Serio?
Ten film, to zwyczajna porażka. Nie wiem co autor miał na myśli nadając temu tworowi gatunek: horror. Gdyby miała to być parodia, to może dałabym 4 gwiazdki. Generalnie sam pomysł całkiem ok, główna aktorka też w porządku, natomiast jeśli chodzi o realizację i niektóre sceny - wołają o pomstę do nieba! Gryząca babcia w samochodzie (gumowa), zszywacz, wymiociny, koza, ręka w gardle do samego łokcia, i te durne teksty w stylu: "I beat you, old bitch!" Jak dla mnie - TRAGEDIA.
Koło horroru, to na pewno nie stało, koło komedii już prędzej, ale takiej, co nikt się nie śmieje z danej sceny samej w sobie, tylko z jej głupoty i niedorzeczności. ZDECYDOWANIE ODRADZAM!!!
A co jeśli Ci powiem, że to miks komedii z horrorem i w zamyśle był pastiszem gatunku?
Pastisz chyba nie pełni roli satyrycznej, a tu bardziej zalatuje mi parodią. Poza tym - w gatunku jest wyraźnie napisane HORROR, więc człowiek się nastawia na coś strasznego, mrożącego krew w żyłach. Gdyby w opisie gatunku było napisane CZARNA KOMEDIA, to może dałabym gwiazdkę więcej. W moim odczuciu - film jest bardzo zły i źle zakwalifikowany gatunkowo, a przez to drugie właśnie - robi jeszcze gorsze wrażenie na widzu (czyt. na mnie).
Ale każdy ma prawo do wyrażania własnego zdania :)
Pozdrawiam :)
Co za głupi tok rozumowania :D "ojej, na filmwebie napisali że to horror, a to bardziej komedia, ojej pogubiłam się, mózg mi sie przegrał i muszę dać 2, bo nie potrafię mysleć samodzielnie i ocenić filmu bez zwracania uwagi na kategorię, do której został przydzielony, ojej" :D
Nie jest parodią, ani tym bardziej satyrą, bo nie wyśmiewa stylu, tylko bawi się jego cechami i je nagina (czasami dla efektu komicznego, ale o niczym to jeszcze nie świadczy).
I sugeruję nie sugerować się sugestiami Filmwebu odnośnie gatunku filmowego, bo rzadko kiedy są one zgodne z prawdą (na ogół jestem przeciwnikiem klasyfikacji gatunkowej w sztuce).
Jeśli zatem zamysłem reżysera był komizm - w wielu miejscach się udało :)
I słusznie, nieraz ciężko nadać jakiemuś dziełu konkretną etykietę gatunkową.
Szczerze powiem, że prawie wyplułam herbatę, kiedy zobaczyłam filmwebową klasyfikację tego filmu. Byłoby ok, gdyby zaznaczyli, że jest to także komedia, bo inaczej ktoś, kto nie zna "horrorowej" twórczości Raimi'ego, zawiedzie się. Jak dla mnie ten film to bezwstydna satyra właśnie, która wyszydza i wyolbrzymia niektóre tandetne, idiotyczne wręcz zabiegi dość hojnie serwowane nam ostatnio w horrorach. Jednak nie bawmy się w klasyfikacje, bo faktycznie trudno tutaj dojść do porozumienia. Wiadomo tylko, że na pewno nie jest to film o jakim myślimy słysząc słowo "horror".