychodzili tabunami...
po takim syfie (bo inaczej nazwać się nie da) ludzie przestają chodzić na nowości do kina
Ależ ty jesteś upośledzony. Nic dodać nic ując. Widząc takich ludzi jak Ciebie ludzie przestając do kina chodzić i na fora wchodzić.
Dla słowa "syf" potrafię znaleźć mnóstwo synonimów. To, że innego nie znajdziesz nie jest powodem do chwalenia.
internetowy trolu, bo tak nazywa się ludzi którzy nie wnoszą NIC do wątku, a zabierają głos tylko po to by w swoim mniemaniu obrażać innych.
Krytykować można poglądy kogoś, a nie kogoś "Ależ ty jesteś upośledzony." To, że miałeś trudne dzieciństwo i rodzice Cię nie szanowali, bili czy cokolwiek innego może równie przykrego jak w "tworze Wojny..." którym się tak podniecasz, nie oznacza że teraz jesteś pozbawiony odpowiedzialności za swoje wypowiedzi, więc walnij się w czoło bo jesteś odpowiedzialny za to CO TY PISZESZ.
To, że znasz słowo "synonim" i "potrafisz" nie interesuje nikogo bo wątek nie jest o tym, widać za trudny dla Ciebie, nie możesz trafić w temat. Ja też "to" potrafię, a "inaczej nazwać się nie da" nie ma z tym nic wspólnego)
Widząc co wypisują tacy ludzie jak Ty, nie chce się ludziom zabierać głosu w ogóle!
Od samiuśkiego początku i próby założenia tematu na forum, która jednak okazała się zbyt dużym zadaniem dla Ciebie, widać twoją pustkę w głowie i w duszy.
internetowy trolu, bo tak nazywa się ludzi którzy nie wnoszą NIC do wątku, a zabierają głos tylko po to by w swoim mniemaniu obrażać innych.
Krytykować można poglądy kogoś, a nie kogoś "Ależ ty jesteś upośledzony." To, że miałeś trudne dzieciństwo i rodzice Cię nie szanowali, bili czy cokolwiek innego może równie przykrego jak w "tworze Wojny..." którym się tak podniecasz, nie oznacza że teraz jesteś pozbawiony odpowiedzialności za swoje wypowiedzi, więc walnij się w czoło bo jesteś odpowiedzialny za to CO TY PISZESZ.
To, że znasz słowo "synonim" i "potrafisz" nie interesuje nikogo bo wątek nie jest o tym, widać za trudny dla Ciebie, nie możesz trafić w temat. Ja też "to" potrafię, a "inaczej nazwać się nie da" nie ma z tym nic wspólnego)
Widząc co wypisują tacy ludzie jak Ty, nie chce się ludziom zabierać głosu w ogóle!
Napisał człowiek, który nie potrafi poprawnie sformułować własnego tematu na forum. Buahahaha. Znów zauważ, że nie piszę nic o filmie. Zgodnie z twoim założeniem. I do wątku nie wnosisz też nic ty, internetowy trolu. Chociaż ja wnoszę coś, zasady pisowni polskiej.
Jestem świadom swoich słów i za nic w świecie ich bym nie zmienił.
Jesteś zwykłym, rozwydrzonym, krzykaczem internetowym, który to próbuje pokazać całemu światu, jaki to on świetny i bystry nie jest, starając się dyskutować nt. filmu którego nie widział! Szkoda, że nie potrafisz wyjść przed ludzi i się wypowiedzieć.
hmmm krzykaczem, widze ze kolega scrow jest na bierzaca z prasa codzienna biorac cytaty z "Dziennika" ktorego to dziennikarz wysamrowal artykol na temat forumowiczów takich jak my, ktorzy potrafia duzo gadac, krzyczec ukrywajac sie za roznymi nickami...
otoz kolego scrow...bylem na filmie widzialem wieksza czesc filmu i mam prawo do jego oceny i przede wszytskim wlasnej oceny, ale widze ze ci ktorzy sie z toba nie zgadzaja sa obrazani przez ciebie, smutne
powiem szczerze wszedlem pierwszy raz na forum i nie po to aby swoj komentarz pisac jak wypracowanie na maturze, przedstawilem tu swoja ocene, swoj komentarz
nie wszedlem tu po to aby sie klocic z jakims scrow ktory sadze ze jest zakopleksiony nie potrafiac wypowiadac sie na zywo a swoje slowo potrafi przedstawic tylko na internetowym forum ukrywajac sie za dziwny i anonimowym nickiem. widac ze spedzasz tu wiekszosc swojego dnia...zal mi ciebie
jeszcze raz powtorze uwazam ze film jest kiepskim filmem a moja ocena to 0 i nie zamierzam sie wiecej wypowiadac w kwesti tego tematu
a panu /pani scrow proponuje wyjsc na piwo i pogadac na zywo jezeli potrafi
pozdrawiam i sorry za bledy ( dla scrow: ortograficzne i stylistyczne)
siema
bez komentarza
Uhuhuhu. To zostałem pojechany publicznie. Trudno. Najwidoczniej mi się należało. Te wszystkie publiczne wystąpienia, w których miałem przyjemność brać udział, wszystkie przeprowadzone koncerty, komunikacja z organizatorami imprez, dzielenie się pomysłami z ludźmi, to wszystko na nic. Wszystkie artykuły. Jestem zakompleksiony i ukrywam się za tajemniczym nickiem.
PS. Nie czytam Dziennika. Kiedyś był niezły. Teraz się w moim mniemaniu stoczył.
PS2. Do błędów doliczyłbym też błędy językowe i interpunkcyjne.
PS3. Twoja ocena świadczy tylko i wyłącznie o tym.
I jeszcze raz. Dziękuję bardzo za słowa "nie potrafiac wypowiadac sie na zywo". Wzruszyły mnie do łez. Policzki nadal wilgotne i śluzówka szczypie. Eh i eh. No całe życie przed publiką na darmo. Po co ja się w to pakowałem skoro nie potrafię. Że też wcześniej na Ciebie nie trafiłem. Zaoszczędziłbym sobie czasu. Z całego serca: Dziękuję.
Spędzam tu większość dnia ze względu na prowadzony styl życia, zawód i studia związane nieodłącznie z komputerami.
Buziaki.
siema,
wlasnie wrócilem z kina, pogoda dobijajaca a film dobil mnie totalnie, wyszedłem moze po 60min i uwazam ze jestem kamikadze,
film zalosny, pusty, zero wartosci i przesłania, nie wiem jak sie skonczyl i nie chce wiedziec,
film moze pokazuje, odzwierciedla polskie spoleczenstwo (blokerskie) ale uwazam ze mozna to inaczej przedstawic( rozdroze cafe - bardzo fajny film). Mozna calkiem inaczej przedstawic ta Polske "B", tak zeby zdobyc sie na chwile refleksji.
i szczerz mowiac jest tak rozdrazniony tym filmem ze nie wiem jak go jeszcze skomentowac,
a co do parapemtów - to wszyscy ci ktorzy uwazaja ze swietny film, to ci ktory rozbawily bluzgi i debilne teksty - gratuluje im wlasnych wartosci...
pozdrawiam
ps sorry za bledy
ja byłem przed chwilą, nikt nie wyszedł w czasie seansu (głupotą jest zresztą wychodzenie przed końcem, nawet jak sie komuś film nie podoba, to w końcu wydało sie na niego te 15 zł) Mi sie podobał