On jest tym co miał być rozstrzelany, ale przeżył i ukrył się w trupach.

A ta kobieta to siostra Augustyny, ta, u której byli. Chyba...

Raczej na pewno była to siostra Augustyny. Jaki to ma związek z resztą filmu? Dziewczyna zbierała tam rzeczy należące do rozstrzelanych, które przez całe życie kolekcjonowała. Spotkała tam dziadka Alexa, który jakimś cudem ocalał i wtedy najprawdopodobniej zerwał ze swoją przeszłością, chciał zapomnieć o tym że był Żydem. Tak ja to zrozumiałam.

Pozdrawiam :)

wszystko pięknie, ale jakim cudem ona przeżyła? skoro była siostrą Augustyny, to była Żydówką. więc, na bogów, raczej nie bardzo mogła uniknąć rozstrzelania!
dobrze, załóżmy, że się ukryła w krzakach. to już byłoby naciągane. ale ona się nie ukryła - dziadek patrzy na nią, stojącą za żołnierzami. myślałam początkowo, że ta niewiasta w bieli ma być jakąś zjawą, ale po chwili okazuje się realna.

Był to młody Żyd przeznaczony do zastrzelenia , który ranny przeżył w stosie trupów. Ten człowiek żyjąc z taką traumą w mało przyjaznych warunkach dla ludności żydowskiej ( faszyzująca Ukraina Bandery ) chciał pogrzebać swoją przeszłość - zapomnieć. Wydarzenia związane z przyjazdem młodego amerykańskiego Żyda przypominają mu to co zatarł w pamięci. Oczywiście ta kobieta to siostra Augustyny , która w tym czasie była schowana ( poetycki wyraz filmowy ) w zaroślach , to ona zbierała pamiatki po zamordowanych Żydach.

no tak ale jeśli miał zostać rozstrzelany to ja nie wierzę że przeżył i i skrył się wśród trupów i jeszcze jak wstawał potem co ta rudowłosa stała nad nim to wstał i bez szwanku poszedł ani nie miał żadnej rany na ciele, co jest trochę niemożliwe .

Takie przypadki się zdarzały.

Był ranny w głowę - pokrwawiony , także jako stary człowiek miał bliznę na głowie. A takie przypadaki zdarzały się - sam czytałem o kilku podobnych wydarzeniach w wspomnieniach , ostatnio żołnierzy Armii Radzieckiej

Gdy dziadek zamyka oczy, przypomina sobie przeszłość. To on jest mężczyzną ze zdjęcia (Perchovem), który żył na tamtych terenach przed wojną. Ma zostać rozstrzelany, jednak udaje mu się przeżyć i myślę, że uświadamia sobie, że to, co go spotkało było spowodowane tylko i wyłącznie tym, że był Żydem. Dlatego postanawia zerwać z przeszłością i odciąć się od swojej historii i religii. Moim zdaniem popełnia samobójstwo, ponieważ uważa, że powinien zginąć wcześniej, razem ze wszystkimi. Jest szczęśliwy, bo znalazł spokój. Kobieta natomiast, to siostra Augustyny, która zaczęła wtedy "kolekcjonować" rzeczy należące do pomordowanych.

Czy Augustyna nie była babcią Jonathana? Skoro oboje kolekcjonowali różne rzeczy, to może pokazanie tego w filmie miało znaczyć, że wszystko zostaje w rodzinie i są oni spokrewnieni? Może babcia Jonathana, która umiera, ma tak zamyśloną minę z tego powodu, że Jonathan odkryje prawdę i dowie się, że nie była ona jego babcią? Uprzejmie proszę o podzielenie się uwagami :).

Czytałam książkę (3 razy), jest PO STOKROĆ LEPSZA niż film, więc wyobraźcie sobie jak niesamowita musi być. I w niej fabuła wygląda nieco inaczej.

Dziadek Aleksa nie jest Żydem, tylko gojem - nie uchodzi przed śmiercią w ten sposób, ale w inny, znacznie gorszy, przez co nawiedzają go do końca życia "demony przeszłości" - jak je nazywa w książce. Kobieta, którą spotykają nie jest Augustyną, tylko jedną z kochanek dziadka Jonathana, Listą. Jej siostra, której w książce nie nazywa Augustyną, a wręcz pyta się - kim ona jest i dlaczego ciągle powtarzają jej imię - uchodzi z życiem przed nazistami i ucieka. Potem wraca do zrównanej z ziemią wioski i zbiera wszystkie rzeczy po Żydach, żeby pamięć po nich nie przeminęła. Siostra Listy była Augustyną, choć w książce utrzymuje, że nie. Może po prostu jest już stara i pewne fakty mieszają się jej w głowie? A być może dlatego, by wymazać siostrę z pamięci, a z nią wszelkie cierpienie, które je spotkało? Choć z drugiej strony przejęła obowiązki Augustyny i dalej sprawuje pieczę nad rzeczami, które należały kiedyś do mieszkańców Trachimbrodu. W filmie natomiast jest dość wyraźnie powiedziane, że kobiety były siostrami.

A Augustyna na pewno nie była babcią Jonathana.