Film fajny, poprawny, czysty i nieskazitelny jak nowo narodzone dziecko. Dialogi dydaktyczno-patetyczne. Bohater Butlera wygłasza zbiór moralnie absolutnie poprawnych sentencji, a sam jest wzorem wszelakich cnót, chociaż okraszonych w podtekście jakimiś traumatycznymi przeżyciami. Młody serfer piękny do bólu, wrażliwy, inteligentny, pacowity, pełen empatii...Film tak poprawny, że aż chce się wyć. Żadnego zaskoczenia. Jedyne, od czego zapiera dech, to zdjęcia morza i fal. Szczególnie w końcówce, gdy Jey wspina się na Maverica, zdobywa szczyt i zjeżdża! Miazga! Zaciskałam dłonie i miałam nieodparte wrażenie, że za chwile ochlapie mnie woda... Nie wiem, jak oni to zrobili, czy są to efekty komputerowo podkręcone, ale rezultat powalający.
Miło było obejrzeć pana GB w roli pozytywnego bohatera niewywijącego giwerą czy innym mieczem. Film fajny! Butler przystojny! Czego chcieć więcej? Polecam!