Przypomniały mi się czasy sprzed jakiś 15 lat, kiedy oglądałam telenowele typu "Zbuntowany
anioł" , tyle że cała fabuła zmieściła się w 100 minutach. Nudny, pozbawiony głębi, żaru, płytki
nawet jak na komedię romantyczną, drewniane aktorstwo, irytujące, za to ładne, włoskie małolaty.
Ale małolatom może się podobać.
Twoja ocena pokazuje, że chyba jednak nie był tak tragiczny jak piszesz. A małolatom spodoba się chyba ze względu na Raoula Bovę.
5/10 to w mojej skali bardzo mało, rzadko daję mniej ;P. Ale fakt, obejrzałam go do końca to też o czymś świadczy, choć irytował mnie niemiłosiernie. Generalnie fabuła jest ciekawa, tylko ktoś nie umiał jej odpowiednio przedstawić :)