widzę że chociaż jedna osoba zrozumiała film :D i też widzisz liczne nawiązania do "Zbrodni i kary", chociaż i tak reżyser nam to podpowiada ;)) podzielam opinię ;) super film!

w zupełności zgadzam się z Wami, świetny motyw, kiedy to na początku filmu Chris czyta "Zbrodnię i karę", oraz "Przewodnik po twórczości Dostojewskiego", później odwołań do rosyjskiego pisarza jest aż nadto. W szczególności widoczne, kiedy to duch, (wybraźnia?, sumienie?) sąsiadki Noli pojawia się Chrisowi, ten stwierdza "Niewinni muszą zostać czasami poświęceni dla wyższych celów...".
Szkoda tylko, że brakowało Porfirego Piotrowicza....:)

Dołączę do grupy piewców tego filmu :D również uważam to za bardzo udany film, piękni ludzie, brzydkie myśli, pięknie to namalował ;)

Idealnie obrazuje co ludzie są w stanie zrobić dla "przyzwoitego" życia;
porzucają ukochanych, popełniają zbrodnie. A co jest powodem? Pieniądze oczywiście.

Dostojewski to jeden z moich ulubionych pisarzy, a "Zbrodnia i kara" to ksiazka, ktora przeczytalam kilka razy. "Match point" jest slaby, a odwolania do Dostojewskiego na poziomie dosyc banalnym.
Mysle, ze niewiele wnosza w caly obraz. Allan poczytal Dostojewskiego, wlozyl w usta bohaterow kilka cytatow, przelozyl nieco na fabule. Tyle. Nie ma tam zlozonosci, otwortosci dziela. Boheter "Match point" dziala instynktownie, przewidywalnie. Wiec raczej nie bede porownywac tego filmu do arcydziela Dostojewskiego. Nie taki tez byl zamiar rezysera.

Oczywiscie zakonczenie filmu wyraznie sugeruje, co zadecydowalo o losach bohatera i takim a nie innym zakonczeniu. I moze tutaj Allan wyjasnia, czym w glownej mierze rozni sie boheter "MP" od Raskolnikova. Nie jest geniuszem. Wystarczy mu szczescie. Schematy jakim podlegaja ludzie wybitni (rewolucjonisci) nie beda odnosic sie do zwyklego, tchorzliwego mordercy.

Swoja droga "Mechanik" jest dla mnie lepsza paraadaptacja "Zbrodni i kary".