Dużo symboliki takiej jak: pozostałości po wojnie: armaty, bloki sowieckie. Jednak przekombinowany. Za dużo płaskich wstawek o holocauście, które zdecydowanie spłaszczają zjawisko. Zdecydowane przerysowanie kultury wschodniej ( wydaję się że to ujęcie wyobrażenia Ukrainy na zachodzie celowo zastosowane przez autora), jednakże strasznie mnie to wkurzało, bo za dobrze znam Ukrainę. Świetna muzyka i obraz. Nie uwzględnienie granic i realiów.
Zgodze się do tych zarzutów dot. przejaskrawienia. Dodam od siebie, że akcja była strasznie nudna...masakra, dawno nie widziałem tak nużącego filmu. Zakończenie jedynie in plus. 4/10.
Amerykanom pewnie przypadnie do gustu bo mają małe pojęcie o Ukrainie i świecie w ogóle ale my Polacy wiemy to i owo ;)
No, wyobrażam sobie, że dla kogoś zorientowanego w sytuacji i w tym, jak jest na prawdę, ten film może być denerwujący momentami. Trzeba jednak, jak to kilkakrotnie w innych wątkach wspominano, że ten film miał być przejaskrawiony, przesadzony i nierealny.
Można by stwierdzić, że to JEST w pewnym sensie bajka. Przewodzi tu znaczenie metaforyczne, nie jest to bowiem produkcja historyczna czy coś w tym stylu. Zastosowane przejaskrawienie etc., moim zdaniem, służy również zwróceniu uwagi na konkretne problemy czy zagadnienia.
Trochę surrealistyczny. Obok zacofania na Ukrainie pokazano również nowoczesność, choć skupiono się głównie na kilku scenach, gdzie 'czas się zatrzymał'. Takie współistnienie dwóch światów, które dzielą niemal epoki, to rzeczywistość niemal każdego posowieckiego kraju, w tym Polski. Wystarczy się dobrze przypatrzyć.
Bynajmniej Ukraina mniej więcej tak wygląda... Duże (?) miasta to duże miasta, prezentują poziom europejski, ale wieś na Ukrainie (a także w Rosji) to zupełnie inny świat. Ukazanie w filmie było delikatnym nadużyciem i tylko tyle.
Dokładnie! Na wsiach jest to zacofanie - zdecydowanie większe niż u nas. Nawet oglądałem ostatnio dokument o mieszkańcach okolic Czarnobyla (zresztą Prypeć przecisnął się przez film), mieszkających tam nielegalnie, bez prądu itp. Ich mentalność jest podobna co w filmie - ich wiedza o otaczającym świecie jest taka, że ponad 20 lat temu padł komunizm i że jest gorzej z utrzymaniem się o własnych siłach. Oczywiście, w "Iluminacji" obraz jest przejaskrawiony, ale raczej chodzi o pokazanie różnic kulturowych Amerykanina z dużego miasta i ludności wsi ze wschodniej Europy.