Po seansie doszedłem do smutnego wniosku: Woody nie ma nic ciekawego do powiedzenia. "Wszystko zależy od szczęścia" to temat na krótkometrażówkę, a nie na 2 godziny trochę nudnawego kina. Postać głównegobohatera kompletnie nie przekonuje mnie pod względem psychologicznym... No cóż, przy tym tempie, w jakim pracuje p. Allen można mu wybaczyć kilka potknięć. Niemniej ciągle go lubię
Osoba glownego bohatera nieprzekonujaca ? No coz mnie on przekonal, przekonal poniewaz jest przecietny, poniewaz jak wiele osob ksztaltuje rzeczywistosc aby ja dopsowac do swoich zachcianek, lub wydaje mu sie ze ja ksztaltuje, tu nawiazanie do Zbrodni i Kary, kara dla glownego bohatera jest to co pozostaje, reszta jego zycia, zycia miernoty bez charakteru ...
Tak. Po prostu oczekiwałem po nim większej inteligencji w rozwiązaniu problemu... Po prostu jego decyzja mnie zdziwiła do tego stopnia, że pomyślałem, że to nie tak powinno być... Nawiązanie do Dostojewskiego zauważone, docenione:) Jednak czytanie tej książki przez bochatera to już dla mnie zbyt grubymi nićmi szyte. pozdrawiam