i do niczego to nie prowadzi, film klimatyczny, ale raczej nudnawy i bez większego polotu
Zgaduję - nie masz dzieci, nie umarło jeszcze żadne z twoich rodziców, nigdy o niczym nie marzyłeś, niczego wartego uwagi nie stworzyłeś, nikt po tobie nie zapłacze jak odejdziesz, nie dajesz na WOŚP, masz węża a nie psa czy kota. Za to sam siebie uważasz siebie za wspaniałego, niedocenianego przez innych człowieka.
A jeśli wszystko powyższe byłoby nieprawdą, to, jak rozumiem z twojego pseudointelektualnego wywodu, film powinien mną wstrząsnąć do głębi? Ciekawe, że ocena dzieła kultury zgodnie z zaprezentowaną pokrętną logiką powinna być koniecznie powiązana z osobistymi doświadczeniami lub ich brakiem. Wnioskuję, że musisz być bardzo prostym i płytkim człowiekiem.
Nic nie pisałem o "wstrząśnięciu do głębi", każdy człowiek domyśli się, że chodzi o zwykłą empatię czyli zdolność do odczuwania uczuć innej osoby. Widocznie żadna z relacji występujących w filmie ciebie nie dotyczyła/nie ruszyła i nie ma co o to bić piany.
Film, którego nie czujemy to zwykły zbiór obrazków, ładnych lub nie.
Ostatnie zdanie mojego pierwszego komentarza było niepotrzebne, cofam je.
Po pierwsze nie znasz człowieka ani jego życia, więc z łaski swojej nie oceniaj go, bo ma inne zdanie niż twoje.
Po drugie, jeśli film nie trafia do kogoś znaczy, że to film jest źle opowiedziany a nie, że człowiek, który go ogląda jest pozbawiony czegoś.
Mogę użyć takiej samej retoryki jak i ty - Widocznie uważasz, że posiadasz wiele empatii, bo jakiś reżyser płytko przedstawił obraz przemijania, gdzie niewiele trzeba było myśleć, aby dostrzec to przemijanie.
Widzisz, jak to wygląda? Jak wmawia się ładnie i czysto komuś, że tylko ty masz racje a osoba o innym zdaniu to idiota.
Zastanów się na przyszłość nad tym jak piszesz i mówisz do ludzi, bo prawdopodobnie będą cię traktować tak jak ty ich i nawet tego nie zauważysz.
Człowieku, masz problem z czytaniem ze zrozumieniem? Napisałem, że zgaduję a nie oceniam.
"Po drugie, jeśli film nie trafia do kogoś znaczy, że to film jest źle opowiedziany" a jeżeli do mnie trafia to też jest źle opowiedziany?
"Jak wmawia się ładnie i czysto komuś, że tylko ty masz racje a osoba o innym zdaniu to idiota." - To wspaniale, tylko jest problemem, że nigdzie nic takiego nie napisałem, ani o racji ani o idiocie.
Nie czytasz ze zrozumieniem, nadinterpretujesz, na końcu przyjąłeś mentorski ton. Trochę słabo.
Nie wybielaj się zwykłym "zgaduje" bo w ten sposób mógłbym napisać, że "zgaduje - jesteś imbecylem i idiotką" i to nie załatwia sprawy.
Jeśli nie trafia to znaczy, że jest źle opowiedziany, jeśli trafia to nie ma problemu.
To jest przykład, nie wszystko musi być oczywiste i dobitne. Wystarczy, że przeczytasz co napisałaś
" nie masz dzieci, nie umarło jeszcze żadne z twoich rodziców, nigdy o niczym nie marzyłeś, niczego wartego uwagi nie stworzyłeś, nikt po tobie nie zapłacze, jak odejdziesz, nie dajesz na WOŚP, masz węża a nie psa czy kota"
- To samo w sobie już może być obraźliwe, jeśli nie znasz osoby, do której to kierujesz, a potem ratowanie się jakimś tam "zgaduje".
To nie jest mentorski ton to prztyczek w nos takim co traktują ludzi w Internecie tak jak sami by nie chcieli być traktowani.
A film słaby jak Najman w ringu.
Nie warto w ogóle dyskutować z tym trollem, ewidentnie rzuca się w oczy jego poważne ograniczenie intelektualne, co widać po poziomie odpowiedzi i dalszej obronie swoich absurdalnych twierdzeń ;)
Dalej utrzymuję, że masz problemy z rozumieniem tego, co czytasz. Bo z tym, co oglądasz, to obaj macie problemy ze zrozumieniem.
Daję pięć... nie mam dzieci, rodzice żyją, marzyłem i marzę, coś tam stworzyłem, pewnie ktoś zapłacze, nie daję na lewackich złodziei, uwielbiam zwierzęta wszelkiej maści i jestem zwykłym chamem i kanalią.
Masz jakieś braki umysłowe? Pisałem imiennie do konkretnej osoby, skoro nie do ciebie pisałem to dlaczego uważasz, że mnie interesuje twoje życie albo innych? Jesteś jakimś pępkiem świata? Jakbym ja założył temat to czułbym się w obowiązku do polemiki z każdym oponentem no ale ...
Jedno nie wyklucza drugiego. Robin Hood też okradał bogatych żeby dawać potrzebującym. To, że ktoś jest darczyńcą, nie robi z niego obligatoryjnie uczciwego. Większość fundacji tak działa, a WOŚP nie jest tu wyjątkiem. Poza tym musiałby odszukać wypowiedzi serwisantów sprzętu medycznego, którzy widzieli mnóstwo nowego sprzętu pochodzącego z WOŚP, zalegającego w magazynach szpitalnych. A tylko dlatego, że placówki te nie spełniły pewnych warunków jakie narzuciła na nich wspomniana fundacja.
Widzę, że propaganda Kurskiego i jego TVP jest bezlitośnie skuteczna...
P.S. Przypominam, że Robin Hood to postać fikcyjna. Pozdrawiam
Proszę mnie nie utożsamiać z kur-wizją i żydowskim rządem. Zaś Ci, którzy ulegają bezlitosnej propagandzie, to te wszystkie barany biegające w szmatach na pyskach.
Na nic nie dajesz. Dopisz do "chama, kanalii" jeszcze sknere. Zwierzeta owszem lubisz, ale jeść. Żadnego nie masz i nic cie ich los nie obchodzi. Więc daruj sobie ta afirmacje miłosci do zwierzat ( patrz ocena Pokotu) Oby Twoje dzieci, których ponoc nie masz ( kłamczuszek, kłamczuszek), nie musiały z tego "lewackiego" sprzętu korzystać