W filmie wszystko było okej, poza tą całą "Michelle", która sama nie wie na czym stoi. Gra aktorska
Ruperta Grinta i Roberta Sheehana była wspaniała, Michelle jednak zagrała ta rolę nieco gorzej.
Pomysł na film bardzo ciekawy, i myślę, że w pełni go wykorzystano. 10/10.
10 to 'arcydzieło'. Arcydzieło? LOL!
Cały film strasznie nudny, ale koniec przyjemny.Taka o, opowieść o męskiej przyjaźni. NO HOMO. 5/10
hehe dokladnie. pani powyzej sie nie zna, a co najwyzej ma mokro w majtach na mysl o rupercie grincie. pozdro