Memoirs of geisha ... Film inspirujący , pokazujący proces od gnojenia i tragedi przez luksus i sławe po ostateczne zwieczenie idei z dziecinstwa. Ależ to brzmi tak trywialnie ! tak powiedza wszyscy ktorzy w filmie odkryli ukryte ... Hmmm no właśnie co tam jest ukrytego ? Prócz ckliwej ładnej historyjki rzuconej na tło Geish. Ich zasady ? Aura Artyzmu jaka wokół siebie kreowały ? Czy też może dobitnej przebiegłości poprzez uległość ?
Ostatnie pytanie ... Czy też może ten ich okrutny los ... nie wolno im kochac ... nie wolno czuc ... wolno tylko kusic spelniac zachcianki ?
Pachnie mi to delikatnie tak rozczulaniem sie kobiet wspolczesnych nad ich niedola jak to mialy wstretnie okrutnie ze ich wolnosc byla tak ograniczona ... Ehhh niewiem niewiem niewiem ...
Mistycznosc tego wszystkiego fajnie zostaje zniszczona przez wojne i amerykanow (powszechnie EVIL americans AGAIN WITH THEIT stupid habits ! THey destroyed our culture !)
Natomiast watek milosci o ktora sie przede wszystkim rozchodzi bo oto ona jest czynnikiem ktory powoduje tak a nie inaczej dzialaniami bohaterki jest NAPEWNO bardzo romantyczny i bajeczny. Z pewnoscia jest to dramatyczne romansidlo w japonskiej tonacji ....
Kobiety beda bardzo lubic ten film podobnie jak jest z tytulami w rodzaju Przeminelo z wiatrem czy Dirty Dancing (absolutnie wystrzegam sie porownan czy nawiazan poprostu pisze ze te filmy sa kultowe pod wzgledem ekspresji romantycznej milosci o to mi chodzi ... nic wiecej). Niestety Geisha nie sadze by stala sie pozycja kultowa ale bedzie miala wielu fanow posrod plci pieknej ...

Mnie osobiscie film jest stosunkowo obojetny po obejrzeniu moja refleksja ograniczyla sie tylko do 3 punktow ....


Bycie geisha bez powolania nie jest fajne ....
Prawdziwa milosc nie rdzewieje
Wewnetrzny dialog bohaterki i jej rozterki moralne sa definitynie bardziej zrozumiale dla kobiet ...