Też was trochę wybijały z rytmu dialogi które w wielu przypadkach toczyły się tak jakby w off'ie? Okej jeśli jest to zabieg mający coś zobrazować ale tutaj zupełnie nie widzę w tym sensu. Przywodziło to na myśl rozmowy telepatyczne tylko, że ten film był zupełnie nie o tym. Dziwne to było bardzo.