Bo Hollywood kręci wszystko. Wtedy pewnie już małolaty nie będą pamiętać o tym filmie. Ktoś dostanie Oscara za charakteryzację na grubego Brando w depresji. A wszystko w otoczeniu kaskaderów przebranych za zwierzoludzi, którzy pomykają w tle, ale również mają swoje problemy.
A tu jest scenariusz z gotowym konfliktem:
Nieczęsto zdarza się, że sytuacja na planie jest tak napięta, jak przy kręceniu tego filmu. Ron Perlman od razu przyjął zaproszenie do pracy nad filmem. Perlman chciał koniecznie zagrać u boku swojego idola, Marlona Brando. Marlon Brando wciąż dochodził do siebie po samobójstwie jego córki, a w dzień rozpoczęcia prac nad filmem Francuzi przeprowadzili detonację bomby atomowej na Tahiti, gdzie Brando posiadał jeden z atoli. W tym samym czasie Val Kilmer włączył telewizor i dowiedział się, że jego żona ubiega się o rozwód. Dwa dni później reżyser Richard Stanley został usunięty przez studio. Jego miejsce zajął John Frankenheimer, który wciąż spierał się z Marlonem Brando, Valem Kilmerem i kierownikami studia co do tego, jak ma wyglądać film. David Thewlis (grający Edwarda Douglasa) przysiągł, że nigdy nie obejrzy gotowego filmu. Spowodowane to było negatywnymi doświadczeniami, jakie miał podczas jego kręcenia.
Komediodramat?
Brando i Kilmer przybyli na plan prosto z wakacji w Irlandii (tam są tylko dwie rozrywki).
No niezła impreza z tego była.
O tak! Chciałbym to zobaczyć.
O dzięki, czasami zapominam o swoich pomysłach.
Twoja wizja na plus z chęcią bym zobaczył taki film.
ktoś Cię ubiegł o 20 lat ;)
No dobra, to na razie dokument. Droga od dokumentu do fabuły skutecznie skróci nam czas, być może nawet już do 2018. Siła Internetu.
Już widziałem i polecam. Historia Richarda Stanleya to kwintesencja życia filmowca. I teraz naprawdę sądzę, że taki film powstanie.
charakteryzatorzy znajdują ex-reżysera Richarda Stanleya w chacie pustelnika u którego się ukrywa:
Charakteryzatorzy: Hej Richie, co ty tu robisz?
Stanley: Nie chciałem gadać z Hollywoodem. A jak tam film? Frankenheimer daje radę?
Charakteryzatorzy: Człowieku, jest jeszcze gorzej niż z tobą! Powinieneś to zobaczyć.
i następna:
Po skończonej scenie na planie asystenci podchodzą do Richarda Stanleya w kostiumie człowieka psa, chcą mu pogratulować.
Asystenci: Człowieku, to było świetne. Ależ się wczuwasz w ruchy psa, no i genialnie szczekasz i wyjesz.
Stanley: (po dramatycznej pauzie) A dziękuje bardzo. To zawsze było moim marzeniem.
No, jak film z polecenia to koniecznie obejrzę :)
Świetny pomysł
Z chęcią bym obejrzał,ciekawe też czy do roku 2035 kompletnie wydojony zostanie pomysł robienia tego typu filmów (jak np. Disaster Artist,Ed Wood,Nazywam się Dolemite)
Rok produkcji-2024
Reżyseria:Robert Eggers
Obsada:
Campbell Scott jako John Frankenheimer
Sharlto Copley jako Richard Stanley
Chris Evans jako Val Kilmer
Brian Cox jako Marlon Brando
Dan Stevens jako David Thewlis
Imogene Poots jako Fairuza Balk
Finn Wittrock jako Rob Morrow
Will Ferrell jako Ron Perlman (nie przychodzi mi nikt inny do głowy,bo w sumie trudne jest "odwzorowanie" wyglądu Perlmana przez kogoś innego)
Tytuł: "Wyspa szaleństwa" czy coś w ten deseń
No i akceptuję, Copley jako Stanley - coś pięknego. Jedyne co mi się więcej wydaje to, że Ron Perlman powinien zagrać jako cyfrowo odmłodzony a Marlon Brando jako cyfrowo wskrzeszony - ot, żeby lepiej sprzedać to "dzieło".
W filmie dokumentalnym "Val" okazało się, że Kilmar ma taką przypadłość uzależnienia od kamery i wszędzie ją ze sobą nosi. Również na plan "Wyspy doktora Moreau". Skarb scen dzięki temu sporo, nawet jest dzięki temu rozgrzeszony, serdecznie polecam.
Swietny film 1996r. straszny, smutny, klimatyczny, ścieżka dźwiękowa super. Lubię do niego wracać