Takim napisem zaczyna się film. I nie tylko dlatego, że jest oparty na faktach, a przede wszystkim dlatego, że świetnie pokazuje dwulicowość postaci i ostry podział na "ja" publiczne" i "ja" prywatne. Na zewnątrz świętoszkowatość, a w środku kipiąca frustracja i niewypowiedziany nigdy gniew na cały świat.
Trudno nie pokusić się też o porównanie tych wulgarnych liścików z obecnymi wpisami na wielu forach internetowych (w tym na Filmwebie), gdzie anonimowość pozwala na wylanie całej swojej złości. Osoba, która może być miła i nieśmiała „w prawdziwym życiu”, gdy ukryje się za nickiem staje się prymitywna, wulgarna i chamowata, znajdując w obrażaniu innych jakieś źle pojęte zadośćuczynienie za swoje nieudane życie.
Aktorsko świetnie.
Nic się nie zmieniło, listy te same tyle że w innej formie. Sądząc po wypowiedziach na portalach, na tym także, frustratów jest bez liku:) Wulgaryzmy są wyrazem bezsilności wobec świata ale rozładowują stres, co widać na p/w filmie. Jak zwykle doskonała Olivia Colman. Pozostali także. Mocna 7/10.
Zgadzam się. Frustracja i wieloletnie stłamszenie plus jawna ojcowska pogarda , stworzyły mieszankę wybuchową, która musiała znaleźć ujście. Genialni Colman i Spall.
Dokładnie - Colman i Spall są tutaj wybitni. A Colman i Buckley znowu pokazują, że jak wystąpią razem w filmie, to bedzie sztos.
to sztuka tak napisać bohaterkę, że mimo całej podłości jakiej się dopuściła jednak jej współczujemy i rozumiemy okoliczności, które ją tak uformowały
Co było w tym podlego? Ona nie chciała obciążyć Rose, to jej ojciec zawiadomił prokuraturę. O wiele paskudniejsza jako osoba i postać w tym filmie jest Rose. Zakłamana nawet do oddanego faceta, beznadziejna matka, chamska na sile, pijaczka.
Super ujęte, a ja jeszcze dodam, że druga bohaterka tak samo miała swoje oficjalne ja dumnej dziewczyny, która dzielnie znosi przeciwności i prywatne przerażonej młodej kobiety, która boi się o córkę i warunki życia.
Zgadzam się z tym co napisałaś. Kiedyś trolle pisali w listach, a dziś na różnych forach w necie. Co do filmu jest całkiem fajny, ogląda się z przyjemnością. Ale liczyłem na coś lepszego. Poziom żartów w tych listach niestety na niskim poziomie. Jakby to jakiś gimnazjalista wymyślał na poczekaniu. Ale ogólnie warto obejrzeć.
Film niezły,liczyłem na więcej przy takiej obsadzie jak Olivia Colman,Jessie Buckley i Timothy Spall, zresztą aktorki spotkały się już wcześniej na planie The Lost Daughter (2021) Od czasów kiedy to swoje przemyślenia przelewano na papier jak widać nie wiele się zmieniło,tylko sposób i możliwości są większe by swoją frustracje i złość rozsiewać w internecie na różnych forach. Mało to pocieszenie ale ci co tak robią,pokazują że są ludźmi,nieukształtowanymi intelektualnie o wąskich horyzontach,widzących świat zero-jedynkowo, plujący tylko jadem na lewo i prawo. Tacy ludzie powinni się że tak powiem "realizować" i wywnętrzać u psychologa na psychoterapii to może na forach było by trochę milej i spokojniej.
Tak, terapia zdecydowanie wskazana. Niestety, tacy ludzie raczej z niej nie skorzystają.
Jeśli chodzi o realizację i warsztat to naprawdę świetnie. @Agatonik dobrze postawiona diagnoza i jakże aktualna :) Co do niektórych forumowiczów to już dawno straciłem nadzieję, coraz mniej osób dyskutuje na poziomie i szacunku jaki powinno sie mieć do drugiej osoby.
Dla mnie to ciekawa obserwacja socjologiczno=psychologiczna. Anonimowość pozwala na ujawnianie swojego prawdziwego "ja". Jestem przekonana, że większość osób wypowiadająca się z taką "odwagą" i bez żadnych hamulców, w realu jest raczej wycofana i mało pewna siebie, z niską samooceną. Ale to smutne, że jest tylu sfrustrowanych ludzi.
Ale niestety najwyraźniej nie zrozumiałeś, ze Edith nie była dwulicowa i odpowiednikiem chamskich ludzi w necie. Ona została skrzywdzona, to było jej zalamanie, reakcja obronna. To nie był gniew na cały świat, to był krzyk bólu, odreagowanie. Ty chyba nawet nie potrafisz sobie wyobrazić takiego psychicznego maltretowania i uczuć, które może mieć taka osoba jeżeli splyciles to jedynie do ang Dulskiej. No i prawdziwa Edith prawdopodobnie miała chorobę psychiczna, a ukarano ja więzieniem... Za cos co dziś pewnie grzywna.
A myślisz, że te osoby, które hejtują w necie, to nie zostały skrzywdzone? W większości zostały.
Prawdziwe. Zwłaszcza ilość czarnych na angielskiej prowincji sprzed 100 lat jest prawdziwa. I od kiedy Hindus nosi nazwisko Moss? Czarnoskóry sędzia na litość boską?! Film byłby sympatyczny, ale polityczna poprawność go załatwiła.