Przed obejrzeniem tego filmu polecam przeczytanie ”Zbrodni i kary” Fiodora Dostojewskiego. ”Wszystko gra” w dużej mierze nawiązuje do tej powieści. Podobnie jak ”Sen Kasandry” film ten budzi u mnie mieszane uczucia. Allen po mistrzowsku opisuje słabość ludzkiej natury, egoizm i dążenie do własnej korzyści. Udowadnia, że każdy z nas ma w sobie ciemną stronę. Być może film zasługuje na wyższą ocenę ale ja akurat nie przepadam za takimi doznaniami. Człowiek zaczyna się utożsamiać z bohaterem, lubi go aż tu nagle... Sami zobaczcie i oceńcie. Ode mnie 7/10.
Mnie to się jescze skojarzyło z "Utalentowanym panem Ripley'em". Też chłopak pochodzący z nizin, który zasmakowawszy bogactwa, gotowy jest zrobić wszystko, nawet posunąć się do zbrodni, by tego nie stracić.
"Utalentowanego pana Ripley" jeszcze nie widziałem. Z grubsza kojarzę ten film ale jakoś do tej pory się nie złożyło. Wypadałoby to nadrobić. Pozdrawiam
Spoiler! O ile "Sen Kasandry" kończy się dla głównych bohaterów źle, o tyle tu bohaterowi zbrodnia uchodzi płazem. I właśnie tą nieschematyczność u Allena uwielbiam, nigdy nie można być pewnym zakończenia. Świetną końcówkę miał też "Scoop"-nie dość, że śmieszne, to jeszcze zaskakujące!
Pozdrawiam fanów Allena!