Jako horror - 3/10 (było kilka durnych "jump scenes" i to one głównie straszyły)
Jako czarna komedia - 6/10 - jeśli ktoś ma tak samo zryte poczucie humoru jak ja to powinien się całkiem nieźle ubawić z tego autoprześmiewczego "horroru".
Duża dawka obrzydliwych scen, których niecierpię. Nie polecam spożywać posiłków w czasie seansu.
Mimo wszystko dało się dotrwać do końca.
Całościowo 5/10
Popieram wszystko za wyjątkiem obrzydliwych scen. Jak ktoś ma ochotę spędzić półtorej godziny na oglądaniu przygłupawej blondynki mającej kompleksy na punkcie lodów, walki na spinacze, zabijania kociaków i plucia wszystkim co tylko możliwe na siebie nawzajem, to polecam. W przeciwnym razie poszukajcie sobie czegoś lepszego.
Film jako horror do bani. Jako czarna komedia da się znieść.