Dwóch głównych aktorów nie da się lubić, są beznadziejni, sztuczność bije po oczach ze masakra, również scenariusz nie ma ładu i skladu. Główni bohaterowi gadają glodne kawałki bardziej sztuczni niz aktorzy w pamiętnikach z wakacji. Jednak muzyka i ten klimat powracających nad ranem z imprez w Warszawie, jest odwzorowany mega realnie, czułem się jakbym był tam z nimi i szedł trzeźwiejąc po grubym melanżu. Piekne pejzaże o poranku, ta cicha nie obudzona Warszawa. Film ma niepowtarzalny klimat, bez względu na aktorstwo polecam każdemu kto wie co znaczy dobry melanz:)))