Młody Amerykanin żydowskiego pochodzenia przybywa na Ukrainę w poszukiwaniu kobiety, która w czasie wojny ocaliła jego dziadka. W pogmatwanych lecz zabawnych poszukiwaniach pomagają mu wyjątkowo niekompetentny tłumacz i starzec nawiedzany przez wojenne wspomnienia.
Najpiękniejszy film jaki widziałam. W dodatku zawierające w sobie to, co kocham: Ukrainę. W dodatku piękna muzyka oraz gra Eugene'a Hutza jako Alexa <3 Niestety dialogi były po rosyjsku, choć akcja w większości działa się w zachodniej Ukrainie. Mimo to, polecam wszystkim :)
Niech Was nie zniechęcą komentarze, ponieważ film jest cudowny. Być może zależy to od
wrażliwości widza.
Nie czytaj jeśli jeszcze nie oglądałeś filmu.
.
.
.
.
Niepokoi mnie wątek dziadka. Jak Waszym zdaniem można
to interpretować?
Dlaczego dziadek zakończył żywot? Mam dwa warianty.
a) dziadek to chłopak ocalony z rozstrzelania; wtedy odszedł od kobiety; dziś spotyka ją /
podobną ponownie, ale jest już za późno aby...
Pokręcony jednak ma to coś w sobie. Piękne zdjęcia, przekręcone imię na jonfen rozbawiło mnie przez cały film. Ukazanie trudnego tematu z namiastką scen humorystycznych