Dla mnie byl to przyklad jak mozna spieprzyc bardzo dobry temat na film. Ogladalem
przed momentem - kompletnie mnie nie wciagnal i mialem wrazenie ze aktorki grają na
siłe. Bening wkurzajaca sie, przeklinajaca i placzaca wcale nie byla rewelacyjna,
powiedzialbym raczej ze przecietna. Nie bardzo rozumiem czemu ludzie sie tak
podniecaja...... Wydaje mi sie ze mozna bylo lepiej to zrobic (w sensie aktorskim).
Scenariusz byl dnem, caly czas slyszalem tylko "ok" wymawiane w sposob kretynski (a
moze wlasnie typowo amerykanski). Paul mowil jakby mial wylew do mozgu, takiego
debilnego tonu wypowiadania sie dawno nie doswiadczylem - wiem ze taka mial role,
ale na jego miejscu w ogole nie zgodzilbym sie grac w tej produkcji biorac pod uwage
jego wysoki poziom w "Wyspie tajemnic". Film nominowany w kat. najlepszy
musicial/komedia do Globów - szkoda ze posmiac sie mozna bylo ze 3 razy przez cale
104 min. W zasadzie to nie wiem nawet do jakiego rodzaju ten film zakwalifikowac :/ Na
plus na pewno zalicze tematyke filmu i to ze rezyser probuje przedstawic lesbijska
rodzine w ludzkim swietle - to akurat tej Pani wyszlo. Moze po prostu spodziewalem sie
rewelacji i arcydziela a teraz sie czepiam. Coz, koncowe wrazenie to przecietnosc, film
podsumowuje jako bez wyrazu, bez jaj i bezbarwny. Dziwie sie ze znalazl sie obok hitow
typu "Czarny labędź" i "Jak zostać królem" w kategorii filmu roku.... to chyba zasluga tego
o czym ten film jest, ale jego wykonanie pozostawia wiele do zyczenia. Dalem 7poniewaz
doceniam ze w ogole ktos sie podjal tej tematyki. Dla Generalnie zle nie bylo ale jest
sporo ale...