genialne role redforda i hoffmana, ale moglby mi ktos wytlumaczyc watek tego listu o kanadyjczykach??tego nie zalapalem
co do wątku z listem: był to jeden z przykładów brudnej kampanii którą prowadzili republikanie - ich człowiek napisał list obrażający Kandyjczyków, list który rzekomo miał napisać przeciwnik Nixona w wyborach prezydenckich. Fałszywy list ośmieszał i minimalizował poparcie dla kontrkandydata Nixona.
co do całości filmu: to obok 'Trzech dni Kondora" jeden z moich ulubionych politycznie zaangazowanych filmów lat 70-tych. Cieszę się, ze Sodenberg i Clooney chca kontynuować tę tradycję. Szkoda tylko, że najnowszy film Redforda "Lions for lambs" jest podobno taki słaby scenariuszowo i dramaturgicznie...Liczyłam na powrót Redforda do starych dobrych klimatów
Podobnie jak Ty uwielbiam te filmy. Trzy dni.. juz mialem, a dziś nabyłem "Wszyscy ludzie prezydenta" :) Do tej pory byłem skazany na TCM, teraz mam go na zawołanie :) A z dzisiejszych produkcji to "Good Night And Good Luck" jest rewelacyjny. Ukłony dla ww. przez Ciebie panów, bo potrafią robić kino zarobkowe oraz te przemawiające do nas obrazem i fabułą.
Co do Good luck..." to było w tym filmie jakieś "zgrzytanie", ktOrego nie potrafię wytłumaczyć, które przeszkadzało mi do końca cieszyć się tym filmem. Może to, że kiedyś czytałam amerykańską pracę naukową o tym, jak rzeczywista była skala infiltracji środowiska dziennikarzy i Hollywood przez KGB... więc część działań MacCarty'ego nie byla pozbawiona sensu...
co do filmów duetu Clooney-Sodenbergh, to chyba bardziej Syriana" ma dla mnie klimat filmów lat 70-tych.