To się nazywa zmarnowanie potencjału. Historia niesamowita. Wyspy przepiękne. Gra aktorska wzorowa. Angielszczyzna perfekcyjna. Scenariusz, akcja - poprawny minus. Jak w ,, Asterix i Obelix w służbie jej królewskiej mości" - ,,dżentelmenu biegać nie przystoi" czy jakoś tak. Akcja idzie piechotą nie spiesząc się, bo nie przystoi. Chyba, że tak miało być.