Film powalił mnie na kolana. Wprawdzie chwilami akcja trochę się ślimaczyła, czego powodem były przydługie dialogi. Nie da sie urkyć, iż pod koniec trzyma w napięciu i zaskakuje zakończeniem. Dostojewskie "nie ma zbrodni bez kary" zdaje się tracić na aktualności, ale czy aby na pewno? Bowiem co czeka bohatera gdy na sam koniec spogląda w okno i być może sam zadaje sobie to pytanie?Film wart polecenia, gra aktorska zwłaszcza Scarlett wymiata.