Okazało się że nie ma pospolitej jak dla horrorów, tak zwanej 'shit fabuły', ta była całkiem znośna, a nawet czasem zaskoczyła(np. zakończenie). Sam obraz nie był jakiś wyjątkowy, ale muzyka taka była. 8/10. :)
za co tak dużo? ten gniot nie zasługuje przecież nawet na marne 3:)
moja współlokatorka przedstawiła mi ten film w taki sposób, że spodziewałem się naprawdę uderzenia mocnego kalibru, zwłaszcza, że wcześniej spotkałem się z całkiem przychylnymi recenzjami, jak chociażby w "Filmie". Tymczasem to jakaś totalna kiszka jest:) ok, być może miało to być połączenie horroru z komedią, ale tego pierwszego tam tyle co kot napłakał
generalnie cały film wzbudzał we mnie naprzemian śmiech i odruch wymiotny, nie tego spodziewałem się po panu Raimi
P.S. Justin Long ma dużo lepszą rolę w "Zack i Miri kręcą porno";)
nie no gniotem nie był, zgodzę się z przedmówcą. Faktycznie czasami nawet zaskoczył czego się nie spodziewałem.
Nie nie. Ten film był gniotem i tyle...
Każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii...
Ja osobiście dałem 3/10...a czemu? bo przez pierwsze 20 minut było naprawdę bardzo tajemniczo, i powiem nawet...KLIMATYCZNIE...
Później zaczęło się coś chrzanić i czar prysł...
Dlatego nie dałem 7/8/czy 9...ale dosyć mocną 3 ;)
Świetny film bardzo odchodzący od ogólnie przyjętej ostatnio konwencji- taki Raimi-owy. Oglądało się go bardzo fajnie. Ja tylko nie rozumiem ludzi, którzy oceniają film po tym jak oglądają go na przewijaniu (a znam takich) i nic nie wynosząc wchodzą na portal filmweb i sieją zamęt. Proszę więc nie oceniajcie wtedy.
Powiem tak...
Nigdy jeszcze nie wypowiedziałem się na tym forum na temat jakiegoś filmu jeśli go nie obejrzałem...
Ale opinie kogoś kto widział film w 80% czy nawet 90% są mało wiarygodne ;)
a czy ktoś tu coś wspominał, że nie obejrzał filmu w całości albo tylko po części?
nie rozumiem zarzutu