Mimo wszelkich starań nie da się , no nie da się. Niepodpisana delegację czy brak rezerwcji jakos tam sobie wytłumaczyłam, że ktos się nie chciał przy tym pokazywać, ktoś sabotował, naciągane ale ok. W klasie B takie coś uchodzi,choc tu aspiracje chyba wyższe. Ale czemu nikt nie sprawdził domu, w którym Adamczyk znalazł obraz? Czemu agent FBI przesiadł się ze swojej fury do zepsutego fiata 500? Co on w ogóle robił w Europie? A czemu policjant nie zdziwił się , że kolega przychodzi go zmienić w nocy? Absurd goni absurd.
Idealny film na wieczór z kobietą, jeśli akurat chcecie poświęcić jej czas i nie mieć wyrzutów sumienia, że przegapiliście coś ważnego. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, bo pod sam koniec przysnalem, całe to zamieszanie bylo tylko testem potencjalnego zleceniodawcy Adamczyka. Ale mam wrażenie, że film jest ucięty. Jakby reżyser doszedł do wniosku, że już nie ma sensu męczyć tego biednego Adamczyka bieganiem wte i wewte. W każdym razie Kod Da Vinci to to nie jest.