PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=563969}
6,0 3 228
ocen
6,0 10 1 3228
6,9 21
ocen krytyków
Wujek Boonmee, który potrafi przywołać swoje poprzednie wcielenia
powrót do forum filmu Wujek Boonmee, który potrafi przywołać swoje poprzednie wcielenia

Zalogowałem się specjalnie, żeby sobie ponarzekać ( typowo polskie - wiem ;) ). Ocena
filmu zdecydowanie dziwi, w szczególności dlatego, że potencjalni widzowie mogli widzieć
go w Polsce jedynie na festiwalach. Od takiej publiczności spodziewałbym się innego
podejścia :||| No chyba, że to oceny od osób co nie widziały lub oglądały za granicą, chyba
bez rozumienia języka w dodatku :>> Sam zdecydowanie polecam!

khzdx

Zapomniałem! Dziwne również, że tak mało mówi się o filmie, który wygrał w końcu taką ważną nagrode. Znalazlem w polskim internecie tylko 2 recenzje:

ze stopklatki - http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=45747&sekcja=recenzja&ri=7327
i film.org.pl (dłuższa) - http://film.org.pl/prace/wujek_boonmee.html

ten sam autor od drugiej recenzji napisal tez wiecej o rezyserze w innym artykule na strone, mozna znalezc ten link w recenzji - http://www.film.org.pl/prace/weerasethakul.html

Strasznie malo tekstow w porównaniu do tych o innych zwycięzców tej nagrody.
Może ktoś napisałby recenzje na Filmweb? Ja raczej nie czuje sie na silach ;(

Może niektórzy po przeczytaniu tekstów zmienią zdanie do oceny, bo ta obecna naprawde wydaje mi sie po prostu smiesznie zaniżona. I do wszystkich, którzy zaraz powiedzą, że pewnie sam nie widzialem - widziałem film na pokazie w Warszawie.

pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
khzdx

rzeczywiście bardzo dziwna jest ta niska ocena na filmwebie 4,6 przy 114 głosach, podczas gdy na imdb jest 7,1 na 932 głosy . Zwykle oceny na filmwebie są wyższe od imdb, a tu nie dość że różnica w drugą stronę, to jeszcze tak duża. Film, który odniósł sukces w Cannes ma średnią 4,6 - coś tu jest nie tak, kto to głosował ? ;)

na szczęscie jeszcze 728 osób chce zobaczyć film, na pewno ocena powędruje w górę

khzdx

to jeszcze nie wiesz, ze im nizsza ocena na fw tym film lepszy?

kusmider2222

Niekoniecznie. Owszem, między 6 a 8 zrozumiałbym, ale tak słabo? Tutaj na pewno miał miejsce desant fanów "Avatara". :<

marscorpio

nie no...Avatar też był fajny w swoim gatunku-nie szufladkuj;-)

khzdx

http://www.polskieradio.pl/24/286/Artykul/301416,Wujek-Boonmee-powraca-do-swoich -wczesniejszych-wcielen

khzdx

Łatwy ten film nie jest, więc mnie ocena nie dziwi (w końcu fani "Zmierzchu" raczej tego filmu nie docenią).

Davus

Swoją drogą: nie znam tajskiego, ale czy tytuł polski jest na pewno adekwatny do treści? Przecież Boonmee żadnych swoich wcieleń w tym filmie nie przywołuje. No, co prawda nie bardzo wiadomo, jak się ma do całości (fabularnie, bo znaczeniowo moim zdaniem wpisuje się w całość bardzo dobrze) historia z księżniczką, przystojnym tragarzem i sumem. Niby ten przystojny tragarz to może być niegdysiejszy Boonmee, ale bardziej prawdopodobne, że ta historia to wyobrażenie chłopaka, który chwilę wcześniej leży na hamaku i wpatruje się w las albo głównej żeńskiej bohaterki filmu, która z kolei pokazana jest zaraz po tej historii.
Trudno jednoznacznie określić znaczenie tego filmu, ale moim zdaniem jego treścią jest przede wszystkim niemożność ścisłego i jednoznacznego rozdzielenia świata duchowego i cielesnego. Duchy współistnieją z ludźmi, ich obecność nikogo nie dziwi (poza - co zresztą znaczące - imigrantem z Laosu, a więc kimś obcym, nieobeznanym z miejscową kulturą), mnich buddyjski pod prysznicem jest po prostu seksownym mężczyzną, a po ubraniu się w "zwykłe" ciuchy jest nie do odróżnienia od "zwykłych" śmiertelników. Samo zakończenie (rozdzielenie biegu historii) pokazuje mniej więcej to samo - w jednym wariancie mnich pozostaje zamknięty w pokoju, żeby nikt się nie dowiedział, że przebywał w towarzystwie kobiet (oglądają razem telewizję), bo nie przystoi mu to, jako człowiekowi "ducha", w drugim - wychodzi na miasto z kobietą. A poza tym to także film o odchodzeniu, które jest w tym filmie "przechodzeniem" na "drugą stronę" życia (bo znaczna część duchów nigdzie przecież nie odchodzi, jest nadal "przywiązana do [żywych] osób", a "niebo jest przereklamowane, nic tam nie ma"). Historia z księżniczką uzupełnia ten wizerunek świata o "akcent cielesny". Dla księżniczki najważniejsza jest "miłość" (mówi przecież, że może i ma to, czego nie mają inne kobiety, ale nie ma miłości). Sądzi, że miłość nieodłącznie wiąże się z młodością - prosi więc suma o piękne ciało. Sum obdarowuje ją jednak czymś, czego nie musi "wyczarowywać" - orgazmem (seks z sumem!). Jaki jest finał tej historii - nie wiadomo (wydaje się, że księżniczka przemienia się w rybę), ale fakt, że zdaniem magicznej istoty (suma) orgazm jest "lepszy" od miłości mówi sam za siebie. :P
Pewnie nadinterpretuję. Żeby zrozumieć ten film w pełni, dobrze by było się znać na tajskiej kulturze. Trochę to baśń, trochę film grozy (kiedy po raz pierwszy pojawił się Duch-Małpa ciarki mi przeszły po plecach), trochę dramat o umieraniu. W każdym razie z pewnością nie "komedia", jak podaje filmweb (choć są i w tym filmie sceny zabawne, nie przeczę). Z pewnością warto zobaczyć (jak zresztą wszystkie filmy Weerasethakula - to mój czwarty po "Tropical Malady", "Świetle stulecia" i "Skrajnych żądzach" - i chyba najlepszy).

ocenił(a) film na 6
Davus

Polski tytuł to tłumaczenie z angielskiego (tudzież z francuskiego). Oryginalny tytuł to Loong Boonmee raleuk chat ,więc jakby wygląda na to, że gafy podczas tłumaczenia nie popełniono (może angielskie recall jest bardziej wieloznaczne w tym kontekście, bo może znaczyć przypomnieć/wspomnieć, przywołać, odwołać itp/

ocenił(a) film na 1
Davus

szufladkujecie ludzi że niby jak komuś nie podobał się film - jak to się mówi minimalistyczny w przekazie (a w praktyce potwornie nudny) - to od razu są fanami Avatara i Zmierzchu
a przyczyna jest prosta - ten film to nudy, przeciągnięte dialogi - zazwyczaj rozważania o niczym
strata czasu na siedzenie i oglądanie (nie mówiąc już o kupowanie biletu do kina) - podobnie zresztą jak stratą czasu jest oglądanie Avatara, Zmierzchów itp
oczywiście zawsze się pojawią opinie że to inna kultura, że europejczyk (Polak w szczególności) po prostu tego nie rozumie - jak to napisał recenzent - "jest na łańcuchu ograniczań kulturowych" - a prawda jest prozaicznie prosta - ten film jest najzwyczajniej NUDNY jak 90% obrazów sprowadzanych do nas z Azji i Ameryki Południowej
zastanawiają mnie tylko dwie rzeczy:
1) jakim cudem ten film zachwycił Q. Tarantino
2) czy naprawdę całe kino azjatyckie jest tak nudne, czy tylko nasi pseudofachowcy sprowadzają określony rodzaj filmów

ocenił(a) film na 6
andluc

Przejrzałem Twoją listę ocen, (kilkadziesiąt ostatnich) i przyznajesz WYŁĄCZNIE 10 lub 1. Przestań już oceniać filmy dla dobra ogółu ;)

ocenił(a) film na 1
snake1410

a co zakazane przez OGÓŁ i jego dobro jest takie ocenianie?
proste: albo mi się film podoba i jest wart obejrzenia albo mi się nie podoba i nie jest wart

andluc

Gdybym był administratorem Filmwebu to bym blokował ludzi, którzy dają tylko jedynki i dziesiątki. Taki system oceniania jest po prostu idiotyczny.

ocenił(a) film na 6
Davus

Jeszcze dziwniejsza jest argumentacja. Gdyby andluc napisał, że chce jak najbardziej wpływać na średnią przyznając skrajne oceny to mógłbym w to uwierzyć. Natomiast on pisze, że film albo się podoba (i zasługuje na 10) albo się nie podoba (ocena 1) - jeśli to nie żart, to naprawdę ciekawe zero-jedynkowe myślenie o świecie, gratuluję, wszystko musi się wydawać takie proste :)

ocenił(a) film na 1
snake1410

dziękuję za gratulacje
jak nie odpowiada Ci mój sposób oceniania to mam dla Ciebie jeszcze bardziej zero-jedynkowe rozwiązanie - nie zwracaj na moje oceny uwagi (chociaż biorąc pod uwagę zupełnie przeciwny gust sam mógłbyś na nim skorzystać - jak zauważysz film oceniony przeze mnie na 1 to powinien Ci się podobać)
dla mnie sens tego oceniania jest taki, że albo innym użytkownikom polecam dany film albo im nie polecam

a cóż można wyrazić inną oceną:
"warto obejrzeć ten film co go puszczają w Muranowie o takim długim tytule?"
"wiesz Stary, nawet warto, chociaż widziałem dużo lepsze, ale jednak ma wiele dobrych momentów, chociaż czasami nie jest idealny .... bla bla bla - polecam Ci go na 60%"

ja tam dając 10 mówię wprost: warto obejrzeć (co wcale nie znaczy z wszystko było idealne), dając 1 mówię nie warto (co wcale nie znaczy że wszystko było do kitu)

może ktoś skorzysta na mojej poradzie - może nie - to już nie mój problem
i nie mój że są tacy oszołomi którzy jakąś wirtualną oceną się przejmują - o jejku mi się podobał a taka niska ocena na filmwebie

a tak naprawdę problemem jest że w ogromie filmów które pojawiają się na świecie trudno się rozeznać - co szczególnie dobrze widać w kolejkach do kina, gdy ludzie się dopytują sprzedającego bilet czy warto
jak chociaż jeden użytkownik - mając podobny do mnie gust - kilka razy uniknie gniotu widząc moją ocenę to już mój sukces - który nie byłby możliwy jakbym dawał nędzne szóstki czy też czwórki

ocenił(a) film na 6
andluc

Twoje oceny wpływają na średnią, więc tylko tyle mnie obchodzą.

No dobrze, przyznam, że jeszcze trochę się uśmiechnąłem, jak przeczytałem to co napisałeś :)

ocenił(a) film na 1
snake1410

no to współczuję, jak ważna jest dla Ciebie jakaś średnia w internecie

andluc

Hmm.. Pomyśleć , że jest nas więcej. Mam niemal identyczne podejście do oceniania tutaj filmów. Polecam (10) albo odradzam (1). I tyle :) Dodam jeszcze, że statystycznie rzecz biorąc, najczęściej spotykaną oceną w JAKICHKOLWIEK okolicznościach - kiedy do oceny jesteśmy nakłaniani, jest... ocena średnia. Mało kto chce się wychylać :) No i potem takie uśrednione oceny nic nie mówią. Stąd pytania..."aaaa to eeee dobre jest... ?"

andluc

Ten film zachwycił Tarantino? O tym nie wiedziałem. Na czele jury w Cannes stał Tim Burton, nie Tarantino. Film nie jest nudny ani przez chwilę. Do odbioru tego typu filmów potrzebna jest po prostu odpowiednia wrażliwość.

andluc

"NUDNA" to jest Twoja wypowiedz. Jak sie jest widzem nastawionym roszczeniowo, nie majacym najmniejszego zamiaru wykazac odrobiny wysilku, a jedynie siedzacym wygodnie na fotelu i biernie czekajacym na zalew doznan to nie ma co sie dziwic, ze jestes rozczarowany.

Davus

Eh. Jednak czasem mnie bolą takie upychania do szufladki fanek 'Zmierzchu'. A myślałam że przez te lata stałam się na to odporna.

ocenił(a) film na 7
khzdx

Czasem trzeba powiedzieć, że król jest nagi. Po obejrzeniu n-tego pseudointelektualnego filmu ludzie zaczynają mówić dosyć.

Nie zrozumiałem tego filmu ponad warstwę estetyczną i czuję, że ten film zrozumie tylko osoba z tego kręgu kultury.

vitalik

I chyba o to poproszę moją przyjaciółkę Tajkę. Niech obejrzy i powie, czy film jest dla niej zrozumiały. Wiem, że jej gust filmowy jest daleki od mojego (baśnie, fantasy, legendy, animacje etc. ), więc może w tym tkwi problem. Film do określonej grupy odbiorców innego kregu kulturowego...?

ocenił(a) film na 4
khzdx

nie ma w tym filmie dla mnie nic nadzwyczajnego. przyjemne widoczki, sielankowe (lub nie) życie w dżungli, mity, duchy, legendy.
owszem, ciekawa scena rozmowy boonmee z żoną-duchem o tym, co dzieje się po śmierci, ale jak dla mnie film mógłby się na tym skończyć. wtedy oceniłabym go pewnie o wiele wyżej. tymczasem straciłam czas na oglądanie mnicha biorącego prysznic i rozmowę o mydle. nuda.

tyle ode mnie.

ocenił(a) film na 5
khzdx

O gustach się nie dyskutuje. Oglądnąłem film i chciałem poczytać komentarze innych użytkowników na jego temat, gdyż pozostał mi jakiś niedosyt. O tym, że chodzi tu zapewne o wierzenia i legendy tajskie sam się domyśliłem, ale byłem ciekawe co inni wymyślili i zamiast spokojnie poczytać sobie komentarze na temat tego filmu, to niestety w większości muszę brnąć przez dziwne posty jak to jedni użytkownicy źle oceniają filmy, jacy to płytcy ludzie tu są, itp. Chyba nie o to tu chodzi? Każdy ma prawo oceniać i oglądać co chce więc rozpisywanie się post za postem na ten temat jest bezsensu. Sam oglądam różne filmy i jeśli się mi spodoba, oceniam tak a nie inaczej.
Jak już pisałem film oglądnąłem i dotrwałem do końca, czyli najgorszy nie był (przynajmniej dla mnie). Trochę długi i "ślamazarny", niektóre sceny trwały niepotrzebnie za długo, ale film ma klimat i tajemniczość, co nie pozwoliło mi odejść za wcześnie od ekranu. Jednak do kina bym na to nie poszedł.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
khzdx

a co w tym dziwnego ze ten tytul ma taka ocene? ile osob jest na tyle zna kultury dalekiego wschodu zeby zrozumiec o co tu chodzi? ja dalem 5-tke bo nie jestem bieglym w tych tematach i zdecydowana wiekszosc filmu jest dla mnie jedna wielka zagadka. 5-tka tylko i wylacznie za nastroj, bo nic innego nie moge ocenic.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones