I na tej podstawie stwierdzasz że jest sztuczny? Nie pomyślałeś że to właśnie tak miało wyglądać? Obejrzyj sobie Sin City albo Dark Country. To że czasem film nie ma efektów 3d nie znaczy że jest zrobiony po taniości.
nie wiem jak ty, ale mi wydaje się, że ten pociąg wprowadzał pewną magiczność... Ja to odebrałem jako specjalne zagranie reżysera żeby jeszcze bardziej pobudzić do zastanowienia się nad filmem.
Nad czym się tu zastanawiać? Film jest prostu jak budowa czołgu T-34. Wszystko składa się w spójną całość, nie ma nic nadzwyczajnego.
Może to trochę zbyt mocne stwierdzenie ale ten film może pretendować do kina noir. Mroczna atmosfera, niepokojąca tajemnica, gra świateł i cienia, specyficzne postacie. Wszystko można dopasować.
Już odpowiadam to nie znaczy ze film mi się niepodobał tylko przypomina filmy z lat 60/70-tych
Film ma świetny scenariusz. Mógł być z tego naprawdę dobry film. A ten, pomimo fajnej obsady, dobry niestety nie jest. Za dużo braków i naciągań. Jak dla mnie 3/10.
Mi osobiście motyw z pociągiem jadącym w mroźną noc podczas ogromnej śnieżycy i zawieruchy w bliżej nieokreślone miejsce, zatrzymujący się sporadycznie na jakiś malutkich stacjach, pędzący z ogromną prędkością po obszarach, które na pewno nie są zamieszkane bardzo się podoba. Na dodatek akcja filmu toczy się w okresie świątecznym co daje dodatkowy plus na korzyść klimatu tego dzieła. Nastrój grozy, tajemniczości przeplata się z uczuciem ciepła, nostalgii... Jak dla mnie scenografia i cała otoczka wizualna oddziaływuje na wyobraźnie... Co do samego filmu to nie jest zły, choć z pewnością potencjał miał większy. Szkoda,że go do końca nie wykorzystano... Obraz w sam raz na zimne, skostniałe od mrozu wieczory ;)
pociąg wygląda sztucznie bo ujęcia pędzącego pociągu są symulacją, może z train simulator 2009 ;) fim może nie rewelacyjny ale wciąga gdy się go ogląda.
Zgadzam się. Efekty bardzo marne. Ale szczytem wszystkiego [SPOILER] jest kiedy podczas zbliżenia na pierwszego trupa ... ten oddycha. Początkowo myślałem, że udaje lub jeszcze żyje i rzuci się na nich w końcu. Ale okazało się tylko, że aktor po prostu wziął wdech w tym momencie. Dziwi mnie tylko, że nie zauważyli tego podczas montażu.
Ogólnie, pomysł ciekawy, ale wykonanie naprawdę mizerne. 3-4/10 to max. Można obejrzeć, ale nie ma się co nastawiać na dobre kino.
Dodam jeszcze tylko, że bardzo denerwują szczegóły. Poza wspomnianym wyżej "oddechem", scena kiedy wyrzucali walizkę. Najpierw nie mogli jej podnieść, a później wyrzut taki, że dwóch strongmanów by nie dało rady w podobny sposób tego wykonać. Podprowadzenie kluczy to już w ogóle inna liga.. ;)