ponieważ w telewizji polskojęzycznej nowoczesnych i odważnych filmów instruktażowych o tym, jak uwolnić się od ludzkiej natury jest jak na lekarstwo. Ten piękny i cudny film o dwóch matkach jest zbyt staroświecki. Oczekuję na naprawdę nowe, mocne kino - np. o miłości mężczyzny i pralki automatycznej do zapłodnionego in vitro bociana, kochającego lamę tybetańską, uwięzioną w watykańskim więzieniu za poglądy na wielbłądy.