Wszystko gra

Match Point
2005
7,3 101 tys. ocen
7,3 10 1 100511
7,2 46 krytyków
Wszystko gra
powrót do forum filmu Wszystko gra

Od przybytku głowa boli. Tę starą maksymę udowadnia Woody Allen w swoim najnowszym filmie "Match Point". Chris pochodzi z biednej rodziny, jednak do niego los się uśmiechnął. Na nieszczęście uśmiechnął się aż dwukrotnie, dając Chrisowi do wyboru dwa różne życia. W pierwszym jest przykładnym mężem kobiety, z którą tak naprawdę niewiele go łączy, jest jednak majętna i dzięki temu jego egzystencja jest wygodna i luksusowa. W tym drugim bogactwa nie będzie, za to pełno w nim uczucia, miłości i pasji. Chris chciałby żyć w obu tych światach, lecz tak się nie da. Prędzej czy później stanie przed decyzją, która określi resztę jego życia. Przez większą część filmu Chris zdaje się konsekwentnie podążać jedną drogą, lecz pod koniec stchórzy. Ta krwawa decyzja niczym końcowy akty niejednej z oper, jakie mamy możliwość wysłuchać podczas filmu, niesie za sobą poważne konsekwencje, choć rany pozostaną jedynie w duszy, ukryte przed światem.

Pomysł "Match Point" bardzo mi się podoba. Niestety realizacja już zdecydowanie mniej. Niewiele w tym filmie Allena. I nie chodzi mi tutaj o jego obecność na ekranie. "Match Point" przypomina cały szereg filmów o trójkątach miłosnych. Jedynie od czasu do czasu ujawnia się dawny Allen tworząc tak ciekawe sytuacje jak rozmowa przy śniadaniu czy samo zakończenie. Ironiczne, z pazurem, zabawne, a jednocześnie jakże inteligentnie podkreślające subtelne mechanizmy rządzące ludzkim zachowaniem.
Film jest miejscami zbyt sceniczny, gra aktorska przerysowana, przekombinowana. Co najlepiej widać w rozmowach między Chrisem a Nolą. Policjanci pod koniec bardziej pasują do filmów Monty Pythona niż do "Match Point".
To już nie ten Allen co dawniej. Jednak "Match Point" mimo wszystkich swoich wad jest filmem całkiem niezłym i w sumie nie żałuję, że go zobaczyłem.