po pierwsze: zdjecia, krajobrazy australii w tym filmie naprawde super, az szkoda ze to hooror i czesc filmu musiala dziac sie w nocy, w kazdym razie zdjecia bardzo na plus
budowanie akcji:w ciagu pierwszych 50 minut podczas ktorych "nic sie nie dzieje" mozna dobrze poznac bohaterow, nie na tyle zeby oczywiscie po nich plakac gdy juz odejda ale widac ze w sumie w porzadku ludzie i szkoda ze gina:)
postac mordercy: nie przekonal mnie ten pan, spoko do momentu w ktorym sie ujawnia, potem cos nie tak, za malo zly z wygladu i z zachowania(tak, wiem ze morduje z zimna krwia ale i tak nie kupuje go jako psychola)
troche dziwna sprawa ze wschodami i zachodami slonca, mialem wrazenie ze w drugiej polowie filmu jakos ten dzien robil sie zbyt krotki
malo logiczne zachowania to standart, chociaz zaskoczyl mnie pomysl ze schowaniem sie na zboczu gory dokladnie w tym miejscu gdzie zjechal samochod
7/10 troche na wyrost, bardziej 6,5 i zaokraglone w gore