Wrota do piekieł

Drag Me to Hell
2009
5,4 43 tys. ocen
5,4 10 1 43443
6,1 20 krytyków
Wrota do piekieł
powrót do forum filmu Wrota do piekieł

...gdyż liczyłem na horror, a dostałem ŚWIETNĄ KOMEDIĘ
Gdyby była to kategoria ''komedia'' to postawiłbym dyszkę, bo nigdy się nie uśmiałem jak na
SPOILER:
1) Walka w samochodzie ze starszą panią, której wypada wszystko z twarzy i dostaje w gardło drążkiem od skrzyni biegów. Potem wybija cegłą szybę od zewnątrz i od zewnątrz otwiera drzwi klamką,

2) Spryskiwacz krwi z nosa,

3)Scena w łóżku z wymiotowaniem,

4) Tańczący w powietrzu opętany koleś,

5) Jak dostała do buzi rękę aż po sam łokieć,

6) Jak z dołu na cmentarzu wyjść nie mogła

Coś by się jeszcze znalazło

FANOM KOMEDII POLECAM!

ocenił(a) film na 5
FeisaR4

jest jeszcze scena z galka oczna w kawalku ciasta, glowna aktorka wbija w nia widecel chwile pozniej widac jak oko porusza widelcem, scena jak z Piratów z karaibów

ocenił(a) film na 7
FeisaR4

UWAGA: film jest połączeniem horroru i komedii. Nie sugerujcie się przyporządkowaniami gatunkowymi na FW i imdb.

Filmweb: 5.6, przy 11.937 głosach,
IMDB: 7.0, przy 59,873 gosach, do tego 83/100 (metacritic)

Różnica jet porażająca. Powodem tego stanu rzeczy jest zapewne fakt, że użytkownicy imdb wiedzieli czego mogą się spodziewać.
Ja na szczęście również sprawdziłem z czym będę miał do czynienia i nie sugerowałem się wpisowi "horror" w rubryce gatunek. Dzięki temu nie nastawiałem się na "pełnokrwisty" horror, ktory miałby mnie wystraszyć i ustrzegłem się rozczarowania.

Oczekiwałem zgrabnego balansowania pomiędzy gatunkami i to też dostałem, dobrze się przy tym bawiąc. Mocno przerysowany, z licznymi elementami humorystycznymi. Pewnie wielu może zarzucić temu filmowi niekonsekwencję, bo nie jest powiedziane, że sceny których jednych śmieszą mogą śmieszyć tych drugich, to samo tyczy się scen grozy (którzy inni mogą uznać za śmieszne). Odbiór filmu może być diamtralnie różny w zależności od osoby, jej oczekiwań i upodobań. W zasadzie trudno określić odbiorców tego filmu i pewnie sam Raimi nie do końca był przekonany, dla kogo kieruje swoje dzieło.

Ja się nie zawiodłem i wystawiam mocną siódemkę.

ocenił(a) film na 10
openminded

Mnie się bardzo podobał z tym ze bardziej poruszały mną efekty dzwiękowe niż "obrazowe" ;) być może dlatego że oglądałem go w słuchawkach na uszach z volumem na full;)