Główny bohater był normalny. Scena na statku gdy szuka papierosów, nowy partner, który częstuje go swoimi. Tak naprawdę to był psychiatra, który miał wybadać głównego bohatera, znaleźć jego słabe punkty i wykorzystać to przeciwko niemu. Scena gdy oboje są na cmentarzu to moment gdy jego "partner" ma wyrzuty sumienia i próbuje uświadomić mu, że tak naprawdę on jest celem całej tej akcji. Rozmowa z "zaginioną" w skałach - nie byli w stanie przewidzieć tego, że główny bohater postanowi tam wejść, że w ogóle się tam znajdzie. (Jeśli i ona miała być podstawiona to czemu wcześniej w szpitalu próbowali mu wmówić, że prawdziwa "uciekinierka" się znalazła i tak naprawdę cała sprawa jest zakończona? Czemu w tedy chcieli się go pozbyć z wyspy? ) Wiedzieli natomiast, ze nie opuści wyspy bez "partnera", i będzie starał się go odnaleźć. wiedzieli również, że nie będzie w stanie nikogo zabić, gdyż przeżył traumę na wojnie. Wieża, w której było pusto, zbyt pusto - przygotowali się na jago wizytę. Scena gdy doktor naciska na niego i uświadamia mu "że na wyspę przybył sam", oraz kolejny lekarz, który próbuje mu coś wstrzyknąć - jeśli chcieli mu pozwolić odegrać całą tą szopkę to po co próbowali na niego tak wpłynąć? Dodatkowo strach przesłuchiwanych, gdy pytał się o tego faceta co podpalił mu dom. i końcowa scena gdzie gł. bohater "udaje" nienormalnego. Wiedział, ze celem było to by wmówić mu, rzeczy, które nie miały miejsca. Pełni świadomy zdecydował się na to by poddano go lobotomii gdyż wiedział, że z wyspy nie ma ucieczki. Jego ostatnie słowa, świadczą o jego pełnej świadomości, dlaczego więc jego "partner" zawołał za nim używając imienia, które według wszystkich było zmyślone? - Teddy . Czemu jeśli Chuck(partner - psychiatra) był pewny, że gł. bohater jest świadomy nie zawołał do niego "prawdziwym imieniem"( nie pamiętam go teraz), czemu utwierdzał by go w jego fantazjach? i Końcowa scena, która tłumaczy dla mnie wszystko. Prowadząc Teddy'ego na lobotomie zostaje ukazana wieża - czyli miejsce gdzie ma odbyć się zabieg, gdzie przecież wcześniej niczego miało nie być.
Wiele w filmie ma wskazywać na obłąkanie gł bohatera. Zastanawiać może plaster na czole)( może się gdzieś skaleczył) to że Teddy widzi w snach żonę(tęskni za nią, a we śnie łatwiej mu analizować informacje, które posiada). Trauma z wojny, leki którymi był otumaniony, to co mówili mu ludzie, którzy go otaczali sprawiło, że w pewnym momencie naprawdę kolokwialnie pisząc odbiło mu, ale mimo wszytko jako znakomity detektyw,policjant walczył z tym by odróżnić prawdę od fikcji.
Panowie, uznajmy temat za zakończony z powodu rozbieżności między tematem, a treścią wypowiedzi.
Od ok. 30 wpisów sobie tylko wrzucacie. Może spokojniej?
Andrewx51 wyluzuj... a co do filmu- 10!!!! a moja interpretacja- był pacjentem. pzdr for all
Odgrywali teatrzyk to prawda, ale to był teatrzyk Teda (Andrew) podłożyli fałszywą Rachel bo prawdziwa nigdy nie istniała - była tylko wymysłem głównego bohatera.
W latarni było pusto bo też żadnych eksperymentów nikt tam nigdy nie prowadził.
Pacjenci bali się gdy pytał o Laedisa bo wszyscy wiedzieli, że pyta o samego siebie, przecież ci ludzie go znali, on tam siedział od dwóch lat.
Myślę, że w ostatniej scenie pokazali latarnie po prostu jako symbol wyspy.
Poza tym za tym, że był obłąkany przemawiają też jego sny, które potwierdzają wersje psychiatrów (chociażby pierwszy, w którym Rachel najperw krwawi , potem ocieka wodą a potem zamienia się w spopielone szczątki. Strzelił do niej - krew. Utopiła dzieci - woda. Wyparcie i zastąpienie przez wyimaginowanego podpalacza - popiół. Poza tym gdyby nie chodziło o jego dzieci to dlaczego cały czas łaziłaby za nim ta dziewczynka ?) Zresztą rozmowa z Georgem chyba wyjaśnia wszystko.
lobotomia była wynikiem tego że Leonardo D. poznał prawdę dotyczącą żony i dzieci i nie mógł z nią żyć. Wszystko to co działo siena wyspie było wynikiem jego fantazji, poszukiwania prawdy w końcu do niej dotarł sle go przerosła. Nie sądze by bylo tak jak mówisz - mistyfikacja dyrektora i pracowników psychiatryka.
Nie ma żadnego otwartego zakończenia i różnych interpretacji.. zakończenie jest proste.. był obłąkany i to była forma terapii, pozwolić mu dojść prawdy samemu, mówią o tym sygnały, które się zauważa oglądając film drugi raz, np. (spoilery) - szczególnie się to widzi na dr. Sheehanie(Chucku), jak o nim rozmawiają w jego obecności, jak nieumiejętnie wyciąga pistolet z kabury. Zachowanie policjantów, ciągle zwarci i gotowi by go powstrzymać. Cawley ciągle mu daje informacje, jak zginęła jego żona i dzieci. itd. Oglądając drugi raz wszystko staje się jasne.
A dociera do was taka myśl że film jest tak zrobiony że sami możemy sobie wybrać jaką opcje chcemy ? Oby dwie wersje są prawdziwe, natomiast wasze mózgi są przystosowane do wiary tylko w jedną z racji ! Moim zdaniem film możemy odebrać na dwa sposoby. Za pierwszym razem po obejrzeniu tego filmu stwierdziłem że Leo jest normalny że go tylko wkręcają i do głowy mi nie przyszło że może być chory psychicznie, wkońcu nie po to został pokazany motyw z jaskini ! dziś drugi raz obejrzałem ten film z nastawienie że główny bohater jest obłąkany i powiem wam tylko tyle że dokładnie tak było ! co sugeruje na to że nie warzne jaką myśl wybierzemy zawsze bedzie prawdziwa i to cała tajemnica filmu ! wiec podajcie sobie ręce panowie i wyluzujcie troche
Bo tak uważa autor historii przedstawionej w filmie. Z resztą nie ma co ci tego tłumaczyć, jesteś na to za głupi
Absolutnie nie ma tu miejsca na 2 interpretacje. Nie wierzysz? Poczytaj wcześniejsze tematy, potem możesz dołączyć do swojego kolegi i z obydwu zrobie idiotów. Heh, co za poziom
Absolutnie jest miejsce na 2 interpretacje. Nie wierzysz? Przeczytaj mój wcześniejszy post, potem zapytaj siebie, o co ci chodzi, bo wyczuwam w twojej wypowiedz dziwną niechęć do mojej osoby za to ze powiedziałem, co myślę! Nie czytałem wcześniejszych postów wiec nie wiem, za jakimi racjami stoisz kolego do nikogo nie dołączę, bo mam swoje własne zdanie a idioty ze mnie nie zrobisz! Nie ten poziom
Powtarzam absolutnie nie ma miejsca na 2 interpretacje filmu, film jest jednoznaczny
Tu nie chodzi o poglądy czy opinie tylko o PROSTĄ interpretacje filmu, zrozumienie go. Główny bohater nie był wariatem bo ja tak chce ale dlatego że jest fikcyjną postacią stworzoną przez autora książki pt. Shutter Island, który to stworzył postać obłąkanego byłego detektywa Andrew'a Leaddis'a'. Twórcy filmu (mn. Scorsese) zrobili go tak aby za pierwszym bądź drugim oglądnięciem widz sam nie był pewny jak jest na prawde. Jednak już na samym początku oglądając uważnie film można się domyślać o co chodzi. W miare jak akcja się rozkręca przybywa coraz więcej faktów, aż w końcu pojawiają się te niezbite, których i tak widz może nie dostrzec bądź nie zrozumieć tak jak w twoim przypadku
Film jak by ktoś nie zauwazył jest na podstawie książki: Dennis Lehane "Wyspa skazańców". Ja sama jej nie przeczytałam ale moja koleżanka tak. Tam jest lepiej wyjaśniona końcówka. Wynika z niej że Teddy jednak był chory i mimo że to sobie na chwilę uświadomił wolał pozostać w swoim wymyślonym świecie
Ale są tu tacy jak np. Corey666, którzy nawet po podaniu takiego argumenty nadal pozostaną przy swoim obrażając innych
A nie jest przypadkiem tak, że każdy ma prawo do własnego zdania hmm? Ten film jest tak zrobiony aby każdy mógł sobie go zinterpretować według siebie i własnego sposobu myślenia. Po co te obrażania siebie nawzajem....
Film fajny, ciekawy, zaskakujący
KONIEC
A ha czyli wg ciebie ja nie mam prawa wyrazić własnej opinii na tym forum, tak ?
Ps Tylko to nie ja zacząłem wyzywać ciebie od idioty :}
Jaki tak serio jest twój iloraz inteligencji? "więc nie mam prawa do własnego zdania", "więc jestem debilem bo sie z tobą nie zgadzam", "nie moge wyrazić własnej opinii na tym forum", czy ja kiedykolwiek stwierdziłem że nie możesz? Albo że nie masz prawa do własnego zdania? To forum służy do DYSKUSJI O TYM, problem z tobą jest taki że gdy użyje się argumentów ty zamiast bronić swojego zdania argumentami nazywasz je "twoim świętym zdaniem" i wyzywasz od głupich tych którzy ci dowiedli że się mylisz, bez żadnych uwag czy złośliwości. Nie koleżko, to ty mnie nazwałeś głupim jako pierwszy, nie dziw się że zareagowałem jak zareagowałem
Nie pamiętam gdzie, ale nazwałeś mnie głupcem jako pierwszy, a w zwyczaju nie mam wyzywać ludzi tylko dlatego, że się ze mną nie zgadzają.Tylko widzisz cała sprawa rozchodzi się o to co napisałem o paru scenach i ty masz o to problem.Więc co, ja piszę to co myślę o filmie a ty przez kilkanaście postów wyzywasz mnie od idioty.Więc nie pisz teraz bzdetów ok ? Twierdzisz że forum jest do dyskusji, ok ja się z tym zgadzam to dlaczego wyzywasz mnie od idioty ? :D
Nie nie nie, to ty mnie pierwszy wyzwałeś. Jak będe miał czas po południu znajde ten twój post. Wyzwałeś mnie bo ci dowiodłem że twoja interpretacja scen jest nieprzemyślana i błędna, nie kłam tak jak z tym forum Coś albo innymi forami na których ponoć "tocze zażarte boje" bo to żałosne jest
Ale to przecież była odpowiedź za twój tekst że skoro oceniłem tylko 2 filmy jako arcydzieło to "mało widziałem albo za głupi jestem"
Tylko inteligencie ja wiem, że niektórzy mają różne problemy z literkami,cyferkami itp ale 13 czerwiec przy moim poście to jednak nie 12 przy twoim :)
Może, nie wiem i nawet nie chce mi sie tego sprawdzać, i tak ty wszystko zacząłeś
Ten bezsensowny bełkot nazywasz analizą? Zacząłeś reakcjami na moje argumenty, lekceważeniem faktów
Ale dlaczego bezsensowny bełkot, dlatego, że różniło się to od twojej wersji ? Na tym polega właśnie "inne zdanie "
Bezsensowny bełkot to nie wyrażenie zdania bądź opini, to marnowanie czasu innych
A ha czyli twoje wypowiedzi mijają się z celem ja tam nie miałem zamiaru wyrażać własnej opinii :) pogubiłeś się "chłopcze"
Nie potrafisz się normalnie wysłowić, jak chcesz wyrazić swoją opinie chłopcze?
Ja tobie tak ty sobie tak :} Gdzie ty widzisz chęć wyrażania przeze mnie opinii na temat analizowanych scen ? Od kilku postów czepiasz się mojej ortografii a nie potrafisz podać przykładów moich błędów.Nie masz się o co czepiać to uparcie powtarzasz jedno i to samo
można. jesteś tego doskonałym przykładem :)
~publiczność
a teraz prosiłbym Cię Andrzeju, abyś dokładnie, literka po literce, przeczytał ten post. Nie mam tutaj zamiaru nikogo obrażać, jedynie wyrazić WŁASNE zdanie, z którym każdy ma prawo się nie zgodzić.
Otóż, pierwsze co, proszę was, abyście skończyli tę dyskusję, gdyż nie jest ona w żadnym stopniu konstruktywna, tracicie czas.
Każdy, podkreślam KAŻDY ma prawo do WŁASNEGO zdania. Andrewx51 - uważasz, iż w filmie jest możliwe TYLKO jedno zakończenie. Ok. To jest TWOJE zdanie. Corey666 przedstawia swoją opinię na temat filmu, wyraża SWOJE zdanie, z którym masz prawo się NIE zgadzać, jednak postaraj się je chociaż zaakceptować. ZAAKCEPTUJ to, że ktoś nie myśli dokładnie tak jak ty.
To jest moja prośba do Ciebie, nie musisz brać jej sobie do serca, jednak uwierz, oszczędzi ona tobie i koledze z forum sporo czasu.
nie chciałbym zostać obrzucony obelgami, gdyż nie jest to miłe uczucie, a odpowiadać nie zamierzam.
Pozdrawiam!
P.S. Mądrzejszy powinien odpuścić