Potwierdzam. Powiew świeżości w polskim kinie. Wolę takie eksperymenty z czarną komedią ocierającą się o kino eksploatacji, niż kolejną biografię, komedię z Karolakiem albo dramat wojenny.
Co tu z czarnej komedii ? Kiedy ostatnio był film z Karolakiem ? Jaki powiew świeżości ? Raczej wiadro szamba już Weekend się lepiej oglądało i chociaż film dno to każdy dokończy "Wygrałeś talon..." A tu co ? Będziemy wspominać że to ten film co na siebie sikają i to jest fajne ? Bo dialogi tak żenujące że nic w głowie nie zostaje oprócz poczucia żenady.