Wszyscy wiedzą

Todos lo saben
2018
6,4 19 tys. ocen
6,4 10 1 19349
5,1 34 krytyków
Wszyscy wiedzą
powrót do forum filmu Wszyscy wiedzą

5/10

ocenił(a) film na 5

Któregoś roku doczekam się naprawdę dobrego filmu otwierającego festiwal w Cannes. To jeszcze nie jest ten rok.

Asghar Farhadi („Klient”, „Rozstanie”) był dotąd znakiem jakości gwarantującym dobre kino. Niestety przeskoczenie na gwiazdorską obsadę (Penelope Cruz, Javier Bardem) i hiszpański język nie zakończyło się dobrze dla jego „marki”. Reżyserowi zajmuje dobre 20 minut zanim jego film zaczyna nabierać jakiegoś kształtu i klaruje się, o czym tak właściwie jest. Najpierw śledzimy perypetie rodzinne poprzedzające uroczystość weselną, poznajemy jej członków i śledzimy ich niespecjalnie ekscytujące interakcje.

Punktem zwrotnym jest porwanie córki głównej bohaterki, która nagle musi zebrać horrendalny okup. Zaczynamy zgłębiać przeszłość całej rodziny i poznawać szczegóły rodem z telenoweli. Wszystko to jest szyte grubymi nićmi, „szokujące” sekrety można przewidzieć z dużym wyprzedzeniem, a moment ich ujawnienia wywołuje niezamierzony śmiech, jest to do tego całkowicie nieangażujące, a wręcz nużące. Już po godzinie zaczynałem się niecierpliwić i wypatrywać końca seansu.

Najwyraźniej równie znużona była gwiazdorska para, bo Penelope i Javier prezentują przez cały film dwa rodzaje aktorstwa: letargiczny i przerysowany. Zazwyczaj snują się po ekranie bez większej energii, ale co jakiś czas, gdy każe im to scenariusz, eksplodują przesadzonymi emocjami.

Im dłużej myślę o tym filmie, tym bardziej jestem rozczarowany nowym tworem Farhadiego, który chyba zapatrzył się nieco w Almodovara i próbował odtworzyć nastrój jego przedramatyzowanych opowieści rodzinnych/miłosnych, ale zabrakło mu hiszpańskiej duszy, która tchnęłaby w to życie i nadała temu autorskiego sznytu. Zamiast tego mamy pozbawioną charakteru podróbę kina hiszpańskojęzycznego.


www.kinofilia.pl

Więcej recenzji oraz innych materiałów z Cannes:
https://facebook.com/blog.kinofilia/

ocenił(a) film na 5
T-Durden

Zgadzam się w stu procentach. Uwielbiałam Farhadiego za Rozstanie a ten film niestety mnie dość rozczarował... Spokojnie można by było wyciąć pierwsze pół godziny i zacząć film w momencie wesela gdzie w ogóle coś zaczyna się dziać...

T-Durden

Film jest wręcz doskonały nie tylko przez super małżeństwo aktorów występujące w tym film, lecz stworzony jest jak klasyk szkoły filmowej. A początek to gra wstępna z widzem.