Film jest obrazem widzianym wrażliwością żydowską [ pozbawiony jest jednak grossyzmu ] Mocny , obrazowy , pokazujący prowincjonalą Ukrainę połowy lat 90-tych. Warto z całą pewnością zobaczyć ten film. Polecam. 7/10
Również przed chwilą go oglądałam i muszę powiedzieć, że do mnie przemawia całkowicie. Wszystko do siebie pasuje: świetne krajobrazy, a muzyka genialna. Sprawiło to, że opowiadana historia stała się jeszcze bardziej przejmująca. Gorąco polecam !
Urodzona to ona mogła być skoro zachodnie ziemie Ukrainy przed wojną znajdowały się w Rzeczpospolitej.
Jest w tym filmie coś. Nie potrafię powiedzieć co, ale fascynuje. Rzadko się trafia na taki film.
Ja oglądałam go tak naprawdę dzisiaj po raz drugi, ale za pierwszym razem obejrzałam tylko jego drugą połowę, więc chętnie obejrzałam cały film dzisiaj po raz kolejny na TVN7 w środę ;)
Ogółem klimat specyficzny jest, dobra muzyka, aktorstwo, piękna sceneria oraz wyróżniająca się (również swoim lekkim dziwactwem) fabuła i reżyseria.
7/10
Też oglądnąłem i muszę przyznać mimo ,że trafiłem na niego przypadkiem, zaskoczył mnie pozytywnie. Lekki klimat, ale ma w sobie coś chwytającego za serce. 8/10
ciekawa i zdecydowanie nietendencyjna fabuła, w c i ą g a j ą c a kompozycja muzyki, kadrów, dialogów i bezdialogów oraz aktorstwa.
Genialne partie tuby w charakterystycznych motywach muzycznych (czyż nie zbliżone do Kusturicy momentami? A gdzieniegdzie czy nie wkrada się "Amelia"?). Dobrane ujęcia (te obrazki z wnętrza samochodu, auta z lotu ptaka z krajobrazami ukraińskich pejzaży [nie wspominając o słonecznikach]. Spojrzenia 'amerykanina', spojrzenia dziadka. Cały wątek kolekcjonerstwa
w c i ą g a j ą c e
Film rewelacyjny, ale wątek z popełniającym samobójstwo dziadkiem był lekką przesadą.
UWAGA SPOILERY W TREŚCI
No bo jak przeważnie z dobrym filmem - przez to mamy kłopot z zakwalifikowaniem do gatunku - bo najpierw komedia a potem to już chyba tylko dramat przez tę śmierć...
Ale spójrzmy na śmierć dziadka jak na piękny koniec. Dziadek w końcu jest szczęśliwy i w tej chwili największego szczęścia chce umrzeć - trzeba tę decyzję uszanować. I moim zdaniem m. in. przez tę scenę i jej konsekwencje - film jest dobry, nie przesłodzony i pozbawiony z grubsza ciosanych stereotypów.
Poza tym fajnie, że nie mamy na tacy podanego wątku ukraińsko - żydowskiego - dziadek nie odpowiada na pytanie o antysemityzm przedwojenny - kto chce sobie doczyta.
Malownicze zdjęcia, muzyka, elementy kina drogi, klimat postkomuny, ślady dawnej świetności Odessy plus dobra historia "o czymś" i wyraziste postacie dają świetny film.