nie wiem czy to od jerby nowej mocnej, czy to film, ale serce w punkcie kuluminacyjnym biło mi fest szybko, nerwowo, zajemocno zbudował napięcie, na początku utożsamiłem się z bohaterem, to było chyba zaplanowane pod większość ludzi, ale po tym jak na początku widzimy że poza tym że główny gościu szuka dla siebie dobrej pracy, zaczyna powoli być pokazywana maniakalność, przenikliwość, i do bólu analityczno zimne myślenie tego, lynna chyba czy jakoś tak, film imo zamiast być oznaczony dramatem czy kryminałem powinien być filmem akcji bo napięcie jest budowane mistrzowsko, thriller troche bo ciągle miałem coś takiego typu "okur*a, nie rób tego..."