Człowiek osamotniony, pozostawiony w sytuacji ekstremalnej, pozornie bez wyjścia.
Każdy Bond :P
Żartuję ;)
Z tego co pamiętam to "Strzelec" i "Ocalony" z Wahlbergiem, filmy z Neesonem - ciekawy "Nocny pościg" (tam akurat w sytuacji nie do pozazdroszczenia są jest ojciec i syn), "Tożsamość" (gość budzi się ze śpiączki i okazuje się, że jego tożsamość [i żonę] zawłaszczył ktoś inny, "Non-Stop" o porwaniu samolotu, "Bez twarzy" (zamiana twarzy, gościowi nikt nie wierzy, że jest kimś innym), wszystkie części Bourne'a, "Pamięć absolutna" z Farellem, "Equlibrium" - Bale samotnie przeciwstawia się systemowi. To z tych sensacyjnych.
Oczywiście "Cast Away" z Hanksem (rozbitek, bezludna wyspa, itp.). Bardzo dobry (również z Hanksem) "Kapitan Phillips" o kapitanie porwanym przez współczesnych somalijskich piratów. Samotny bohater - też typowy schemat filmów z Denzelem (ale tam raczej on sam wymierza sprawiedliwość, choć nie zawsze wychodzi z tego cało ;) "Jestem legendą" - bardziej s.f. "Labirynt" - thriller z Jackmanem, grającym zrozpaczonego ojca próbującego na własną rękę odnaleźć porwaną córkę. "Salvation" z Mikkelsenem - chcącym rozprawić się z szajką terroryzującą miasteczko.
Bardzo ciekawy jest psychologiczny "Burning Man" z Goodem oraz "Polowanie" z Mikkelsenem, wcielającym się w postać człowieka niesłusznie oskarżonego o molestowanie dziewczynki.
Plus sławny "Truman Show" ;)
P.S. Wszystkie te filmy łączy osamotnienie bohatera, który znajduje się w trudnej (fizycznie lub psychologicznie) sytuacji, a zdany jest właściwie jedynie na siebie (albo mu nikt nie jest w stanie pomóc, albo jest niesłusznie oskarżony bądź działa na własną rękę).
Bardzo dziękuję za te tytuły, część z tych filmów jeszcze przede mną :) Pisząc tego posta, miałem na myśli odniesienie do czegoś, co najbliżej mógłbym określić mianem „wielowymiarowego” Robinsona Crusoe. Czyli jednostka oraz otoczenie z którym się ona zmaga.
:)
Nie wiem co już widziałeś ale na pierwszy rzut polecam najlepsze z wymienionych: "Polowanie", "Kapitan Phillips" oraz "Labirynt". "Ocalony" też jest nieźle zrobiony, oparty na faktach (choć oczywiście bardzo amerykański). "Truman Show" - wiadomo, klasyk.
Przyjemnych seansów ;)