Najbardziej podobała mi się scena pod koniec filmu, kiedy w Paryżu Allen tańczy razem z Goldie... scena troche surrealistyczna ;) dla mnie rewalacja. Niezłe role Julii, Allena i epizodycznego Tima Rotha (po prostu lubie tego gościa). Natomiast śpiewający i tańczący Norton to dość ciekawy eksperyment (mnie jednak nie przekonuje). Do tego specyficzne allenowskie poczucie humoru i dialogi. Must see.