PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30623}
7,0 1,8 tys. ocen
7,0 10 1 1806
Wojownik Musa
powrót do forum filmu Wojownik Musa

UWAGA, mój temat, a także ewentualna rozmowa tutaj może zawierać szczegółowe opisy z filmu. Jeżeli ktoś nie oglądał, a zamierza to uczynić, niech lepiej nie czyta.

Napisałem: kocham i nienawidzę -tego typu kino, a film ten jest mi szczególnie bliski. Ma to związek z moimi zainteresowaniami historią Azji, bronią, socjologią tamtejszych społeczeństw.
Film widziałem wiele razy i w każdym kolejnym spotkaniu z tą produkcją mam te same odczucia. Kocham, uwielbiam, napajam się kulturą, przyrodą wszechogarniającą, strojami, bronią. Wzrusza mnie oddanie jednego człowieka wobec innego, braterstwo broni, poświęcenie, HONOR, odwaga.
Te same nefralgiczne sceny; podkradanie wody z wrogiego obozu przypłacone życiem dla ratowania noworodka. Determinacja starca w obronie bliskich, odwaga kobiet broniących swych rodzin, ogromne i szczere przywiązanie sługi do pana, nawet po jego śmierci.
I zawsze mam te same odczucia po słowach: tylko ten, kto przebył długą podróż, ujrzy drogę do domu. Nienawidzę takich filmów za to, że pokazują bardzo ciemny i okrutny świat, ozłocony odwagą, szalchetnością i honorem. Prawdziwi wojownicy wyginęli. Nie ma już takich ideałów, celów, takiego posłuszeństwa, aktów odwagi graniczącej z szaleństwem.
Zostały sztuczne namiastki bractw rycerskich rozsianych po całym świecie w różnych kulturach.
Kocham tego typu filmy, zaś nienawidzę za to, że czasy współczesne są tak diametralnie różne, szczególnie rzeczywistość mojego życia. I dobrze wiem, że w 1375 roku nie było leków, takich jak teraz, że ludziom żyło się znacznie ciężej i znacznie krócej. Niestety obrazy takie jak Muza totalnie mnie ogłupiają i zaczynam miewać iście schizofreniczne skojarzenia, iż jestem po reinkarnacji.
Zbyt mocno mnie to fascynuje, ogrania umysł, staje się myślą priorytetową, za to nienawidzę.

ocenił(a) film na 7
Kaitain

nie na temat, ale miewam podobne odczucia po w miarę dobrych filmach na temat wojskowości staroż. Rzymu, szczególnie około II wieku, więc oczywiście po "Gladiatorze" ;)
z tym że zwracam uwagę nie tylko na honor i wierność, ale też rzymską organizację oraz wyszkolenie i sprawność legionów, sposób ich walki (akurat w Gladiatorze ukazany nieźle tylko do połowy bitwy, dalej strasznie skopany)

po drugie, tego typu odczucia wzbudził we mnie kiedyś świetny, choć skromniejszy filmik "War Lord" z 1965r. - starszy, mało widowiskowy, wręcz kameralny (co nawet podkreślono specjalnie, gdyż bohater obejmuje nie jakiś tam zamek, a tylko skromną, pojedyńczą wieżę obronną), jednak niesamowicie można się wczuć w mentalność normańskich rycerzy


reinkarnacja? oczywiście istnieje :D