PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=88984}

Wschód słońca

Sunrise: A Song of Two Humans
1927
7,7 4,2 tys. ocen
7,7 10 1 4191
8,2 28 krytyków
Wschód słońca
powrót do forum filmu Wschód słońca

Może zacznę od tego, że nie dają filmom niemym zbytniej taryfy ulgowej. I może dlatego nie potrafię do końca podzielić zachwytów. Owszem, jest kilka świetnych ujęć, jest genialna wręcz gra O'Briena (tu byłem bardzo pozytywnie zaskoczony), jest nowoczesna wówczas praca kamery i sprawny montaż. Jednak historia jako całość wydała mi się zwyczajnie zbyt prosta, uderzająca momentami w przesadną ckliwość. Nie mogłem uwierzyć w przemianę męża, jak i w przebaczenie mu przez żonę. Taki nagły wybuch wielkiej miłości i drugi miesiąc miodowy po kilku doznaniach emocjonalnych? Kilkugodzinna romantyczna podróż zakochanej pary przez miasto, z wplecionymi weń drobnymi wstawkami komediowymi? Typowe dla historii z tamtych lat, i właśnie w słowie typowe moja ocena się zawiera. Wschód Słońca to dobry film, ale nie wybitny, nie wybija się z grona dobrych filmów z tego okresu. Raczej taka mocna 7 ode mnie

n0_thx

A wytłumaczenie Twoich wątpliwości jest naprawdę proste: w tamtych czasach, niemal 90 lat temu nie istniał jeszcze kanon filmowy, który znamy i stosujemy współcześnie. Za to powszechnie stosowano się wówczas do konwencji teatralnej. Część widzów filmowych zaakceptowała tą formę, część nie. Ja też nie, choć z kilkoma wyjątkami. Uważam, że każde proste sfilmowanie klasycznej sztuki teatralnej kończy się raczej klapą. A taką adaptacją jest właśnie Wschód słońca.
Dlatego filmy z tych czasów, z czasów raczkowania kinematografii zawsze będą mieć zwolenników, jak i przeciwników. Jeśli przyjmiemy konwencję tamtych czasów i przymkniemy oko na ewidentne dla nas i rażące naszą estetykę infantylizmy scenariusza, film może nam się jednak spodobać!

ocenił(a) film na 7
voleon

A Wschód Słońca to adaptacja sztuki? nie wiedziałem. To trochę tłumaczy. Ja rozumiem konwencję tamtych czasów, chodzi mi tylko o to, że moim zdaniem filmowi Murnaua daleko do miana "najlepszego filmu niemego", jak go niektórzy określają. Nawet Człowiek z tłumu Vidora wydaje mi się lepszy. A powstawały mniej więcej w tym samym czasie.