Bylem na nim w kinie bo ktos napisal ze jest to dosc dobry thiller (najlepszy po SAW w ostanim czasie). Okazalo sie ze to daleko mu do thillera, a fabula zgrubsza przypomina "Krzyk" (czyli poscigi psychopaty za ofiarami). Jak mozna bylo to porownywac do SAWa to nie mam zielonego pojecia.
Ja tak napisalem a nie "ktos"
Jesli to nie jest thriller to co? Film przyrodniczy o Australii?
Z innego watku, Twoja opinia
"Film jest duzo gorszy od SAW'a (mimo ze sam SAW srednio mi sie podobal - choc pomysl i koncowke mial dobra)"
Jesli Saw Ci sie nie podoba, to nie masz nic do powiedzenia w tym temacie. Nie trawisz nowych thrillerow?
"Fabula filmu jest beznadziejna mimo ze ladnie sie zapowiadalo"
Fabule napisalo zycie, rezyser tylko dodal cos od siebie
No dobrze juz dobrze niech ci bedzie i przyjmijmy ze jest to thiller, co nie zmienia faktu ze film jest IMO beznajdziejny. Jedynym wytlumaczeniem autorow jest to ze kanwa dla filmu byly prawdziwe wydarzenia, ale przeciez szczegoly tych wydarzen sa nieznane (co nawet bylo napisane na koncu filmu), wiec scenariusz byl dzielem autorow, a ten scenariusz to wlasnie banalne oklepane (wlasnie jak w filmach typu "Krzyk" ktorych nie lubisz) sceny np. Kolesiowa obezwladnia psychopate (koles jest ranny od strzalu + jest uderzony kilka razy kolba i traci przytomnosc) po czym nie zabiera ze soba jego broni palnej po to zeby pozniej oczywiscie koles mogl wstac i sciagac je jak gdyby nigdy nic mu sie nie stalo. Itd. Itp.
Co do SAW'a to tak gdyby film byl chociaz taki jak on to juz nie byloby zle, co nie znaczy ze SAW byl super. I nie wyskakuj mi to z jakimis txtami o rozumieniu tego typu filmow (jak SAW) co tam jest do rozumienia? Wole bardziej ambitne kino typu "Fight Club" czy "Memento" wiec nie za przeproszeniem nie pierdol mi tu Pan glupot.
Co ma trawienie filmu do jego rozumienia? Nic.
Jesli wolisz ambitne kino to laz do kina raz na dwa miesiace, bo takie filmy pojawia sie w takim odstepie. I nie wyskakuj z Fight Club, bo to wyglada jak porownanie... "Wole czajnik elektryczny niz zelazko"
Skoro taki z Ciebie wielbiciel "innych" filmow docen Wolf Creek, jako jeden z niewielu australijskich filmow, ktore sie wybily ponad przecietnosc
A propos Krzyku... beznadziejny amerykanski horror od ktorych juz mi sie chce "wymiotowac". Wszystkie takie same, roznia sie tylko tytulem
Glupoty piszecie, Krzyk byl zajebisty! Fakt ze malo realny z tym ze traci tyle krwi i dalej łazili, ale nie zawsze wszystko musi byc jak w zyciu :D Filmy to filmy :D KRZYK byl bajeros i tu go nie obrazac go! :P!!!!!!!
A propos waszego "SAW'a" tez są w tym filmie sceny banalne, typu takiego, ze typ caly film przelezal w bezruchu a pozniej wstal. Watpie czy taki dziadzia by przelazal tyle czasu w bezruchu. Wiec nie gadajcie tu o Krzyku. -.-
Eeee nie przesadzaj :P Staruszek mógłby sobie poradzić zważywszy na to że nie leżał tam 3 dni tylko jakąs godzine albo dwie(już nie pamietam dokładnie) Ja uważam że saw był filmem który posiadał jeden z najbardziej przemyślanych scenariuszy. Wszystko jest tam logicznie ułożone(znajdą się pewne buraki ale to jak w każdym filmie).A to całe czepianie sie piły wydaje mi sie że wynika z tego że większości się ten film bardzo podobał,a są tacy którzy nawet jeśli myślą tak samo to muszą powiedzieć na odwrót bo inaczej nie byliby sobą :P Takie moje zdanie :) Znajdzcie mi thriller lepszy od piły (pomijam tutaj "Siedem" które jak każdy wie było arcydzielem :) naprawde mi xciężko by tu było wymienić tytuł który trzymałby tak w napięciu-prawda jest taka że same szmiry wychodzą i piłe można zaliczyć do ścisłej czołówki thrillerów.
"fabuła z grubsza przypomina krzyk"
- rownie dobrze mozna powiedzieć ze fabula kazdego filmu w którym ktoś zadaje cios nożem z grubsza przypomina krzyk. Do tego dojdzie że każdy film w którym giną lub po prostu występują ludzie będzie "z grubsza" przypominać krzyk. Tak się składa, że Wolf Creek to nie jest teen slasher, więc nie przypomina krzyku pod żadnym względem. Porównania do Saw też są co najmniej bez sensu, filmy są zupełnie inne, posiadają inny klimat, wywołują inne uczucia, scenariusz i prowadzenie fabuły również nie mają w tych filmach żadnego porównania. Uważam że film jest bardzo dobry, nawet się tego nie spodziewałem. Oczywiście kilka scen wydawało mi się głupich lub bezsensownych, ale przymknąłem na to oko bo nie wpływały szczególnie na całość.