Temu razem filmowi nawet Tommy Lee nie pomógł. Nie był w stanie powtórzyć swojej kreacji, choć to pewnie raczej wina scenarzystów, którzy zapragneli pokazać głębię jego charakteru. Niestety to była największa pomyłka. Koncentrując się na Gerardzie nie tylko zapomniano o fabule, która niby jest nowa, ale poza jedynką...
więcejzdzwiłem się bardzo gdy doszły mnie słuchy iż powstaje kontynuacja Ściganego - ale jak? pomyślałem... dziś po obejrzeniu Wydziału... wiem jak ale nie wiem po co?
Żenująca porażka. Zestaw przekalkowanych scen ze "Ściganego", "Turbulencji", "Speedu", "Wroga publiczneg" itp., a szczególnie ze "Ściganego". I to nie tylko w fabule, ale i w sposobie reżyserii. Przykład? Słyszymy wyniosłe słowa zatwardziałego gliny Tommy Lee Jonesa, tym czasem na ekranie policjanci przeszukujący las....
więcejTen skok na dach pociągu to taka baja, że aż razi. Co do reszty to film perełka w swoim gatunku. Ścigany miał swój klimat i tutaj udało się stworzyć niezłe kino akcji z charakterem.
Takiego nagromadzenia głupot dawno nie widziałem. Doświadczony Agent Wydziału Pościgowego ostrzeliwując snajpera na dachu daje uciec naszemu ściganemu tylko po to by go zaraz ścigać. Agentów Wydziału Pościgowego z ich krótkofalówkami wielkości cegły nie widać na cmentarzu pomimo, że kogoś wyraźnie obserwują. Ambulans...
więcej