Kilka dni temu byłem na tym filmie w kinie i niestety się rozczarowałem bo zamiast się bać , czego chyba oczekujemy od filmów tego gatunku , to brechtałem się do rozpuku ! Powiem więcej ! Większość bo nie powiem , że cała sala po prostu się brechtała ! Kiedy zobaczyłem jak ta "koza" wypluwa kota którego wcześniej nawet nie zjadła , a rzekomo wypiła TYLKO jego krew to parsknąłem śmiechem.
he bo to miało być smieszne ;> koles u mnei na seansie było 6 osób;p miejscami można było się pośmiac, a czasem srać ze strachu. Raimi świetnie budował napięcie, by potem z całym impetem pierdzielnąć metalową pałką. Idealnie oddane rozterki moralne głównej bohaterki i to bez zbędnego przeciągania! Sam rezyser bawił sie każdą sceną, które czesto były nietuzinkowe, co powinno się cennić;> humor w owych scenach był zamierzony wiec nie ma co sie bulwersowac