Wrota do piekieł

Drag Me to Hell
2009
5,4 43 tys. ocen
5,4 10 1 43448
6,1 20 krytyków
Wrota do piekieł
powrót do forum filmu Wrota do piekieł

byłem na tym filmie w kinie, wydałem ponad 20 zł i uważam że były to pieniądze wyrzucone w błoto.
Film bardziej od horroru przypomina komedię i to słabą. Nie wystraszyłem się ani razu a niektóre sceny, jak ta z wywoływaniem ducha były śmieszne.
Zamiast przerażenia na sali kinowej słychać było tylko głośny śmiech kiedy podczas sceny w szopie kowadło spadło na łeb starej babki i wypadły jej oczy.

Żałosny film, nie polecam !

jarekpsikuta

No faktycznie nie powala.. Po prostu słaby i tyle.

jarekpsikuta

Śmieszą mnie tego typu opinie.Dowiedz się pierw kim jest Raimi,zobacz jego Evil Dead a dopiero potem oceniaj.

ocenił(a) film na 2
inferno00

tylko ze tu oceniamy akurat ten film a uwzam ze moj przedmowca ma zupelna racje, film porazka, naprawde niski poziom

ocenił(a) film na 8
Derek_4

Film się ocenia przez pryzmat reżysera który go tworzył i jego twórczość dlatego dobrze Ci kolega "inferno00" napisał. Jeślibyś poznał inne filmy tego pana(Sam Raimi) a zwłaszcza trylogię "evil dead" to wiedziałbyś czego się spodziewać po tym konkretnym tytule i nie było by takiego zaskoczenia. A film jak najbardziej udany i dokładnie w klimacie Raimi-ego ;p
Niestety większość osób najpierw idzie do kina a dopiero później zaczyna narzekać że im film nie pasował, że słaby ,że pieniądze wyrzucone w błoto itp. A wystarczyłoby przed kupieniem biletu sprawdzić dorobek reżysera na którego film się wybieramy (oczywiście dorobek w tym konkretnym gatunku) i być może wówczas dana osoba osoba poszłaby na zupełnie inny film który bardziej trafi w jej gust.

j_g_l

Film mi się w miarę podobał, ale co mnie obchodzi co reżyser wcześniej nakręcił, jak oglądam ten konkretny film w kinie czy tam na kompie. Nie mów mi, że najpierw mam zobaczyć inne jego filmy, bo to tak jakbym poszedł do kina na Szeregowiec Ryan Spielberga i żeby wczuć się w klimat muszę zobaczyć najpierw nie wiem np. ET, Raport Mniejszości, Monachium, Listę Schindlera czy serial Taken (Wybrańcy obcych), przecież to niedorzeczne...

ocenił(a) film na 8
jarekpsikuta

człowieku jesteś dziwny bo po co szedłeś na horror skoro cie taki gatunek nie interesuje jak widac tylko sie osmieszasz to tak mniej wiecej jak bym nielubil opery a poszedlbym na np Jezioro Łabędzie a potem na forum o tej sztuce narzekal ze nuudna tak wiec na drugi raz pomysl zanim cos zrobisz lub napiszesz pozdrawiam

arek2010

Jezioro Łabędzie to balet, ale to tak tylko gwoli ścisłości :)

Co do filmu, ja uważam, że jest bardzo dobry, potrafi nieźle przerazić
(szczególnie pojawiająca się skądinąd staruszka). Klimat tworzy też
znakomicie skomponowana muzyka. Nie podobał mi się tylko początek -
stworzył atmosferę kiczu, miałem wrażenie, że cały film będzie podobny,
przeładowany potworkami i niestworzonymi sytuacjami, ale na szczęście się
myliłem. Do tego fajne zakończenie, aczkolwiek udało mi się je przewidzieć
(mam nadzieję, że nie wszystkim).

użytkownik usunięty
IceD

film jest naprawdę świetny
a takiego zakończenia jakie jest niewielu byłoby wstanie się domyślić

użytkownik usunięty

Zakończenie na torach było chyba najgłupsze w tym filmie.
Trudno domyślić? Od razu można było załapać, że mogła pomylić wtedy koperty..

ocenił(a) film na 8

taa jasne niecwaniakuj szczegolnie ty sie domysliles ahaha i co jeszcze?

użytkownik usunięty
arek2010

Podobny schemat przewinął się już w wielu filmach i nie trzeba być geniuszem aby to wychwycić.. no ale cóż, są granice ludzkiej percepcji.

ocenił(a) film na 8
IceD

hehe jak widzisz nie znam się na muzyce poważnej ;) co do zakonczenia to co prawda sam go nie przewidzialem ale mialem to "szczescie" siedziec kolo zakochanej pary i uslyszalem od "niego" ze w jej kopercie jest pewnie moneta :/ ale o dziwo to jeszcze bardziej podnioslo we mnie adrenaline bo oczekiwalem z mocnym i szybkim biciem serca na zakonczenie ;)

ocenił(a) film na 8
arek2010

kolego shaker82
Po pierwsze moja odpowiedź odnosiła się głównie do tego co napisali powyżej "jarekpsikuta" i "Derek 4"
Po drugie czytanie ze zrozumieniem się kłania specjalnie zaznaczyłem w nawiasie że chodzi mi o dorobek reżysera w tym konkretnym gatunku (w tym przypadku Horror) nie miałem pojęcia że "Szeregowiec Ryan" i "ET" czy "Lista Schindlera" to ten sam gatunek filmowy no ale może w Twoim odczuciu tak jest. Nie kazałem mu porównywać "Wrota do Piekieł" chociażby ze "Spidermanem" czy "Szybcy i Martwi" mam świadomość że są to odmienne gatunkowo filmy a tego samego reżysera. A co do "Evil Dead" to napisałem że wypadałoby poznać co niekoniecznie znaczy oglądnąć jest wiele serwisów poświęconych tematyce filmowej zresztą nawet tu na filmweb wystarczyłoby wpisać "Evil Dead" i poczytać jakieś recenzje czy komentarze żeby mieć pojęcie o tym filmie i o tym że jest w nim wiele elementów czarnej komedii tak samo jak w "Wrota do Piekieł" które z zamierzenia miały w pewnych sytuacjach również śmieszyć dlatego śmiech na sali kinowej' który tak zdziwił kolegę "jarekpsikuta" nie był niczym niezwykłym i był jak najbardziej na miejscu. Jestem przekonany że znaczna część osób które poszły do kina mając jako takie pojęcie na co się wybierają również momentami głośno się śmiała co nie znaczy że film im się nie podobał. A ta pozostała część widzów? Cóż tak jak napisałem wcześniej jak by miała jakieś pojęcie o reżyserze i jego twórczości powtarzam w TYM KONKRETNYM GATUNKU to nie byłoby takiego zaskoczenia a tak pozostaje im pisać komentarze w stylu "żałosny film..." itp

PS. Odnosiło się to głównie do filmów oglądanych w kinie a nie na kompie sam niejednokrotnie na komputerze oglądam jakiś film w ciemno i normalne że nie musi mi się podobać ale też nie mam żalu że "wyrzuciłem pieniądze w błoto". Jednak jeśli decyduję się wydać te 20zł i pójść do kina to staram się przynajmniej spojrzeć co dany reżyser nakręcił i poczytać jeśli nie widziałem jego filmów jakieś komentarze żeby stwierdzić czy w ogóle warto.

Pozdrawiam i bez obrazy :)

j_g_l

Zwracam honor, rzeczywiście w nawiasie pisze. Tak to jest jak się czyta na szybko ;)
Nie obrażam się :) Pozdro w Kato dla kolegi z Mysłowic ;)

jarekpsikuta

Eeeee a ja miałem go zobaczyć, powiedzcie szczerze taka lipa?

użytkownik usunięty
goral_song

film jest bardzo dobry, dobrze zrobiony bo ma dobrego reżysera

użytkownik usunięty
goral_song

Obejrzeć można. Nie spodziewaj się jednak nic specjalnego.

użytkownik usunięty

"Nie spodziewaj się jednak nic specjalnego"
co przez to chcesz powiedzieć??

jarekpsikuta

również uważam ze ten film jest żałosny... poprostu porażka, straciłam tylko jakies 2 godziny życia oglądając ten szajs... Akcje z wymiocinami, byly obrzydliwe, i po którymś razie ogladania jakiejs sceny "grozy" zastanawialam sie kto tym razem komu napluje, bądz zwymiotuje w usta... dziwne ze ta laska sama nigdy nie rzygnęła po takich przejsciach... poprostu film porażka

ocenił(a) film na 8
patrycjavip0

Mam pytanie czy ty jestes zdrowa psychicznie?Wiesz tak pytam bo twoja wypowiedz mnie do tego skłoniła.Mam jeszcze jedną prośbę nie udzielaj sie na forach filmowych bo narazasz sie na posmiewisko takimi opiniami a juz broń Boże nie pisz o jakiejś komedii że była głupia bo wszyscy się śmiali.

arek2010

dobrze ze ty jestes zdrowy psychicznie... te forum jest po to zeby kazdy mogl wyrazic swoja opinie na dany film. Ja wyraziłam swoje zdanie... by żalosny, jak kolega wspominal na samym poczatku, obżydliwy i pod kazdym wzgledem beznadziejny... a ty nie rob z siebie wielkiego znawcy kina bo nim nie jestes

ocenił(a) film na 3
jarekpsikuta

Ja wydałem na kino 10 zł i też żałuję. Jakbym wydał 20 to bym się wkurwił na maksa.
Smutny film.

jarekpsikuta

Pozwole sobie zacytować moim zdaniem świetną wypowiedz kangur_msc_CM na temat tego filmu, cytuje:

"należało by chyba zacząć od tego, że to nie jest film dla wszystkich.
pójdzie sobie taki pan A. z panią B. na randkę i tak se pomyślą "pójdziemy do kina..." "o grają horror, chodźmy na horror". (nie ważne, czy mają po 17 lat czy po 30 lat).
potem będą się wyżywać 17 letnie asiunie i 30 letni panowie robertowie, że to że żenada (albo "żenua"), że śmieszny, a nie straszny, bądź, że nawet nie śmieszny. a zapytani o dobry horror, będą w stanie wymienić "Egzorcystę", "Omena" i jeszcze parę tytułów, które zna nawet moja babcia. i będą jęczeć, że "hostel" zbyt krwawy, że czarnowłose dziewczynki nie straszne, a "drag me to hell" zbyt głupie. czyli, że dobrych horrorów to już nie ma.

to jest film skierowany do prawdziwych fanów kina grozy. ale absolutnie nie chcę przez to powiedzieć, że jak się komuś nie podoba, to od razu nie jest fanem gatunku. a fani gatunku znają gatunek. kochają go pod różnymi wcieleniami.
nie chodzi mi tylko o oczywiste nawiązania do debiutu Ramiego, bo po za "Evil Dead" jest w filmie wisząca gdzieś w powietrzu dusza oldskulowych eurohorrorów. czasem ją czułem, choć nie potrafiłem wskazać, czasem odnajdywałem w specyficznych zbliżeniach twarzy.

Jako fan horroru znam i kocham (prawie) wszystkie jego wcielenia: od slasherów i gialli po filmy o opętaniu i egzorcyzmach, od krwawych filmów o zombie i demonach po klimatyczne opowieści o duchach, od azjatyckiej ekstremy po jej echa w dzisiejszym kinie z USA i Europy, od niskobudżetowych filmów Tromy, po wielkie hollywoodzkie superprodukcje.
No i oczywiście horroro-komedie i komedie gore, często absolutnie nie rozumiane przez przypadkową publikę.

"drag me to hell" właściwie zahacza o horroro-komedię, jednak w sposób taki jak dwie pierwsze części "Evil dead" a więc jednocześnie straszy i śmieszy. Produkcje takie jak "Martwica mózgu", "toksyczny mściciel", "the cottage", "botched", czy "doghouse" śmieszą i są krwawe, ale nie mają szans przestraszyć, a Raimiemu udało się mnie straszyć i śmieszyć jednocześnie.

Film jest głupi i fabularnie niezbyt oryginalny. ale nie o rewolucyjną fabułę się tu przecież rozchodzi.
przejdźmy więc do formy. Przede wszystkim rewelacyjna muzyka, czerpiąca również z klasyki, jednak bez żadnego zżynania. I tu pojaiwa się dość ciekawy zabieg: Raimi zrobił z dźwiękiem to co niegdyś Peter Jackson z krwią: doprowadził do ekstremum. film jest nafaszerowany jest "tanim straszeniem", które może jest troszkę tandetne, ale bardzo skuteczne i przepełnione autoironią. I to są najpiękniejsze momenty filmu. klimacik i narastający dźwięk, wiem że zaraz coś się stanie, ale nie wiem co i kiedy. i raptem "jeb!" i podskakuję w fotelu, bo nagle dzieje się jakieś kretyńskie obrzydlistwo z niezłym dźwiękowym pie****nięciem i zaraz po tym czując jeszcze dreszcz zaczynam się śmiać.

humor nie ogranicza się do autoironi i stricte horrorowego humoru (jak cytująca martwe zło scena z oczami). mamy też sporo czarnego humoru jak cała historia z kotem i potem świetnie poprowadzona gadka z rodzicami.
a scena z kozłem jest po prostu bezcenna.

ponad półtorej godziny rewelacyjnej rozrywki, bawiłem się świetnie.

tylko warto zaznaczyć DO KINA! biegiem! bo wydaje mi się, że seans na kompie to już nie będzie to samo, no chyba że duży ekran i świetne nagłośnienie.
na pewno nie jest to rodzaj horroro-komedii do oglądania z kolegami przy piwie. tzn wtedy może było by śmiesznie, ale cały horror gdzieś by wyparował.

aaa i jeszcze taka rokminka: zdecydowanie wolałbym aby przyszedł Jason i zniszczył mnie szybciutko maczetą, niż przeżyć to co nasza bohaterka. niby się z tego śmiałem, ale klątwa cygańska i wizja piekła to nie przelewki :) "

P.S.
Dodam od siebie iż skoro twierdzisz że ani razu się nie wystraszyłeś to śmiem twierdzić iż dlatego że cały czas miałeś zakryte oczy jak moja dziewczyna, która bała się cały film. I skoro na seansie na którym byłem wszyscy cofali się w siedzeniach przy scenach przy których tak miało być a ty nie to albo jesteś największy chojrak jakiego znam ja i Polska od czasów Zawiszy Czarnego albo po prostu nie dokońca mówisz prawdę. A podczas sceny z kowadłem miał być śmiech a nie przerażenie.