SPOILER..dzieci mają się dobrze, mamusie się pogodziły i znów są razem, a co z tatusiem? Bardzo rozczarowało mnie zakończenie jego wątku, a właściwie brak jakiegokolwiek zakończenia jeśli chodzi o tego bohatera. Myślę, że został potraktowany niesprawiedliwie. Poznajemy go jako wiecznego kawalera, ale kiedy poznaje jedną z mam zakochuje się i myślę że wreszcie dojrzewa; chce stabilizacji, myśli o rodzinie.. a na koniec zostaje odrzucony, tylko dlatego że lesbijka miała chwilową ochotę być znowu hetero.. Szkoda mi go;-)
Mam dokładnie takie same odczucia co do jego postaci. W końcu on aż tak bardzo nie zawinił, to bardziej na mamę powinni być źli. Zresztą sami zaprosili go do swojej rodziny, a potem się czepiali, że zaczął ją traktować jak swoją...
Właśnie obejrzałem ten film mam te same odczucia co do faceta. . Zupełnie nie rozumiem dlaczego dzieci go znienawidziły przecież technicznie rzecz biorąc uprawiał sex z ich matką. Wszystko pozostaje w rodzinie. Cały film kręcił się wokół niego a na końcu zniknął od tak sobie. Jakby spotkanie z nim ojcem nie było w ogóle głównym wątkiem tego filmu. Generalnie to potraktowali go jak śmiecia, którego można wykorzystać i wyrzucić.
No dokładnie. "Przydałeś się do zapłodnienia, trochę pogadaliśmy, pobawiliśmy się razem, ale już możesz sobie iść.."
(spoiler) To była moja pierwsza myśl - a co, do diaska, z tym facetem? Nie sam się zaprosił do tej rodziny. Dzieciaki same na własne życzenie weszły w jego życie i nie miały zamiaru go z niego wypraszać, dla niego to była niespodzianka i dość szybko dojrzał, zmieniał się. Jedna z ich mam również weszła w to sama, na siłę jej do łóżka nie zaciągnął. Co więcej, odniosłam wrażenie, że dawała mu złudną nadzieję - mówiąc NIE NIE NIE MOGĘ i po chwili z powrotem lądując z nim w łóżku. A na koniec co? Dostał w twarz drzwiami, dzieci kazały mu zniknąć, druga mamusia nawyzywała go od intryzów, a mamusia-kochanka nawet nie wydukała z siebie PRZEPRASZAM, bo nie tylko żonie i dzieciom się to należało. Nie mam nic do homo, uważam jednak że nie powinni mieć dzieci, ale najbardziej w tym filmie nie podobał mi się właśnie wątek tego człowieka - dla mnie został wykorzystany, pobawili się i wyrzucili jak starą zabawkę. I to jest cool? Nie. I niech mnie zjedzie kto chce.
nie miałem takich przemyśleń. wg mnie postać paula (chyba tak miał na imię?) została dobrze poprowadzona. on nie był i nie będzie częścią ich rodziny. miał namieszać, tyle wystarczy.